Strona 1 z 1

Dzień dobry!

: 10 mar 2016, 19:13
autor: Nostradamus
Witam forumowiczów,
od dłuższego czasu obserwuje biernie forum, kilka tygodni temu złamałem pierwszą barierę psychiczną i ruszyłem się pobiegać. Dla zrzucenia kilku kilogramów (89 kg 180 cm) i dla przyjemności, dzisiaj ciesze się jak zakończę wyznaczony cel biegowy, nie biegam z planem i tutaj właśnie pytanie czy może by ktoś polecił coś?
Nie zależy mi na startach w zawodach, ale na relatywnym progresie, wiem że kilogramy same polecą a kondycja zacznie się polepszać i o to chodzi, ale chciał bym też mieć większą motywację do działania i do cięższej pracy, w końcu progres to moja mała nagroda.

Biegam spokojnie w końcu zaczynam :hejhej:
Dzisiaj 50 minut ciągłego biegu 6,52 km ( śr tempo 7,40 min/km) w pełnym komforcie w trakcie i po.

Dziękuje za propozycję.

Re: Dzień dobry!

: 10 mar 2016, 19:26
autor: Adam Klein
Przyłóż sie do ćwiczeń wzmacniających mięśnie stabilizujące kolano, przy sporej masie i zwiększonej objętości to znacznie obniży ryzyko kontuzji
Polecam Ci to: http://bieganie.pl/knowyourpace/?show=1&id=8224

Re: Dzień dobry!

: 10 mar 2016, 19:42
autor: Nostradamus
O to zadbałem przed bieganiem jako iż miałem kilka lat temu awarie przyczepów, było trochę siłowni w tej chwili przysiady + wykroki, nie mam obecnie czasu na siłownie niestety.
Dziękuje za podpowiedz, nast trening w sobotę, obawiam się że zacznę za szybko ów test ale zobaczymy.

Re: Dzień dobry!

: 17 mar 2016, 06:32
autor: maly89
Fajnie, że zadbałeś o to przed bieganiem. Jednak na pewno wiesz, że nieużywany mięsień zanika. Także to nie działa w ten sposób, że nad nim popracowałeś, wzmocniłeś go i jest ok. No a co do wagi to pamiętaj, że wagę gubi się w kuchni, a podczas treningów buduje się formę :) Powodzenia!

Re: Dzień dobry!

: 19 mar 2016, 13:59
autor: Nostradamus
Z tym zanikaniem to owszem, ale powiem Ci szczerze że teraz to coraz bardziej staje się widoczny :hej: a nie mam dostępu niestety do siłowni obecnie, ale 2x 5L wody i 4 serie po 50 przysiadów + 3 serie po 20 wykroków, staram się jak mogę ( większych butelek chyba nie produkują)
Zadbałem też o buty (tak mi się wydaje przynajmniej), jako iż więcej mnie nie ma w Polsce niż jestem zakupiłem w UK w promocji buciki do biegania po asfalcie, z czymś tam niby co ma redukować mikro-urazy, chyba działa bo nie odczuwam żadnego bólu.

Co do kuchni to jak najbardziej, zmieniłem żywność na zdrowszą, nie mam diety, nie liczę kalorii, staram się jeść produkty nie przetworzone i więcej czasu spędzać w kuchni, efekty widać z tygodnia na tydzień, przyznam się szczerze że na wagę wchodziłem od miesiąca, nie mam takiej potrzeby psychicznej bo zmiany widzę gołym okiem.

Dzisiaj pierwsze 10 km w 1h 11min.
Adam Klein - dziękuje za linka, dzisiaj nie mogłem wykonać testu, tzn mogłem ale nie chciałem, wstałem dość wcześnie o 3 nad ranem, biegać zacząłem po 10, mało snu było, ale na pewno skorzystam.