Bieganie=Nowe życie:) Szansa dla początkujących.
: 09 sty 2015, 21:05
Do biegania zabierałem się jak pies do jeża bo zawsze wydawało mi się nudne, a przy tym wstydliwe (te miny politowania przechodniów i pukanie się w czoło) i aż nadto męczące.
Cóż odchudzając się wpadłem właśnie na ten pomysł jako że wyczytałem, że bieg jest doskonałą metodą na pozbycie się zbędnego balastu. Na początku nieśmiało na biężni około 2 miesięcy potem pierwszy wypad na dwór który powtarzałem kilkakrotnie wstydząc się pokazać swój tłusty tyłek publicznie. I nastąpiło przełamanie na początku w lesie , póżniej na ścieżce wokół jeziora a teraz już mam gdzieś co inni powiedzą , nie ważne też że robię to stosunkowo powoli najważniejsze jest to że weszło mi to już w krew i nie wyobrażam sobie dnia bez poruszania się. Ambicja nie pozwalała mi na trening krótszy jak 1,5 godziny (w sumie oczywiście nie biegu ciągłego tylko przeplatanego marszem). Od pewnego czasu wole jednak zrobić nawet 2 treningi biegowe dziennie krótsze ale za to z większą częstotliwością - takie połączenie np. półgodzinnego biegu ciągłego na 1 plus drugi bardziej interwałowy dłuższy czasowo ale z większym tempem biegu na krótszych odcinkach. Uwierzcie mi po 1,5 miesiąca efekty jak dla mnie są ogromne bo już nie ważny jest sam czas biegu na określonym dystansie tylko samopoczucie przed , w czasie i po biegu. Na pewno biegaczem wyczynowym nie zostanę nawet nie śni mi się dzisiaj zbliżenie do 25 minut na 5 km co w tej chwili wydaje mi się nierealne ale samo to że człowiek zaczyna się ruszać i zapomina o głupotach balowaniu i imprezkach co sobotę jak do tej pory. Wiek też nie jest najważniejszy stuknęła mi właśnie 40 a samopoczucie dzięki bieganiu mam jak 18 latek. Zrobiłem ostatnio mały test po W-F zabrałem swoją klasę w strojach sportowych na dwór (16-17 latkowie) i powiedziałem jak ktoś dorówna mi tempa ciągłym biegu przez 30 minut stawiam 6 na koniec roku - jak myślicie młodzież w sile wieku a nikt 6 na koniec roku nie dostał a przyznaje że w stosunku do innych biegaczy to stosunkowo bardzo powoli szuram tak w granicach (6,05-6,15 na km - na 5 km). Większość dzieciaków nie wytrzymała nawet 10 minut ciągłego biegu - komentarz pozostawiam wam:(Jestem pełen podziwu dla wszystkich biegaczy tych szybkich i tych wolniejszych nie ważny wynik sportowy a najważniejszy uśmiech na twarzy i zdrówko:)
Cóż odchudzając się wpadłem właśnie na ten pomysł jako że wyczytałem, że bieg jest doskonałą metodą na pozbycie się zbędnego balastu. Na początku nieśmiało na biężni około 2 miesięcy potem pierwszy wypad na dwór który powtarzałem kilkakrotnie wstydząc się pokazać swój tłusty tyłek publicznie. I nastąpiło przełamanie na początku w lesie , póżniej na ścieżce wokół jeziora a teraz już mam gdzieś co inni powiedzą , nie ważne też że robię to stosunkowo powoli najważniejsze jest to że weszło mi to już w krew i nie wyobrażam sobie dnia bez poruszania się. Ambicja nie pozwalała mi na trening krótszy jak 1,5 godziny (w sumie oczywiście nie biegu ciągłego tylko przeplatanego marszem). Od pewnego czasu wole jednak zrobić nawet 2 treningi biegowe dziennie krótsze ale za to z większą częstotliwością - takie połączenie np. półgodzinnego biegu ciągłego na 1 plus drugi bardziej interwałowy dłuższy czasowo ale z większym tempem biegu na krótszych odcinkach. Uwierzcie mi po 1,5 miesiąca efekty jak dla mnie są ogromne bo już nie ważny jest sam czas biegu na określonym dystansie tylko samopoczucie przed , w czasie i po biegu. Na pewno biegaczem wyczynowym nie zostanę nawet nie śni mi się dzisiaj zbliżenie do 25 minut na 5 km co w tej chwili wydaje mi się nierealne ale samo to że człowiek zaczyna się ruszać i zapomina o głupotach balowaniu i imprezkach co sobotę jak do tej pory. Wiek też nie jest najważniejszy stuknęła mi właśnie 40 a samopoczucie dzięki bieganiu mam jak 18 latek. Zrobiłem ostatnio mały test po W-F zabrałem swoją klasę w strojach sportowych na dwór (16-17 latkowie) i powiedziałem jak ktoś dorówna mi tempa ciągłym biegu przez 30 minut stawiam 6 na koniec roku - jak myślicie młodzież w sile wieku a nikt 6 na koniec roku nie dostał a przyznaje że w stosunku do innych biegaczy to stosunkowo bardzo powoli szuram tak w granicach (6,05-6,15 na km - na 5 km). Większość dzieciaków nie wytrzymała nawet 10 minut ciągłego biegu - komentarz pozostawiam wam:(Jestem pełen podziwu dla wszystkich biegaczy tych szybkich i tych wolniejszych nie ważny wynik sportowy a najważniejszy uśmiech na twarzy i zdrówko:)