Strona 1 z 1

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 07:50
autor: skoraf
Zacząłem 10 tygodni ale forma kiepska i 2/4 to dla mnie wyczyn... :) Bardzo proszę o wsparcie.

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 08:38
autor: Maciaszczyk
Quote: from skoraf on 6:50 am on Sep. 15, 2004
Zacząłem 10 tygodni ale forma kiepska i 2/4 to dla mnie wyczyn... :) Bardzo proszę o wsparcie.
Wsparcia udzielam ;). Nie martw się, jeśli tylko będziesz systematyczny, to po 10 tygodniach nie poznasz siebie. A po kolejnych 10 tygodniach to ho, ho, ho... Jeszcze parę miesięcy temu przebiegnięcie dziesięciu kilometrów to był dla mnie wyczyn nie lada. Pierwszy raz pokonałem tę magiczną granicę 8 maja br. A jaki czułem się wtedy zmęczony. A teraz... to się przebiega na luzie przed śniadaniem ;). Ale przyznaję, że biegam regularnie trzy razy w tygodniu. Czasami nie chce mi się, ale wychodzę. Najgorzej to przełamać "wewnętrznego lenia". Bo on często nie ma ochoty na wyjście z domu, a to za zimno, albo za gorąco... Ale skoro już wyjdę i zacznę biec, to potem tego nie żałuję. :)

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 09:01
autor: ulka
Proszę bardzo - oto moje wsparcie ;)
Dasz radę :)
Jak ja zaczynałam, to po 100m myslałam, że zgon zaliczę.

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 09:21
autor: skoraf
Dzięki serdeczne... :) Aż serce rośnie po tym co piszecie... Nie poddam się... Dzięki raz jeszcze... :)

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 10:03
autor: ulka
Skoraf, pisz jak postępy biegowe
:)

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 10:31
autor: skoraf
Ok. Napiszę napewno.... :)

Zacząłem 10 tygodni...

: 15 wrz 2004, 13:40
autor: Maciaszczyk
Quote: from skoraf on 8:21 am on Sep. 15, 2004
Dzięki serdeczne... :) Aż serce rośnie po tym co piszecie... Nie poddam się... Dzięki raz jeszcze... :)
No to życzę wytrwałości. Pamiętaj, kluczem do sukcesu jest systematyczny trening. No i oczywiście trzeba mieć cel :). Moim jest przeczłapanie najbliższego Maratonu Warszawskiego. Dzień prawdy już w najbliższą niedzielę.

Zacząłem 10 tygodni...

: 16 wrz 2004, 08:29
autor: ulka
Maciaszczyk, życzę doczłapania do mety :) I daj znać jakie wrażenia, mój pierwszy marato mam ciągle przed sobą.

Zacząłem 10 tygodni...

: 16 wrz 2004, 09:31
autor: Ptaszek
Walka z soba to podstawa i sama radosc. Życzę Ci wygranych pojedynków

Zacząłem 10 tygodni...

: 16 wrz 2004, 11:30
autor: skoraf
Dzięki za odpowiedzi.... :)

Zacząłem 10 tygodni...

: 20 wrz 2004, 09:24
autor: Maciaszczyk
Quote: from ulka on 7:29 am on Sep. 16, 2004
Maciaszczyk, życzę doczłapania do mety :) I daj znać jakie wrażenia, mój pierwszy marato mam ciągle przed sobą.
No więc daję znać ;). Do mety doczłapałem. Mój czas około 4:17 (oficjalnego wyniku jeszcze nie znam). Plan minimum został więc wykonany, natomiast plan ambitny, poniżej 4 godzin, nie. Na założony czas biegłem przez 29 kilometrów, a potem musiałem odpuścić i przejść do marszobiegu. Przy czym nie byłem jakoś specjalnie wyczerpany, tylko obolały. Bolały mnie przede wszystkim biodra i kręgosłup. Nie byłem przygotowany do biegania po asfalcie. Ale trudno przygotować się wszechstronnie do maratonu od zera, w niespełna dziewięć miesięcy. Myślę jednak, że jeszcze niejeden maraton przede mną. O ile tylko nie zniechęcę się i będę systematycznie trenował, to na przyszły Maraton Warszawski mam szansę zejść poniżej 3:45. Może taki cel powinienem sobie postawić? Chyba powinienem zmienić sobie też podpis, bo "raczkujący biegacz" to chyba nie przystoi maratończykowi ;). Ulka, Skoraf do roboty. Wy też jesteście w stanie przebiec maraton. :)

Zacząłem 10 tygodni...

: 20 wrz 2004, 09:46
autor: ulka
Maciaszczyk, gratuluję i podziwiam :)
I koniecznie zmień podpis!
No to biorę się do roboty. Im więcej biegam, tym czuję większy respekt przed takim dystansem.