Czy da się oszacować potencjał na 5 km?
: 10 mar 2020, 10:02
Cześć!
Korzystając z doświadczenia wielu obecnych tu osób chciałbym zapytać czy można w jakiś przybliżony sposób oszacowań mój potencjał na dystansie 5 km, który aktualnie jest moim ulubionym.
Zacząłem biegać 2 lata temu, w wieku 28 lat
Pierwszy trening na 5 km przebiegłem w czasie 26 minut. Ok. 2 razy w tygodniu biegałem te piątki niemal do odcięcia, niemal co bieg to życiówka (wiem, masakra, ale wtedy o tym nie wiedziałem). Takie bieganie od maja do sierpnia dało na zawodach czas 20:03.
Potem przez zimę nie biegałem i na wiosnę zacząłem drugi sezon biegania - już nieco sensowniej, bo pojawiły się dłuższe wybiegania i przede wszystkim interwały, ale bez ułożenia tego w plan treningowy, bardziej spontanicznie to wychodziło. Takie trenowanie dało w sierpniu 18:59 na 5 km.
Teraz zaczynam trzeci sezon biegania i od kwietnia będę współpracować z trenerem. Wydaje mi się, że te moje czasy jak na takie kiepskie trenowanie są całkiem obiecujące. Myślicie, że w perspektywnie 2-3 lat czasy na poziomie ok 16:30 byłyby w moim zasięgu? Oczywiście wiem, że nie da się tego dokładnie oszacować, bo w grę wchodzi wiele czynników, ale może jednak da się coś z grubsza przewidzieć. Dodam, że wcześniej biegałem ok 2 razy w tygodniu, czasami 3/4 razy, a czasami 0/1. Aktualnie od lutego biegam dużo więcej, 4x w tygodniu, a docelowo będzie 5x w tygodniu, więc jeśli nic nie pokrzyżuje moich planów to będę mógł realizować solidny i kompleksowy trening.
Pozdrawiam serdecznie
Korzystając z doświadczenia wielu obecnych tu osób chciałbym zapytać czy można w jakiś przybliżony sposób oszacowań mój potencjał na dystansie 5 km, który aktualnie jest moim ulubionym.
Zacząłem biegać 2 lata temu, w wieku 28 lat
Pierwszy trening na 5 km przebiegłem w czasie 26 minut. Ok. 2 razy w tygodniu biegałem te piątki niemal do odcięcia, niemal co bieg to życiówka (wiem, masakra, ale wtedy o tym nie wiedziałem). Takie bieganie od maja do sierpnia dało na zawodach czas 20:03.
Potem przez zimę nie biegałem i na wiosnę zacząłem drugi sezon biegania - już nieco sensowniej, bo pojawiły się dłuższe wybiegania i przede wszystkim interwały, ale bez ułożenia tego w plan treningowy, bardziej spontanicznie to wychodziło. Takie trenowanie dało w sierpniu 18:59 na 5 km.
Teraz zaczynam trzeci sezon biegania i od kwietnia będę współpracować z trenerem. Wydaje mi się, że te moje czasy jak na takie kiepskie trenowanie są całkiem obiecujące. Myślicie, że w perspektywnie 2-3 lat czasy na poziomie ok 16:30 byłyby w moim zasięgu? Oczywiście wiem, że nie da się tego dokładnie oszacować, bo w grę wchodzi wiele czynników, ale może jednak da się coś z grubsza przewidzieć. Dodam, że wcześniej biegałem ok 2 razy w tygodniu, czasami 3/4 razy, a czasami 0/1. Aktualnie od lutego biegam dużo więcej, 4x w tygodniu, a docelowo będzie 5x w tygodniu, więc jeśli nic nie pokrzyżuje moich planów to będę mógł realizować solidny i kompleksowy trening.
Pozdrawiam serdecznie