Strona 1 z 1

Pierwsze kroki za płoty. Zdrowe bieganie?

: 02 paź 2017, 20:45
autor: MTMarcin
Witam

Nigdy nie byłem jakimś dobrym sportowcem. Paliłem papierosy itp. Wyjechałem za granicę, trochę polepszyła się moja sytuacja i rzuciłem niezdrowy tryb życia.

Już w Polsce robiłem sobie piesze spacery po 20-40 i rzadko więcej kilometrów.
Obecnie ważę 86kg (w rok przybrałem 10kg) w tym roku zacząłem biegać na dystansie 5,5km, nie było to łatwe i robiłem 1-2 przerwy na krótki marsz by odzyskać oddech.
Początkowo znalazłem jakiś plan treningowy w internecie i się go trzymałem, jednak po 3tygodniach zaczęły boleć mnie piszczele i bałem się że będę miał "zmęczeniowe złamanie piszczeli" o ile coś takiego istnieje. Stwierdziłem że trzeba odpocząć.
W tym roku też zacząłem jeździć na rowerze mtb głównie po mieście... jestem szybki i zrobiłem już około 2000km.
Ostatnio stwierdziłem że bieganie po 5,5km zrobiło się nudne i jest mały postęp, praktycznie żaden. Zacząłem biegać 2km ze zróżnicowanym tempem.
Biegam szybko, zwalniam, przyspieszam, a jak trzeba to robię krótki marsz. Czuję większą satysfakcję przy tym rodzaju biegania.

Niestety zastanawiają mnie piszczele i kolana. Czasem mnie bolą? Mój próg bólowy jest trudny do stwierdzenia. Mogę normalnie chodzić.
Całe życie chodzę, nie mam prawa jazdy.

Mam 27lat 173cm wzrostu i 86kg, pracuję fizycznie - teraz jestem na bezrobociu. Czy moje nogi są zagrożone?

Re: Pierwsze kroki za płoty. Zdrowe bieganie?

: 04 paź 2017, 21:49
autor: marcingebus
Ja jestem amator, ale jest coś takiego jak wskaźnik BMI. Dla ciebie wynosi on 28.73, czyli masz nadwagę. Przy twoim wzroście powinieneś ważyć do 75kg. Pewno musisz uważać na swoje stawy. Ja uważam biegając, coś na kształt "chodu", czyli z większą uwagą staje na nogach. Oczywiście jak już jestem zmęczony, to uwaga odpływa i skaczę z nogi na nogę bez opamiętania, czyli normalnie. Ale do czasu aż mam siły i uwagę, to staram się "łagodniej" stąpać.
1. Czy po biegu się rozciągasz? Wielu to olewa, jak ja kiedyś. Są filmiki na YT, masa filmów.
2. Rób przerwy pomiędzy dniami treningowymi. Jak po jednym dniu "ból" czy to co ci dolega, nie puszcza, to trza zrobić przerwę dłuższą. IMHO.

Ale specjalistą nie jestem

Re: Pierwsze kroki za płoty. Zdrowe bieganie?

: 06 paź 2017, 10:43
autor: MTMarcin
Jeśli mam nadwagę to mięśniową hehe... Nie no, trochę tłuszczyku mam, dla mnie tłuszczyk to akumulator do magazynowania energii. Po biegu raczej się nie rozciągam, rozciągam się przed bieganiem, rozciągam się praktycznie codziennie, lubię to robić, szpagatu raczej nigdy nie zrobię, rozciągam się dla dobrego samopoczucia. Teraz postanowiłem odstawić słodycze i zobaczę jak będzie. Lubię robić różne rzeczy, nie ograniczam się tylko do biegania, dlatego moja budowa jest masywniejsza od przeciętnej.

Moje nogi już praktycznie się nie męczą przy moim rodzaju biegania. Uważam że moja wydolność oddechowa jest zacofana, nie wiem czy kiedykolwiek będzie lepiej, bo paliłem papierosy. Wydolność oddechowa mnie męczy najbardziej. Przy dłuższym biegu pojawia się ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa, uważam że to od pracy, a gdy zrobię krótką przerwę na marsz to przestaje boleć.

Piszczele mnie zastanawiają, to one zazwyczaj wprowadzają znak zapytania wtf? Może to przez to że mam trochę poobijane kości piszczelowe, nie wiem. (Fighterem żadnym nie jestem, kiedyś z kolegą trochę ćwiczyliśmy i się kopaliśmy, więcej krzywdy niż pożytku to dawało)

A wracając do kolan to w pracy przy dźwiganiu ciężkich okien zaczęły się takie chwilowe ukłucia podczas stania, pogoda była wtedy deszczowa i było to na budowie... przestałem chodzić do pracy i mnie zwolnili :D
Teraz miewam takie nerwobóle czy coś? Nie wiem jak to nazwać, wprowadza to bardziej niepokój niż strach. Nie jest to zbyt uciążliwe i częste. Czasem obwiniam za to siły wyższe :p Wiem że powinienem pójść do lekarza, ale.