Quote: from Pawelec on 10:28 pm on Mar. 14, 2005
Chciałbym w maju wziąć udział w maratonie a nigdy wcześniej takiego dystansu nie pokonałem. Z kondycją u mnie nie najgorzej dużo jeżdże rowerem i to nawet ponad 120km. Czy mógłby ktoś podać mi jakieś rady odnośnie samego treningu i jak wogóle pobiec żeby dobiec, i czy wogóle jest szansa abym do maja uzyskał kondycję sprzed zimy?
Pobiegnij w maju, ale przyszłego roku. Serio. Bo z takim podejściem, to jesteś na najlepszej drodze do kontuzji. Zajrzyj sobie do działu "zdrowie" i zobacz ile tu ludzie wypisują o kolanach. Jest tu taki temat "czy każdy uczy się na swoim kolanie?". Kolana oraz stawy skokowe to właśnie najsłabsze punkty u człowieka wytrenowanego na rowerze. Są zupełnie nieprzygotowane do obciążeń biegowych. Wiem, o czym piszę, bo przerabiałem na sobie. Ja do sprawy podszedłem za pierwszym razem podobnie jak Ty i przerabiałem potem rezygnację z biegania na parę miesięcy i ortopedę
. Za drugim podejściem przygotowywałem się systematycznie i powoli przez ponad 9 miesięcy. Ze skutkiem pozytywnym. Jeśli chodzi o plany treningowe, to zobacz sobie na stronie głównej niniejszego portalu dział "Zacznij biegać". Jest tam między innymi plan dziesięciotygodniowy oraz dużo innych cennych wskazówek. Jeśli jesteś trochę wytrenowany, to możesz go sobie nieco skrócić, na przykład do 7 tygodni. A jak już przebrobisz to, to polecam plany treningowe na stronach
Maratonu Warszawskiego. Do zobaczenia na trasie maratonu w przyszłym roku
. Może dałbyś radę przygotować się nawet na jesień tego roku, ale... maraton nie zając, nie ucieknie, a zdrowie jest tylko jedno. Weź pod rozwagę, że
tkanka chrzęstna w stawach, którą można tak łatwo uszkodzić nierozważnym forsownym treningiem,
nie regeneruje się. Może jedynie zabliźniać się tkanką łączną. A chyba lepiej jest mieć porządną tkankę niż jej suplement.