Woda/ odżywianie
: 13 lis 2019, 10:15
W weekend byłem na zawodach gdzie trzeba było zrobić 2x30km.
Ja 40 lat
Teren Beskid niski w okolicach Rymanowa.
Pierwszy dzień
Temperatura ok 10 stopni
1500 metrów przewyższenia
Tempo 12 minut/km
Zjadłem bułkę i 2 grześki.
Wypiłem pół litra cocacoli na początek.
Miałem litr izotoniku.
Na 20 km brakło mi izotoniku.
Ostatnie dwa kilometry było kiepsko.
W końcu wziąłem wodę ze strumienia i siegnąłem do ostatniego grześka i trochę odżyłem.
Ale było naprawdę kiepsko.
Drugi dzień
Temperatura 7 stopni.
CAŁY czas padało.
1200 metrów przewyższenia.
Tempo 10 minut/km
Wziąłem tylko grześki plus 2 litry izotoniku.
Miałem non stop katar wiec jak jadłem to mnie zatykało przy jedzeniu grześków.
Wniosek następnym razem coś bez czekolady.
Pomoże?
Wody mi brakło ale już pod koniec.
Jakieś 2 km przed metą
I tu nie wiem co robić.
Bo Tylko raz robiłem siku na początku.
Wiec raczej nie piłem za dużo.
I tutaj nie mam pomysłu co z wodą zrobić.
Ja 40 lat
Teren Beskid niski w okolicach Rymanowa.
Pierwszy dzień
Temperatura ok 10 stopni
1500 metrów przewyższenia
Tempo 12 minut/km
Zjadłem bułkę i 2 grześki.
Wypiłem pół litra cocacoli na początek.
Miałem litr izotoniku.
Na 20 km brakło mi izotoniku.
Ostatnie dwa kilometry było kiepsko.
W końcu wziąłem wodę ze strumienia i siegnąłem do ostatniego grześka i trochę odżyłem.
Ale było naprawdę kiepsko.
Drugi dzień
Temperatura 7 stopni.
CAŁY czas padało.
1200 metrów przewyższenia.
Tempo 10 minut/km
Wziąłem tylko grześki plus 2 litry izotoniku.
Miałem non stop katar wiec jak jadłem to mnie zatykało przy jedzeniu grześków.
Wniosek następnym razem coś bez czekolady.
Pomoże?
Wody mi brakło ale już pod koniec.
Jakieś 2 km przed metą
I tu nie wiem co robić.
Bo Tylko raz robiłem siku na początku.
Wiec raczej nie piłem za dużo.
I tutaj nie mam pomysłu co z wodą zrobić.