Strona 1 z 1
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 07:37
autor: niuniaS
od kilkunastu miesiecy choruje na bulimie z ktorej staram sie wyjsc i zaczac normalnie funkcjonowac... choroba ta ma u mnie podloze psychiczne tragiczna smierc taty dzis 09.09. jest pierwsz rocznica smierci... problemy finansowe reta na 4 osoby ja mama i moje mlodsze rodzenstwo wynosila 600zl teraz dostaniemy troche wiecej na szkole... moja matura i egzaminy na studia smierc jednej babci i choroba drugiej... wszystko to stalo sie w przeciagu roku... DOSTALAM NAWET NERWICE I DEPRESJE NASZCZESCIE JUZ WYSZLAM Z TEGO... kilka dni temu przyznalam sie mojemu chlopakowi o mojej bulimi i pomoze mi wyjsc z tego... wiem iz musze w cos sie wkrecic cos co sprawi ze bede szczesliwa i odprezona Szukam jakiegos sportu (taniego!!!) w ktorym sie wyrzyje ale i sie odpreze... wiele osob poleca mi bieganie i ten portal... dzis poszlam pierwszy raz pobiegac a dokladniej to wstala porozciagalam sie 15min wypilam troche wody i poszlam na moj pierwszy bieg... dzis byl to truchcik na przemian z marszem ale w polowie trasy zaczela mnie bolec strasznie glowa nie wiem czemu... i gardlo mimo iz wdycham nosem... czy bieganie mi pomoze? boje sie ze sie zniechece...
(Edited by niuniaS at 12:21 pm on Sep. 9, 2004)
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 10:35
autor: Firerunner
Nie zniechęcaj się zbyt szybko. Na pewno początki są ciężkie, sam pamiętam. Nawet teraz, po wielu latach biegania mam swoje upadki i wzloty. Ale może właśnie bieganie Ci pomoże w Twoich problemach. BIEGAJ!!!
))
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 13:07
autor: ulka
NiuniaS, organizm musi się przyzwyczaić do obciążeń. Nie zniechęcaj się, początki są dla każdego trudne.
Kiedy przebiegłam moje pierwsze 100m (dosłownie - sto metrów), wróciłam do domu i myslałam że umrę.
Biegaj bardzo wolniutko i przeplataj bieg marszem.
Wsparcie dostaniesz na forum.
Powodzenia i wytrwałości.
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 13:21
autor: Bartek Sz
niuniaS - witamy serdecznie!
Co do biegania - najważniejsze aby to było dla Ciebie przyjemne - aby to była dla Ciebie "chwila" wytchnienia, spokoju i czasu wolnego od wszelkich trosk - czasu radości i dobrego samopoczucia - wtedy przywiążesz się do tego sportu na długo albo nawet na zawsze
Przez internet trudno jest o fachową porade. Mimo wszystko powinnaś przede wszystkim zacząć od wizyty u lekarza - aby skonsultować swój stan zdrowia.
Obiektywna ocena - jest bezwzględnie konieczna. Bieganie ma ci pomóc, a nie zaszkodzić!
Tutaj znajdziesz wiele pomocnych informacji
http://www.bieganie.pl/zacznij/index.html
- łącznie z 10 tygodniowym planem treningowym dla nowicjuszy Budd'a Coates'a
Zajrzyj także do działu - Przyjdź, Pobiegnij, Pogadaj -
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... l?forum=14
- być może znajdziesz tam grupkę biegaczy z twojej okolicy. W grupie będzie Ci raźniej - w grupie siła!
Trzymam kciuki. Powodzenia. Hej.
(Edited by Bartek Sz at 1:24 pm on Sep. 9, 2004)
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 14:18
autor: zocha
Hej niuniaS! Fajnie że zainteresowałaś sie beganiem. Zresztą uprawianie każdego sportu sprawia bardzo dużo radośc,i można zapomnieć o różnych problemach albo w trakcie treingu zrelaksować.No i bardzo duza jest kozyść dla zdrowia, oczywiście jeśli trenujem na początek z umiarem i tak jak poprzednicy polecam plan 10 tygodniowy.Powoli pozwoli Ci trenować wytrzymałość.Jeśli bedziesz zamierzać biegać częściej i większe dystanse to napewno duzą role będzie tu pełnić dobre odzywianie, sprzęt , możesz tez spotkac sie z kontuzjami z którymi znaczna ilosć trenujacych sie spotyka ale nie należy sie zniechęcać tylko motywować sie i dalej biegać .Wszystko o bieganiu znajdziesz na tej stronie a problemy rozwiazujemy na forum:)Powodzenia.
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 14:45
autor: haplo
Nawet bardzo prosty trening na poczatek moze Ci dac duzo satysfakcji z wlasnych postepow!! Wychodz 3x w tygodniu na pol godzinki. Biegnij dopoki nie dostaniesz zadyszki, potem przejdz do szybkiego marszu, jak ochloniesz to znowu truchcik, marsz i tak na zmiane. Mozesz tez od razu przejsc do planu 10 tygodniowego albo nawet do dluzszego, w sumie na to samo wychodzi
Pozdrawiam i powodzenia na nowej sciezce biegowej zycia!
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 14:59
autor: wojtek
Najlepiej dowiedziec sie , czy jest w okolicy jakis biegajacy psycholog .
Moj znajomy jest psychiatra i przychodzi do domu "zdymany" jak gornik po szychcie . Warto by bylo namowic psychologa do biegania ( jesli nie ma biegajacych ) . Oni tez musza odreagowywac .
Wysilek fizyczny oprocz medytacji wydaje sie byc jedna z podstawowych i naturalnych terapii . Do tego terapia grupowa ( chocby grupy biegowe) .
Ale bulimia to wyniszczenie organizmu . Moze by zaczac od zwyklych spacerow , w polaczeniu z cwiczeniami odechowymi ?
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 15:49
autor: niuniaS
ojej ile milych slow... niestety po moich terenach nikt nie biega jestem pewna . jestem dobrej mysli... moze polubie bieganie... to pewnie pomoze mi tez utrzymac ladna sylwetke i swietna forme
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 16:23
autor: maktaLena
Absolutnie sie nie zniechecaj, to ze nikt nie biega po Twoich terenach to nic, jak ja zaczynalam biegac, czy moze lepiej powiedziec truchtac, to tez nikogusienko w okolicy nie bylo. Jednak cos sie ruszylo i coraz wiecej ludzi widuje!!
Trzymam kciuki, bo wiem ze bieganie pomaga na takie problemy. Nie poddawaj sie!
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 16:47
autor: Frosty
A moja żona tak do mnie mówi: "idź, pobiegaj sobie to sie uspokoisz"
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 20:14
autor: niuniaS
mam male pytanie biegac co dziennie czy raczej co drugi dzien? dzi byl u mnie marszo truchcik ktory trwal 20 min
bieganie ratunkiem w chorobie
: 09 wrz 2004, 23:39
autor: wojtek
Biegaj tyle na ile masz chec .
bieganie ratunkiem w chorobie
: 10 wrz 2004, 10:04
autor: haplo
No niby tak
Ale kazdy jest inny, jak ja zaczynalem biegac to wolalem konczyc bieg wczesniej niz mi podpowiadalo wlasne cialo, czulem ze moglem spokojnie jeszcze dlugo dalej biec. Taki lekki glod do biegania powodowal ze sie nie moglem doczekac nastepnego biegu. W ten sposob nie mialem nigdy problemu z motywacja. Ja wiem ze niektorzy nie maja w ogole problemu z motywacja, dla tych co jednak maja to to jest dobry sposob
bieganie ratunkiem w chorobie
: 14 paź 2004, 16:14
autor: laska_
Niunia gratuluję Ci dobrego pomysłu na wyjście lub niedopuszczenie do nawrotu bulimii po kilkunastu miesiącach choroby.Ja wpadłam na ten pomysł dopiero po kilkunastu latach bulimii.Nie znalazłam wśród moich znajomych chętnych do biegania niestety .Chociaż uprawiają sport czynniej siedząc na tyłkach czasem ciut tłustych przed telewizorami.Przepraszam za wyrażenie.Też muszę zacząć biegać po zdrowie!I mam nadzieję ,że je dopadnę w końcu!
bieganie ratunkiem w chorobie
: 15 paź 2004, 01:31
autor: oress
Racja Wojtek : "Biegaj tyle na ile masz chec " - ja dodam od siebie że nawet jeśli checi mam dużo to w tygodniu raz sobie odpuszczam, np. w niedziele - i choćby nie wiem jak bardzo mnie roznosiło od środka to wiem że odpoczynek na regeneracje jest u mnie bynajmniej niezbędny. Niedziela to chyba najlepszy dzień - jest czas na spotkania z ziomalami i w ogóle taki leniwy dzionek jak by ni epatrzec
A jeśli ma się już jakis plan treningowy a zdaży sie kontuzja, jak mi wczoraj - bo w kolanie coś gruchnęło, a gdy rano wstałem to ledwo kuśtykałem, A zależy nam na tym aby działać i ma się chcęci to proponuję małą zmianę - ja przesiadłem sie na rowerek i do wieczora zapomniałem o bulu (chodzic nie mogłem ale kręcić umiałem).
Pzdrawiam i będe bacznie obserwował na forum . Tak trzymaj !