Widzewska biegaczka
: 27 paź 2019, 22:32
Witam ponownie. Pisałam tutaj z rok temu pod innym nickiem, ale nie mogłam się wbić na tamto konto więc postanowiłam założyć nowe.
Tytuł wątku już jakże inny. Wreszcie chyba mogę nazwać siebie biegaczką
Brzmi dumnie i jestem z siebie dumna
Do października zeszłego roku biegałam bardzo rekreacyjnie. Byłam strasznie leniwa i miałam wiele wymówek. Dopiero pierwszy mój bieg w zawodach na który zmobilizowała mnie koleżanka sprawił, że część mojego lenia sobie poszła daleko hen ... Ale tylko część
Pierwszym moim biegiem był bieg z historią klubu Widzew Łódź na 5 km. Wtedy postanowiłam sobie, że przebiegnę we wszystkich sześciu edycjach tego biegu. W dniu dzisiejszym jestem już po dwóch edycjach. Trzecią, która miała się odbyć w październiku przełożyli na przyszły rok.
Oprócz tych dwóch widzewskich biegów udało mi się zaliczyć pierwszą w życiu dyszkę
To za namową kolegi.
Był to Bieg Malinowskiego w moim Tomaszowie Mazowieckim 1 września. Nie miałam zbyt dużo czasu na przygotowania dlatego nie marzyłam o jakimś dobrym wyniku, moim celem było ... doczłapać się do mety
Przed tym startem tylko raz przebiegłam 10 km w godzinę i osiem minut. Wiedziałam, że w dobrych okolicznościach na zawodach może być lepiej i ... było. Mój debiutancki czas to 1.04.08
Ale warunki były wtedy ciężkie - straszny upał, tym większa satysfakcja z wyniku i dobiegnięcia w ogóle
Bieganie mnie bardzo wciągnęło. Nie biegam jeszcze aż tak regularnie, ale staram się wtedy kiedy mogę. Przede mną jeszcze przynajmniej jeden start w tym roku, a może dwa. 9 listopada pobiegnę w Biegu Niepodległości w Łodzi
Już nie mogę się doczekać
Być może uda mi się pobić mój czas, bo teraz sporo biegam i bieganie sprawia mi wiele radości. Teraz widzę jak wspaniałą maszyną jest nasz organizm. I wreszcie biega mi się lekko i przyjemnie 
A to moje zdobycze:

Pozdrowienia dla wszystkich biegaczy
Tytuł wątku już jakże inny. Wreszcie chyba mogę nazwać siebie biegaczką



Oprócz tych dwóch widzewskich biegów udało mi się zaliczyć pierwszą w życiu dyszkę


Był to Bieg Malinowskiego w moim Tomaszowie Mazowieckim 1 września. Nie miałam zbyt dużo czasu na przygotowania dlatego nie marzyłam o jakimś dobrym wyniku, moim celem było ... doczłapać się do mety



Bieganie mnie bardzo wciągnęło. Nie biegam jeszcze aż tak regularnie, ale staram się wtedy kiedy mogę. Przede mną jeszcze przynajmniej jeden start w tym roku, a może dwa. 9 listopada pobiegnę w Biegu Niepodległości w Łodzi



A to moje zdobycze:

Pozdrowienia dla wszystkich biegaczy
