3 miesiące???????????
Czy 3 miesiące i rok?????????????
Jeśli to pierwsze to idź do psychoterapeuty lub psychologa.
Nie żartuję.
Nie jestem złośliwy.
Jeśli gotowy będziesz poddać się badaniom na wykrywaczu kłamstw (nie pomnę jak to się nazywa) to mogę się założyć o każde pieniądze, że zakończy się to dla Ciebie na 50% konuzją w trakcie przygotowań a na 100 % w trakcie startu.
Chcesz wiedzieć co Cię czeka?
Zajrzyj
tutaj
Poczytaj zwłaszcza tematy o kolanach.
Jeśli nie chcesz teraz zasięgnąć rady psychologa to możesz się zapisać na 15 maja.
Do tego czasu najpierw odpowiedz na pytanie:
Czy Ty w ogóle biegasz?
Jeśli nie to nawet nie ma sensu żebyś zaczynał od planu
dla początkujących bo to zajmie połowę czasu jaki masz.
Moim zdaniem wszelkie plany, środki treningowe jak siła biegowa, przebieżki, tempówki, WB2 i inne nie mają sensu.
Nie powinni ich robić ludzie nie będący wybiegani, czyli nie mający paru miesięcy biegania.
Różne środki treningowe dają efekt gdy stosuje się je przez 6-8 tyg. Wtedy widać różnicę.
Co prawda jak początkujący zaserwuje sobie same tempówki to może czasami uzyskać szybko postęp o ile nie złapie kontuzji albo przeciążeń. Zresztą dyskusyjne jest czy ten postęp będzie trwały.
Ale nie to istotne w Twoim wypadku. Ty chcesz zgarnąć kupę kasy, kosztem własnego zdrowia (a wiesz jakie są koszty leczenia?)
To pomyślmy jak ograniczyć ryzyko kontuzji przy założeniu, że zmieścisz się w limicie-6h.
Masz stosować dwa-trzy środki treningowe
OWB1 Kliknij
tutaj Dowiesz się co to.
trucht
marsz
Ruszasz się co drugi dzień. Robisz zależnie od możliwości trucht lub OWB1 albo coś mieszanego.
Ponieważ przypuszczam, że będą problemy z biegiem godzinnym, to zaczynasz od takiego czasu poniżej tego ile dasz radę. Tzn masz biegać mniej niż możesz. Możesz robić różne przerwy na ćwiczenia rozciągające. Tzn biegasz z 1-2km i rozciąganie. Dobrze byłoby jakbyś robił coś ok 10km i więcej. Ale jeśli nie biegałeś do tej pory, to z dnia na dzień, to możesz trafić do kopytologa.
Acha zawsze zaczynaj od rozgrzewki.
Poklikaj
tutaj a znajdziesz opisy paru ćwiczeń. A
tutaj rozciąganie.
Jeśli nic nie biegałeś to co drugi trening to ma być sam marsz. Z termosem, kanapkami, w plenerze, obecnie ciepło ubrany. Po kilkanaście a później 20-40km. Znowu trochę poniżej możliwości.
Tak prze pierwszy miesiąc. Później raz w tygodniu.
Żadnych wybiegań, tylko marsze. Wybiegania dla Ciebie to prawie pewna kontuzja. 14.05 i tak ją załapiesz.
Obciążenia zwiększaj stopniowo, jak poczujesz, że jesteś zmęczony w ciągu dnia, niewyspany, będziesz się budził w nocy to poluzuj parę następnych treningów.
Najlepiej jakbyś robił to zresztą na stałe. Czyli 3 tygodnie zwiększania obciążeń a 4 tydzień luźniejszy.
Dbaj o mięśnie wokół
kolan
oraz
kręgosłupa
To zapobiegawczo.
Dobierz sobie
buty
To podstawa.
Dbaj o
sen
W drugim tygodniu przed startem już nie zwiększaj obciążeń. A nawet je zacznij trochę zmniejszać. W ostatnim tygodniu dwa lekkie treningi. Dwa dni prze- fajrant.
Własne buteleczki z napojami na każdym punkcie. Jak się odwodnisz to po Tobie. Najwyżej jak będzie za dużo, wyrzucisz na punkcie medycznym.
Na starcie stajesz na końcu, koło dziadków i się później masz ich trzymać.
Trasę pokonujesz zmodyfikowanym
Jeffem Gallowayem Czyli biegniesz wolniutko 4-5 min. A następnie minuta marszu.
Tempo? Takie abyś teoretycznie miał ukończyć w 5 godzin. Trzymaj tempo! Nic szybciej. Godzinę rezerwy to zostaw sobie na końcówkę- jak będziesz pewnie walczył z bólem.
Finisz o ile będzie w ogóle możliwy to ostatnie 195m. Żadne wcześniej.
Jak ukończysz bez większych konsekwencji to idź w pielgrzymkę do Częstochowy- na kolanach. Jak sobie coś rozwalisz to daj znać w dziale zdrowie- co.
Ps. Nie ograniczaj jedzenia. Nie masz się głodzić. Możesz co najwyżej zmienić przyzwyczajenia.
O diecie znajdzie info
tutaj oraz
tutaj
Dodam od siebie- nie wierz w żadne cudowne diety ani tym bardziej w suplementy. Podstawa to dieta wyskobiałkowa-węglowodanowa- kaloryczna z dużą ilością warzyw i owoców. Plus napoje:soki (nie nektary czy jakieś nie wiadomo co, a soki) i mineralna (wysokozmineralizowana)
Ps. Napisałem mego posta przed Twoim ponownym postem. Wyluzuj. Za ostro zaczynasz!
**********
Do Tomasza- nie wypisuj banialuków o moim profesjonaliźmie, ja jestem amatorem człapakiem praktykiem:hejhej: