Strona 1 z 1
Czy przeczekać zakwasy?
: 12 wrz 2019, 16:07
autor: wonsz3
Cześć wszystkim,
Od niedawna próbuję zacząć biegać i jestem pod drugim przebiegnięciu 3km(staram się trzymać równe tempo 4.5-5min/km). Planowałem biegać co dwa dni na taki sam lub minimalnie większy dystans ale po jednym dniu przerwy odczuwam delikatnie zakwasy na łydkach(czytałem, że w sumie to nawet nie powinno się nazywać zakwasami bo bólu nie powoduje kwas mlekowy a delikatne uszkodzenie mięśni). Pytanie brzmi jak w tytule, czy lepiej to przeczekać i trenować jak ból minie czy trzymać się planu?
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 20 sty 2020, 18:38
autor: zwinka055
mi nie przeszkadza "zakwas", ja zawsze trzymam się planowanych treningów
możesz wykonać trucht chociażby, jeśli nie czujesz się na siłach biec szybszym tempem
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 21 sty 2020, 06:48
autor: Rolli
Poczekaj 2 dni i dalej.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 21 sty 2020, 09:58
autor: Pablope
Chyba dalej ma zakwasy, bo zniknął z forum
I próbuje przeczekać aż miną.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 01 lut 2020, 10:19
autor: wonsz3
Pablope pisze:Chyba dalej ma zakwasy, bo zniknął z forum
I próbuje przeczekać aż miną.
Nie doczekałem się odpowiedzi więc przeczekałem... i pomogło. Po każdym następnym biegu zakwasy były mniejsze a dystans większy aż całkowicie minęły. Obecnie mam za sobą pierwszy bieg na 10km a apetyt jest już na półmaraton, tylko nie wiem czy do maja uda mi się osiągnąć taką formę
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 01 lut 2020, 11:31
autor: Rolli
wonsz3 pisze:Obecnie mam za sobą pierwszy bieg na 10km a apetyt jest już na półmaraton,
To błąd.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 06 lut 2020, 09:45
autor: imarcel
cześć.
podpinam się pod temat.
Po ćwiczeniach uzupełniających mam duże "zakwasy". Z pomocą rąk siadam na kibel, poślady płoną. Ćwiczenia były w poniedziałek, dzisiaj czwartek i mniej ale jednak dyskomfort jest w poruszaniu. Prowadzi mnie osoba która na co dzień się tym zajmuje. Co mam zrobić ponieważ plan biegowy się sypie bo dupy nie mogę ruszyć? Czy to może są za mocne ćwiczenia? Muszę powiedzieć że od kiedy zacząłem uzupełniać bieganie ćwiczeniami, jakieś dwa miesiące, jest widoczna poprawa, stabilizacja, moc w dupie itp. Problem w tym że to już któryś raz kiedy nie mogę realizować planu/treningu biegowego z powodu "zakwasów" .
Jak to poukładać , co ważne ,co ważniejsze? Ćwiczenia pod bieganie a nie bieganie pod ćwiczenia?
O radę proszę.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 06 lut 2020, 10:19
autor: przemekEm
Jak to ćwiczenia pod kątem biegania, to pewnie na początku są nawet ważniejsze niż samo bieganie. Lepiej najpierw mieć czym biegać, a dopiero potem biegać, żeby sobie krzywdy nie zrobić.
Powodzenia i cierpliwości życzę. Ja na początku nie miałem i 2 razy 2 tygodniowe przerwy się trafiły.
1) bo za szybko do 10km dobiłem, potem 2 tygodnie nie byłem w stanie przebiec 4-5 ciągłego.
2) znowu za szybko wydłużałem czas biegu i kolano nie wytrzymało. Też około 2 tygodnie przerwy.
Dobrze że tylko tyle, ale miałem przygotowanie z piłki nożnej w miarę sensowne. Lepiej pomęczyć się na początku z ćwiczeniami uzupełniającymi i biegać krótkie biegi tylko dla podtrzymania formy niż potem walczyć dłuższy czas z kontuzją. Z tym że to bardzo trudne, żeby wytrzymać bez biegania, jak się już złapało wiatr w żagle
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 06 lut 2020, 10:28
autor: imarcel
przemekEm pisze:Jak to ćwiczenia pod kątem biegania, to pewnie na początku są nawet ważniejsze niż samo bieganie. Lepiej najpierw mieć czym biegać, a dopiero potem biegać, żeby sobie krzywdy nie zrobić.
Powodzenia i cierpliwości życzę. Ja na początku nie miałem i 2 razy 2 tygodniowe przerwy się trafiły.
1) bo za szybko do 10km dobiłem, potem 2 tygodnie nie byłem w stanie przebiec 4-5 ciągłego.
2) znowu za szybko wydłużałem czas biegu i kolano nie wytrzymało. Też około 2 tygodnie przerwy.
Dobrze że tylko tyle, ale miałem przygotowanie z piłki nożnej w miarę sensowne. Lepiej pomęczyć się na początku z ćwiczeniami uzupełniającymi i biegać krótkie biegi tylko dla podtrzymania formy niż potem walczyć dłuższy czas z kontuzją. Z tym że to bardzo trudne, żeby wytrzymać bez biegania, jak się już złapało wiatr w żagle
ok. rozumiem.
mogę powiedzieć że jako takie podstawy mam. Biegam już od 3 lat. Piątki, dychy. połówki i też maraton. W okresie zimowym dołożyłem ćwiczenia pod bieganie. Jest wyraźna poprawa , fajnie to wygląda tylko czasami właśnie takie "zakwasowe" przerwy burzą mi plan.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 06 lut 2020, 10:33
autor: przemekEm
imarcel pisze:
ok. rozumiem.
mogę powiedzieć że jako takie podstawy mam. Biegam już od 3 lat. Piątki, dychy. połówki i też maraton. W okresie zimowym dołożyłem ćwiczenia pod bieganie. Jest wyraźna poprawa , fajnie to wygląda tylko czasami właśnie takie "zakwasowe" przerwy burzą mi plan.
to w takim razie nie mi udzielać Ci porad, tylko odwrotnie.
No ale od tego podobno jest okres zimowy, żeby popracować też nad siłą. Pytanie czy masz zaległości i wtedy warto jednak tą siłę pociągnąć kosztem biegania (bo jak nie teraz to kiedy ?), czy obciążenia są za wysokie, można chcieć dobrze, ale przedobrzyć.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 08 lut 2020, 14:43
autor: wonsz3
Rolli pisze:wonsz3 pisze:Obecnie mam za sobą pierwszy bieg na 10km a apetyt jest już na półmaraton,
To błąd.
Tak, domyślam się, że za szybko chcę się za to zabrać ale po pierwszej dyszce czułem, że mógłbym więcej.
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 08 lut 2020, 15:14
autor: Rolli
wonsz3 pisze:Rolli pisze:wonsz3 pisze:Obecnie mam za sobą pierwszy bieg na 10km a apetyt jest już na półmaraton,
To błąd.
Tak, domyślam się, że za szybko chcę się za to zabrać ale po pierwszej dyszce czułem, że mógłbym więcej.
Nie myśl "więcej" tylko "szybciej".
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 10 lut 2020, 17:58
autor: wonsz3
Tylko, że ja lepiej się czuje zwiększając dystans niż prędkości. Trzymam w miarę stabilne tempo 5.20-5.40/km i mam zapas siły żeby na 10km przyspieszyć ale wezmę pod uwagę dobre rady i postaram się zwiększać prędkości na stałym dystansie
Re: Czy przeczekać zakwasy?
: 10 lut 2020, 18:02
autor: Rolli
wonsz3 pisze:Tylko, że ja lepiej się czuje zwiększając dystans niż prędkości.
A ja sie lepiej czuje przy kobiecie, w lewej piwo w prawej czipsy... ale niestety niekiedy trzeba zrobić, co zrobić trzeba a nie to, przy czym czuje sie lepiej.
postaram się zwiększać prędkości na stałym dystansie
Mozesz szybciej z przerwami, nazywa sie interwały.