Strona 1 z 2

Moje początki w bieganiu

: 07 sie 2016, 17:42
autor: pawlak91
Cześć wszystkim!! Jestem nowy na forum. Mam na imię Paweł i mam prawie 25 lat :)

Jakiś tydzień temu podjąłem decyzję o bieganiu i przez ten czas sobie tak pobiegiwałem po 2 max 4 kilometry i to z przerwami.

Dzisiaj tj. Niedziela 7.08.16 postanowiłem przebiegnąć dłuższy dystans. Przebiegłem dokładnie 6,93 Km bez przerwy w czasie 37 min.

Chciałbym Was jako doświadczonych bardziej ode mnie w tej dziedzinie prosić o jakieś rady, jak sie rozwijać dalej w tym kierunku itp.

Btw. Co sądzicie o czasie który uzyskałem ?

Wysłane z mojego LG-H525n .

Re: Moje początki w bieganiu

: 07 sie 2016, 18:54
autor: adam1adam
Chlopie cud to nie jest jedynie oznaka ze czas wziasc sie za siebie :nienie:

Re: Moje początki w bieganiu

: 07 sie 2016, 18:59
autor: Buniek
Proponuję żebyś biegał 3-4 razy w tygodniu.
Np w takim układzie:
1. 6 km + 5 x 100m przebieżki
2. 5 km
3. 6 km + 5 x 100 przebieżki
4. 6km --> 8km --> 10 km --> 8 km -->10 km -->12 km

Cztery treningi tygodniowo, po dwóch z nich dobrze żebyś robił przebieżki, czyli szybsze odcinki ok. 100m. Nie ma to być sprint, ale wciąż bardzo szybko. Przerwy pomiędzy kolejnymi powtórzeniami ok. 100m w marszu. Jak wykonywać przebieżki możesz przeczytać TU.

Na jednym z treningów (oznaczony nr 4. biegaj) trochę dłuższe dystanse. Na razie niech to będzie 6 km, w kolejnym 8km i dalej według schematu ( 6km --> 8km --> 10 km --> 8 km -->10 km -->12 km).

Nie biegaj póki co szybciej niż dotychczas. W te kilka najbliższych tygodni powinno biegać Ci się coraz łatwiej i niech tak będzie. Nie przyspieszaj. Później będziesz mógł biegać szybciej.

Te sześć tygodni możesz potraktować jako okres wprowadzający i po tym czasie będziesz wiedział czego oczekujesz od biegania. Wtedy możesz wybrać sobie jakiś gotowy plan treningowy lub zapytaj się jeszcze raz na forum.

Re: Moje początki w bieganiu

: 07 sie 2016, 20:49
autor: jaskier91
Całkiem nieźle jak na początkującego. Pamiętaj, żeby się nie forsować. Lepiej przebiec te 5 km spokojnym tempem niż robić sobie wyścig albo maraton. Stopniowo zwiększaj dystans i obserwuj, jak reagujesz na dłuższe trasy.

Re: Moje początki w bieganiu

: 08 sie 2016, 06:28
autor: pawlak91
Dzieki Wam za rady. Stwierdziłem że będę biegał co drugi dzień w takim systemie jaki zalecił mi kolega Buniek. Będę się chwalił efektami :)

Wysłane z mojego LG-H525n .

Re: Moje początki w bieganiu

: 11 sie 2016, 21:36
autor: Pyśka15
Witam wszystkich forumowiczów :hejhej:

Również jestem tu nowa. Dobrych kilka tygodni temu zaczęłam swoją przygodę z bieganiem. Stało się to dość spontanicznie, nigdy za tym nie przepadałam dopóki nie spróbowałam biegu z pulsometrem. Wówczas okazało się, że truchtając mam puls ponad 180 (mam prawie 24 lata) i wtedy zrozumiałam, że nie lubiłam biegać bo zbyt szybko się męczyłam. Zatem przy pomocy pulsometru zaczęłam na przemian truchtać bardzo wolno na przemian z szybkim marszem. Po tych paru ładnych tygodniach widzę sporą różnicę. Zakochałam się w bieganiu, ale obawiam się, że to moje bieganie nic nie znaczy. Nie mam potrzeby zrzucać kilogramów bo jestem szczupła a moja mimo że coraz lepsza ale nadal mizerna kondycja odbiera mi nadzieję na udział w jakichś zawodach.

Czy może ktoś z Was podzielić się swoimi początkami i/lub odpowiedzieć mi na pytanie, czy jest szansa na zrobienie z osoby w moim wieku i z moją kondycją jako-takiego biegacza? Może udział w jakimś półmaratonie...

Podzielcie się swoimi doświadczeniami i dobrymi radami ;)

POZDRAWIAM :usmiech:

Re: Moje początki w bieganiu

: 12 sie 2016, 09:55
autor: Batman
Skorzystaj z jakiegos gotowego planu na 10 km. Nie wiem w jakim tempie biegasz ale wbrew temu co niektorzy na forum pisza, jako poczatkujacy biegacz zrobic dyche w 70 minut to nie jest wstyd.
Polmaratony sobie zostaw na pozniej.

Re: Moje początki w bieganiu

: 12 sie 2016, 10:55
autor: marek84
Pyśka15 pisze:Zakochałam się w bieganiu, ale obawiam się, że to moje bieganie nic nie znaczy. Nie mam potrzeby zrzucać kilogramów bo jestem szczupła a moja mimo że coraz lepsza ale nadal mizerna kondycja odbiera mi nadzieję na udział w jakichś zawodach.

Czy może ktoś z Was podzielić się swoimi początkami i/lub odpowiedzieć mi na pytanie, czy jest szansa na zrobienie z osoby w moim wieku i z moją kondycją jako-takiego biegacza? Może udział w jakimś półmaratonie...
Raczysz żartować? Niżej podpisany rozpoczął "bieganie" po 30-tce, bo koledzy z pracy namówili na bieg firmowy (sztafeta). Nigdy nie miałem nadwagi i wydawało mi się, że nie jest źle (jeździłem na rowerze, trochę grałem w koszykówkę - generalnie cośtam się ruszałem). Zmianę niecałe 5km przebiegłem w 25 minut i wydawało mi się, że płuca wypluję, bolało mnie wszystko. Teraz (2 lata amatorskiego truchtania później) tempo ówczesnego płuco-plucia na 5km jest dla mnie na tyle komfortowe, że jestem w stanie tak swobodnie biec 30km jednocześnie rozmawiając. A lat przybyło :)

Nie ma co się spinać - lokalne mniejsze czy większe zawody to nie Olimpiada w RIO i prześmiewcze memy raczej nie powstaną, dużo ludzi biega dla przyjemności, ma nadwagę, biegnie w tempie turystyczno-spacerowym lub jest po 70-tce i po prostu w takim tempie jest w stanie biegać, część pokonuje trasy marszobiegiem etc.


Także tego... Odwagi i konsekwencji życzę :)

Re: Moje początki w bieganiu

: 12 sie 2016, 14:34
autor: Pyśka15
Dziękuję Wam bardzo za dobre rady i słowa przywracające wiarę w siebie :usmiech: pozostaje tylko dalej robić swoje a być może w przyszłości wróci to do mnie z podwojoną siłą :hej:
Jeżeli ktoś jeszcze chciałby się podzielić swoimi początkami niech pisze bo takie historie niezwykle motywują do dalszego działania i sprawiają że żaden amatorowy biegacz nie czuje się samotny w tym co robi :uuusmiech:

Pozdrawiam wszystkich biegających :hejhej:

Re: Moje początki w bieganiu

: 14 sie 2016, 21:32
autor: pawlak91
Pyśka15 pisze: Jeżeli ktoś jeszcze chciałby się podzielić swoimi początkami niech pisze bo takie historie niezwykle motywują do dalszego działania i sprawiają że żaden amatorowy biegacz nie czuje się samotny w tym co robi :uuusmiech:

Pozdrawiam wszystkich biegających :hejhej:
No ja biegam od 2 tygodni a wiec witaj w klubie początkujących :D

Ogolnie aktywnosc fizyczna nie jest mi obca, ale bieganiem " na serio" zainteresowałem się dopiero 2 tyg temu. Najpierw robiłem sobie po 2 kilometry spokojnie i bez spiny. Teraz biegam srednio po 6 kilometrow bez przystanku , a moje średnie tempo waha sie w okolicy 5:50min/km.

Odkryłem że bieganie to taki antydepresant, poprostu zapominasz o wszystkich problemach ;)

Re: Moje początki w bieganiu

: 14 sie 2016, 23:45
autor: krunner
Pyśka15 pisze:Jeżeli ktoś jeszcze chciałby się podzielić swoimi początkami niech pisze bo takie historie niezwykle motywują do dalszego działania
Początki są w sumie najfajniejsze, bo widać szybko zachodzące zmiany i postęp. Pamiętam, że próbowałem osiągnąć 30 minut ciągłego biegu dokładając do każdego kolejnego treningu minutę, zajęło mi to chyba ze 3 m-ce, ale się udało. Teraz przebiegnięcie 30 minut to jest nic, z tego punktu widać wyraźnie jak znakomicie poprawiłem swoją wydolnosć i jak słabą wydolnosć miałem przed rozpoczęciem biegania, a jestem przecież 5 lat starszy. Na pewno bieganie to jest fajny sport, chociaż czasami męczący. Powodzenia!

Re: Moje początki w bieganiu

: 15 sie 2016, 00:11
autor: Pyśka15
pawlak91 pisze:Teraz biegam srednio po 6 kilometrow bez przystanku , a moje średnie tempo waha sie w okolicy 5:50min/km.

Odkryłem że bieganie to taki antydepresant, poprostu zapominasz o wszystkich problemach ;)
Czas bardzo ładny :usmiech: mnie mocno ogranicza zbyt wysoki puls. Narazie pracuje nad kondycja a przy okazji robi kilka km ok 7 ale w znacznie dłuższym czasie niż Ty .
A co do antydepresantu - nie znam nic lepszego :hej:

Re: Moje początki w bieganiu

: 15 sie 2016, 12:20
autor: Pyśka15
krunner pisze:Pamiętam, że próbowałem osiągnąć 30 minut ciągłego biegu dokładając do każdego kolejnego treningu minutę, zajęło mi to chyba ze 3 m-ce, ale się udało. Teraz przebiegnięcie 30 minut to jest nic, z tego punktu widać wyraźnie jak znakomicie poprawiłem swoją wydolnosć i jak słabą wydolnosć miałem przed rozpoczęciem biegania, a jestem przecież 5 lat starszy. Na pewno bieganie to jest fajny sport, chociaż czasami męczący. Powodzenia!
Bardzo ciekawy plan treningowy :usmiech: i jak widać owocny :usmiech: gratuluję wytrwałości i jakby nie było sukcesu. Jak długo trwa Twoja przygoda z bieganiem?

Re: Moje początki w bieganiu

: 15 sie 2016, 13:35
autor: krunner
Pyśka15 pisze:Bardzo ciekawy plan treningowy
Plan jest ze strony treningbiegacza.pl (nieco go zmodyfikowałem), przez kilka lat zrealizowałem kilka planów treningowych, również ze strony bieganie.pl, plan jak plan :hahaha:, najważniejsze, że nie jest nudny, a czy skuteczny okaże się w listopadzie :hej:
Pyśka15 pisze: Jak długo trwa Twoja przygoda z bieganiem?
Nieco ponad 5 lat

Re: Moje początki w bieganiu

: 16 sie 2016, 13:08
autor: pawlak91
Pyśka15 pisze:
Czas bardzo ładny :usmiech: mnie mocno ogranicza zbyt wysoki puls. Narazie pracuje nad kondycja a przy okazji robi kilka km ok 7 ale w znacznie dłuższym czasie niż Ty .
A co do antydepresantu - nie znam nic lepszego :hej:
Ja miałem puls w okolicach 111.. Zacząłem brać leki na obniżenie i teraz mam w okolicach 80. Po 6 kilometrach biegu bez przerwy zadnej zadyszki nie mam. Kiedys mialem taką zadyszkę że nie mogłem słowa powiedzieć. Pozdrawiam