Kilka pytań poczatkującego
: 20 mar 2024, 22:14
Witam wszystkich serdecznie,
Zarejestrowałem się dzisiaj na forum bo chciałem od bardziej doświadczonych biegaczy dostać kilka odpowiedzi na moje pytania.
Na początek krótko o sobie. Mam 38 lat, 173cm wzrostu i 73kg wagi, mój wiek biologiczny to 33 wg zegarka garmin fenx 7 z którego korzystam na codzienne i w czasie treningów. ,
Bieganiem interesuje się od wielu lat z większymi i krótszymi okresami przerwy.
Od początku marca tego roku wróciłem znowu do tego sportu bo bagatela 2 latach przerwy- czyli pewnie cala wieczność..
Powrót związał się właśnie z zakupem wcześniej wspomnianego zegarka, bo już nie wypadało inaczej
Tutaj przedstawiam w skrócie moje treningi i progres od początku używania zegarka i wznowienia treningów.
Biegam po lasach, polach i generalnie na nieutwardzonej powierzchni, z góry i pod górkę
3 marzec, 9,34 km, tempo 6:54, czas: 1:04:29, średnie tętno 164
7 marzec, 9,97 km, tempo 6:45, czas: 1:07:21, średnie tętno 164
10 marzec, 11,77 km, tempo 6:39, czas: 1:18:10, średnie tętno 163
15 marzec, 15,09 km, tempo 6:28, czas: 1:37:35, średnie tętno 161
No i tutaj właśnie dzisiejszy trening z 20 marca, pomyślałem sobie ze zrobię identyczna trasę jak 15 marca i również 15km ale tym razem nie patrzę na tętno (gdzie wcześniej raczej unikałem najwyższego-czerwonego- zakresu ale sugeruje się tempem na kilometr i ma być niższe niż 6 minut na każdym kilometrze...
Dodam ze zegarek wyliczył mi maksymalne tętno na 196.
20 marzec, 15,01 km, tempo 5:42, czas: 1:25:31, średnie tętno 170 (maksymalne podczas tego biegu 183- bardzo krótko na dużym podbiegu z trzymaniem tępa)
Po biegu czułem się trochę zmęczony ale w granicach normy, zjadłem, poleżałem 45 minut i było ok.
I tutaj mam pytanie co sadzicie o takim progresie, czy to był dobry pomysł cisnąć na tępo, czy 170 średnie tempo to nie przegięcie.
Chętnie posłucham waszych komentarzy i uwag, jako ze zależy mi na długim bieganiu w zdrowiu a nie na urazach czy zaszkodzeniu swojemu organizmowi...
Zarejestrowałem się dzisiaj na forum bo chciałem od bardziej doświadczonych biegaczy dostać kilka odpowiedzi na moje pytania.
Na początek krótko o sobie. Mam 38 lat, 173cm wzrostu i 73kg wagi, mój wiek biologiczny to 33 wg zegarka garmin fenx 7 z którego korzystam na codzienne i w czasie treningów. ,
Bieganiem interesuje się od wielu lat z większymi i krótszymi okresami przerwy.
Od początku marca tego roku wróciłem znowu do tego sportu bo bagatela 2 latach przerwy- czyli pewnie cala wieczność..
Powrót związał się właśnie z zakupem wcześniej wspomnianego zegarka, bo już nie wypadało inaczej
Tutaj przedstawiam w skrócie moje treningi i progres od początku używania zegarka i wznowienia treningów.
Biegam po lasach, polach i generalnie na nieutwardzonej powierzchni, z góry i pod górkę
3 marzec, 9,34 km, tempo 6:54, czas: 1:04:29, średnie tętno 164
7 marzec, 9,97 km, tempo 6:45, czas: 1:07:21, średnie tętno 164
10 marzec, 11,77 km, tempo 6:39, czas: 1:18:10, średnie tętno 163
15 marzec, 15,09 km, tempo 6:28, czas: 1:37:35, średnie tętno 161
No i tutaj właśnie dzisiejszy trening z 20 marca, pomyślałem sobie ze zrobię identyczna trasę jak 15 marca i również 15km ale tym razem nie patrzę na tętno (gdzie wcześniej raczej unikałem najwyższego-czerwonego- zakresu ale sugeruje się tempem na kilometr i ma być niższe niż 6 minut na każdym kilometrze...
Dodam ze zegarek wyliczył mi maksymalne tętno na 196.
20 marzec, 15,01 km, tempo 5:42, czas: 1:25:31, średnie tętno 170 (maksymalne podczas tego biegu 183- bardzo krótko na dużym podbiegu z trzymaniem tępa)
Po biegu czułem się trochę zmęczony ale w granicach normy, zjadłem, poleżałem 45 minut i było ok.
I tutaj mam pytanie co sadzicie o takim progresie, czy to był dobry pomysł cisnąć na tępo, czy 170 średnie tempo to nie przegięcie.
Chętnie posłucham waszych komentarzy i uwag, jako ze zależy mi na długim bieganiu w zdrowiu a nie na urazach czy zaszkodzeniu swojemu organizmowi...