My story
: 03 paź 2016, 14:01
Witam wszystkich,
Mam 36 lat i chciałbym Wam opowiedzieć swoją krótką (póki co) historię oraz również wykorzystać Waszą ewentualną pomoc.
Na początku lipca rzuciłem po 10 latach palenie (po przeczytaniu pewnej książki, którą większość byłych palaczy doskonale zna a ja nie chcę robić kryptoreklamy ). Akurat rozpocząłem urlop więc uznałem to za doskonały moment. No i się zaczęło - rosłem w oczach. Pod koniec urlopu natrafiłem na Wasze forum i postanowiłem - będę biegać. Robiłem to już kiedyś (szkoła podstawowa i średnia), ale później była tylko gra w piłkę na hali lub na orliku raz w tygodniu. Zacząłem spokojnie planem 10 tygodniowy, później pomieszałem go z 6 tygodniowym, tak, że w tej chwili biegam 4 x 15min biegu/2min marszu 4-5 dni w tygodniu w terenie + piłka na hali 1 raz w tygodniu (teraz doszedł jeszcze basen w poniedziałek, więc teraz bieganie będzie tylko 4 razy + piłka) . Jeżeli chodzi o dietę staram się jeść 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny: 7 rano jakieś 2 kromki pieczywa z chudą wędliną, 10:00 - płatki owsiane z jogurtem i owocami, 13 - jakaś sałatka albo kanapka, po 16:00 obiad (lub w dni treningowe banan i obiad dopiero ok 19:00) no i później już różnie. Wieczory są najgorsze pod względem przestrzegania diety (ogólnie mam problem ze słodkim). Do tego dochodzi jakieś piwko (słodkich napojów gazowanych nie piję, soków te nie - oprócz pomidorowego), kostka czekolady (tylko 70%), jakiś orzechy czy żurawina suszona.
No ale teraz do rzeczy, potrzebuję Waszej rady, czy wszystko robię ok. W lipcu ważyłem ok 113kg, teraz ważę ...... 111kg (wzrost 182cm). W czym jest problem???? A może nie ma żadnego i muszę być cierpliwy???? Ogólnie najbardziej przeszkadza mi wystający brzuch, który mam wrażenie się nie zmniejsza i zaczynam tracić motywację, Coraz bardziej mi się nie chce, a to deszcz pada, a to wieje itp.
Oczywiście po każdym treningu rozciągam się i robię 20 pompek i 40 brzuszków.
Pozdr.
Marcin
Mam 36 lat i chciałbym Wam opowiedzieć swoją krótką (póki co) historię oraz również wykorzystać Waszą ewentualną pomoc.
Na początku lipca rzuciłem po 10 latach palenie (po przeczytaniu pewnej książki, którą większość byłych palaczy doskonale zna a ja nie chcę robić kryptoreklamy ). Akurat rozpocząłem urlop więc uznałem to za doskonały moment. No i się zaczęło - rosłem w oczach. Pod koniec urlopu natrafiłem na Wasze forum i postanowiłem - będę biegać. Robiłem to już kiedyś (szkoła podstawowa i średnia), ale później była tylko gra w piłkę na hali lub na orliku raz w tygodniu. Zacząłem spokojnie planem 10 tygodniowy, później pomieszałem go z 6 tygodniowym, tak, że w tej chwili biegam 4 x 15min biegu/2min marszu 4-5 dni w tygodniu w terenie + piłka na hali 1 raz w tygodniu (teraz doszedł jeszcze basen w poniedziałek, więc teraz bieganie będzie tylko 4 razy + piłka) . Jeżeli chodzi o dietę staram się jeść 5 posiłków dziennie co 3-4 godziny: 7 rano jakieś 2 kromki pieczywa z chudą wędliną, 10:00 - płatki owsiane z jogurtem i owocami, 13 - jakaś sałatka albo kanapka, po 16:00 obiad (lub w dni treningowe banan i obiad dopiero ok 19:00) no i później już różnie. Wieczory są najgorsze pod względem przestrzegania diety (ogólnie mam problem ze słodkim). Do tego dochodzi jakieś piwko (słodkich napojów gazowanych nie piję, soków te nie - oprócz pomidorowego), kostka czekolady (tylko 70%), jakiś orzechy czy żurawina suszona.
No ale teraz do rzeczy, potrzebuję Waszej rady, czy wszystko robię ok. W lipcu ważyłem ok 113kg, teraz ważę ...... 111kg (wzrost 182cm). W czym jest problem???? A może nie ma żadnego i muszę być cierpliwy???? Ogólnie najbardziej przeszkadza mi wystający brzuch, który mam wrażenie się nie zmniejsza i zaczynam tracić motywację, Coraz bardziej mi się nie chce, a to deszcz pada, a to wieje itp.
Oczywiście po każdym treningu rozciągam się i robię 20 pompek i 40 brzuszków.
Pozdr.
Marcin