Pierwszy raz od 6 lat
: 15 sie 2016, 11:41
Przełamałem się, nagle ubrałem buty, szorty i bezrękawnik, po czym wybiegłem.
Pierwszy dzień: 4km.
Drugi dzień: 6km (czego efektem były zakwasy łydek przez trzy dni).
Trzeci bieg: 7 km (40 min) - brak zakwasów, brak zmęczenia.
Podoba mi się bieganie, tym bardziej że mam fajną trasę.
Dlaczego biegam: jedynym mankamentem mojego wizerunku jest trochę tłuszczu na brzuchu. Jestem obecnie w fazie budowania masy a dietę stanowi białko i węglowodany. Tłuszczów i słodyczy zawsze unikałem.
Moja masa to aktualnie 70 kg przy wzroście 175.
Palę nałogowo od 10 lat, o dziwo tuż po bieganiu nie mam ochoty na papierosa, więc kąpię się, jem kolację i idę spać.
Czy tempo biegu 10 km/h nie jest zbyt niskie?
Czy lepiej biegać szybciej a mniej czy wolniej a więcej?
Pozdrawiam, Leszek.
Pierwszy dzień: 4km.
Drugi dzień: 6km (czego efektem były zakwasy łydek przez trzy dni).
Trzeci bieg: 7 km (40 min) - brak zakwasów, brak zmęczenia.
Podoba mi się bieganie, tym bardziej że mam fajną trasę.
Dlaczego biegam: jedynym mankamentem mojego wizerunku jest trochę tłuszczu na brzuchu. Jestem obecnie w fazie budowania masy a dietę stanowi białko i węglowodany. Tłuszczów i słodyczy zawsze unikałem.
Moja masa to aktualnie 70 kg przy wzroście 175.
Palę nałogowo od 10 lat, o dziwo tuż po bieganiu nie mam ochoty na papierosa, więc kąpię się, jem kolację i idę spać.
Czy tempo biegu 10 km/h nie jest zbyt niskie?
Czy lepiej biegać szybciej a mniej czy wolniej a więcej?
Pozdrawiam, Leszek.