Wracam na ścieżki
: 16 lut 2016, 11:35
Zaczęło się w roku 2014, też w okolicach lutego. Wtedy stawiałem swoje pierwsze kroki wg planu sześciotygodniowego i doszedłem do 30 min ciągłego biegu. Udało się wystartować w trzech zawodach, w ostatnich nawet zmieściłem się koło połowy stawki. Gdzieś w lecie zgubiła się regularność treningów, a o bieganiu zapomniałem na jesieni. Potem były zaręczyny, w 2015 ślub i remonty w domu więc nigdy nie było czasu.
Teraz wracam - po przeszło rocznej przerwie w treningach. Zmotywowała mnie... żona. Wykupiła sobie karnet na siłownię - więc dlaczego mam być gorszy?
Wczoraj miałem pierwszy trening po przerwie. Nie jestem zadowolony z rezultatu, ale na to przyjdzie jeszcze czas. I odkryłem, jak znakomicie biegnie się w (wiosennym?) deszczu, kiedy na chodnikach i ścieżkach jest pusto.
Póki co chcę wrócić do biegania 3x w tygodniu po ok. 30-40 minut. Zapisałem się na bieg 5 km w kwietniu - cel: osiągnięcie przynajmniej zbliżonych wyników do tych sprzed roku. W dalszej perspektywie - poprawa wytrzymałości i szybkości.
Trzymajcie kciuki!!!
Teraz wracam - po przeszło rocznej przerwie w treningach. Zmotywowała mnie... żona. Wykupiła sobie karnet na siłownię - więc dlaczego mam być gorszy?
Wczoraj miałem pierwszy trening po przerwie. Nie jestem zadowolony z rezultatu, ale na to przyjdzie jeszcze czas. I odkryłem, jak znakomicie biegnie się w (wiosennym?) deszczu, kiedy na chodnikach i ścieżkach jest pusto.
Póki co chcę wrócić do biegania 3x w tygodniu po ok. 30-40 minut. Zapisałem się na bieg 5 km w kwietniu - cel: osiągnięcie przynajmniej zbliżonych wyników do tych sprzed roku. W dalszej perspektywie - poprawa wytrzymałości i szybkości.
Trzymajcie kciuki!!!