Strona 1 z 2

Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 14:46
autor: puchatek391
Witam wszystkich, nie będę owijał w bawełnę biegam od lipca 2014, zaczynając od sporej wagi i czasów powyżej 7min/km.
Obecnie przygotowuje się do półmaratonu, w sumie to uważam że jestem na niego gotowy (czas jaki che osiągnąć to 1h49, parę dni temu zrobiłem swoją życiówkę na tym dystansie na 1h47).

Pytanie odnosi się do maratonu pełnego którego chwiałbym przebiec, ale ten dystans mnie przeraża. tzn kiedyś zrobiłem sobie trening(4h23) na tym dystansie co było głupie , nieodpowiedzialne, i nie rozsądne, do dzisiaj jak tylko pomyśle o 42km to mnie ciarki przechodzą.
Nie chodzi mi tu o wydolność tlenową, a raczej o wytrzymałość mięśni i ten ból. Po jakiś 25km zaczynają sie odzwyac kolana, następnie czworogłowy i dwugłowy mięsień oraz coraz mniej łydki.

Na obecną chwile zmniejszyłem trochę trening biegowy objętościowy i staram się go zastępować rowerem (co by wzmocnić czwrogołowy i dwugłowy oraz trochę dać odpocząć stawom)


Znajomi bardziej wytrawni i doświadczeni biegacze z którymi mam okazje trenować mówią że spokojnie dam rade, ja tego pewny nie jestem a może jestem zbyt przerażony. A jeśli biec to w jakim tempie, posłużyć się jakimś kalkulatorem, boję się spalić na początku. moje czasy 10km - 49m06s
21km - 1h47m35s
42km - 4h26min wynik bardzo stary bo z początku listopada, to własnie tragiczny bieg który wyrył na mnie skazę :)

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 14:59
autor: vanilias
A kiedy chcesz biec ten maraton?

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 15:01
autor: Poranny Biegacz
1) Kalkulatorów biegowych masz w bród. Jeden jest na stronie głównej bieganie.pl
2) Nikt za Ciebie nie pobiegnie maratonu. Nie chcesz, masz uraz? nie biegnij!
3) Jeśli bardzo chcesz pobiec, to psychiczna bariera urazu do dystansu, to tylko jedna z setek przeszkód, które staną Ci na drodze. Maraton biegnie się głową, ale głowę trenuje się przed maratonem, przez pokonywanie dziesiątek i setek przeszkód i wyzwań - biegowych i okołobiegowych. Chyba że chcesz pobiec maraton bez dobrego przygotowania, prosząc sie o powtórzenie wrażeń z indywidualnego debiutu, co odradzam.
4) Dziwi mnie Twoje podejście do pómaratonu - nabiegałeś na treningu 1:47, to na zawodach ciśnij po lepszy wynik, a nie gorszy niż na treningu.
5) Gratuluję że sam przebiegłeś 42.195 km dla siebie. To jest wyczyn - na biegu ulicznym powinno być Ci łatwiej, o ile odpowiednio się przygotujesz, i mądrze pobiegniesz.

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 15:15
autor: puchatek391
dla mnie każdy trening mocniejszy, jest jak zawody. nie odczuwam różnicy jeśli chce osiągnąć jakiś wynik. to 1g47 to był test czy dam rade, plan był na 1.49 ale te dwie minuty jakoś tak same wpadły z drobnych różnic w tempie. W sumie toi pierwszy trening w którym kontrolowem się bardzo jeśli chodzi o międzyczasy bo często mam tak że spalam się na pierwszych 5km a dalej dupa.

kolejną rzeczą jaka mnie martwi że polówka jest bardzo blisko całego maratonu mowa tu o Cracovia maraton i marzanna. Cele już ustaliłem dawno, połówka w określonym czasie, pełny byle przebiec poniżei 5h. ale cały czas dylemat odpuścić zaczekać do przyszłego roku czy wystartować ( w sumie nie boje sie o czas a o oto, że ból wygra z ukończę ).

Czy jestem gotowy nie wiem, trenuje systematycznie cały czas....spokojnie robię 21-27km ale te 42 :sss:

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 15:20
autor: banan85
nie czujesz się gotowy to nie biegnij poprostu...zawsze możesz pobiec maraton na jesień

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 15:39
autor: Poranny Biegacz
Każdy robi to, co lubi, ale..
Już przebiegłeś maraton sam, poniżej 5 godzin

Teraz chcesz pobiec byle tylko poniżej 5 godzin... Z kalkulatora wychodzi Ci 3:45
Potrenuj, wydłuż się i przebądź ten dystans z klasą, a nie "byle tylko"

Kiedy Ci się to uda, jestem pewien, że polubisz ten dystans.

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 15:44
autor: JanW_AB
Dojrzewałem do maratonu 5 lat. Mimo wielu pytań znajomych, czy przebiegłem maraton nie miałem motywacji do tego dystansu, więc się za niego nie brałem. Prawdziwe pragnienie poczułem zeszłej jesieni i teraz nie ma mowy, żebym nie wystartował na wiosnę:D Tobie też radzę biegać krótsze dystanse, a w maratonie wystartuj wtedy, kiedy będziesz już tego naprawdę chciał. Przygotowania do maratonu to jednak dużo kilometrów, więc z czasem na bank pojawią się wątpliwości, a wtedy warto mieć mocną motywację:D

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 17:43
autor: kojot19922
Jak tak czytam co piszesz to zastanawiam sie czy biegles kiedys w jakichs zawodach, skoro robisz polmaraton na treningu w 1h47 to na zawodach spokojnie napiegasz kilka minut lepiej, zrobiles maraton treningowo, a masz do niego uraz psychiczny, skoro to byl trening i od 25km cos Cie bolalo to trzeba bylo dac sobie spokoj, to nie zawody zeby je na sile konczyc tylko zwykly trening.
Bez urazy, ale nie widze u Ciebie za grosz ambicji, na zawodach chcesz biegac duzo wolniej niz na treningu, to po co w takim razie wogole brac w nich udzial? Odpowiadajac na pytanie, nikt za Ciebie nie zdecyduje, masz chec to pobiegnij, nie masz checi to daj sobie spokoj.

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 18:10
autor: bjj
Ja również maratonu jeszcze nie biegłem ale nie dlatego ,że mam jakiś uraz tylko niedobrze mi się robi jak sobie pomyślę,że mam tłuc asfalt przez 42 km po jakimś mieście. Na treningu nawet 100 m nie przebiegłem po asfalcie i unikam go jak ognia. Jakieś 10km na zawodach jakoś przeżyję ale 42 ciężko. Zdecydowanie bardziej wolałabym pobiec jakiś ultra po górach czy lesie. Może zdecyduje się kiedyś na maraton ale tylko z czystej ciekawości w jakim czasie bym go przebiegł i myślę że byłby to pierwszy i ostatni raz.

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 13 lut 2015, 20:09
autor: puchatek391
Ja akurat uwielbiam asfalt, może to się wydawać śmieszne ale nogi mnie mniej bolą niż jak biegam po ubitych nierównych ścieżkach gdzie co chwila trzeba uważać gdzie stanąć a jak nie to noga wykręcona:) , tyle że wiem o czy mówisz bo osoby z którymi biegam uwielbiają las

Zobaczę jak mi pójdzie połówka i wtedy zdecyduje :hej:

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 15 lut 2015, 20:13
autor: Antek Emigrant
Skoro szybciej biegasz na treningach niż na zawodach to po co startujesz?

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 16 lut 2015, 09:03
autor: puchatek391
Dla fanu, dla biegu z znajomymi. Równie dobrze można by zadać pytanie po co biegasz jak i tak nie wygrasz?
Cieszą mnie mocniejsze treningi ale o ile na 10km nie myślę jak biegnę tylko jak chce zrobić czasówkę to po prostu cisnę, to przy dłuższych dystansach staram się planować bo nie nie raz miałem tak, że pod koniec po prostu brakowało sił po szybkim starcie ( a tego nie idzie zaplanować). Czemu 1.49 było w planach? bo tak biegnie peacemaker, jak będę miał siły to chce przyspieszyć na ostatnich kilometrach.

Na treningach nie biegam 1,47, był to pojedynczy akcent , może magia dnia, a może forma niespodziewanie urosła, że dałem rade. Nie wiem nie zamierzam sprawdzać przynajmniej do zawodów. Będę chciał zejść te 10s z każdego km ale czy to sie uda nie mam pojęcia. Niestety nie umiem ocenić na ile się wytrenowałem i na ile dam rade i to jest mój największy problem.

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 16 lut 2015, 20:06
autor: kojot19922
Zawody to jest ten moment kiedy masz dać z siebie 100%, jezeli na treningu nabiegales 1:47 to mysle ze jestes w stanie zakrecic sie nawet okolo 1:40, ale Ty z góry wolisz zakładać ze braknie Ci sily..

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 16 lut 2015, 21:56
autor: Antek Emigrant
Jeżeli traktujesz zawody tak jak inni trening, a treningi (przynajmniej niektóre) tak jak inni zawody to pobiegnij te zawody. Tak jak zwykle, treningowo. Życiówkę zrobisz sobie przy innej okazji, na jakimś treningu...

Re: Biec czy nie biec, uraz psychiczny :)

: 17 lut 2015, 04:02
autor: Sghjwo
Jakos nie rozumie Twoich rozterek. Masz warunki do przebiegniecia a wyglada ze zastanawiasz sie:
"Co zrobilem zle, jakby nie udalo mi sie przebiec maratonu" (nawet polska gramtyka nie przewiduje czasow do wyrazenia tego ;)).
Biegasz dla przyjemnsci, masz warunki wiec biegnij. Na szczescie jeszcze zadne przepisy nie przewiduja kary za nieukonczenie maratonu.
W zyciu spotkaja Cie pewnie wieksze problemy niz zejscie z trasy (nie zycze ani jednego, ani drugiego)