Półmaraton - przygotowanie do pierwszego startu
: 03 sty 2015, 00:08
Witam was serdecznie!
Rok 2015 dopiero co się rozpoczął, więc na wstępie chciałbym życzyć Wam wszystkiego najlepszego, przede wszystkim wzrostu formy, poprawy życiówek, realizacji celów startowych itp. itd.
Kartoteka:
Wiek: 20 lat
Wzrost: 1.90 m
Waga: 100 kg
Forma wyjściowa: 2 miesiące po 2-3 razy w tygodniu (8-11 km na trening, średnie tempo 6:30 min/km)
Doświadczenie startowe: 0
Chciałbym wystartować w Półmaratonie Poznańskim, który odbędzie się 12 kwietnia, żeby się sprawdzić, żeby usystematyzować to moje bieganie i żeby mieć jakiś konkretny cel do zrealizowania. Nie ukrywam, że przyjemnym bonusem byłoby zgubienie kilku kilogramów (z rozsądną dietą, rzecz jasna).
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa - czy jest to możliwe, żeby w 14 tygodni przygotować się na tyle, żeby dobiec nie będąc ostatnim?
Jeżeli przebrniemy przez to - jakim planem iść? Myślałem o rozpoczęciu http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=301 od 2. tygodnia, żeby się wyrobić.
Dodam, że przebiegnięcie 10 kilometrów tempem 6:30min/km nie jest dla mnie jakimś wielkim wyzwaniem. Nie mam pulsometru, ale jest to dla mnie tempo konwersacyjne - mogę spokojnie podczas całego dystansu rozmawiać.
Jak Wy to widzicie? Może ktoś z Was o podobnych "parametrach wyjściowych" stał przed takim problemem?
Liczę na Waszą pomoc!
Pozdrawiam.
Rok 2015 dopiero co się rozpoczął, więc na wstępie chciałbym życzyć Wam wszystkiego najlepszego, przede wszystkim wzrostu formy, poprawy życiówek, realizacji celów startowych itp. itd.

Kartoteka:
Wiek: 20 lat
Wzrost: 1.90 m
Waga: 100 kg
Forma wyjściowa: 2 miesiące po 2-3 razy w tygodniu (8-11 km na trening, średnie tempo 6:30 min/km)
Doświadczenie startowe: 0
Chciałbym wystartować w Półmaratonie Poznańskim, który odbędzie się 12 kwietnia, żeby się sprawdzić, żeby usystematyzować to moje bieganie i żeby mieć jakiś konkretny cel do zrealizowania. Nie ukrywam, że przyjemnym bonusem byłoby zgubienie kilku kilogramów (z rozsądną dietą, rzecz jasna).
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa - czy jest to możliwe, żeby w 14 tygodni przygotować się na tyle, żeby dobiec nie będąc ostatnim?
Jeżeli przebrniemy przez to - jakim planem iść? Myślałem o rozpoczęciu http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=301 od 2. tygodnia, żeby się wyrobić.
Dodam, że przebiegnięcie 10 kilometrów tempem 6:30min/km nie jest dla mnie jakimś wielkim wyzwaniem. Nie mam pulsometru, ale jest to dla mnie tempo konwersacyjne - mogę spokojnie podczas całego dystansu rozmawiać.
Jak Wy to widzicie? Może ktoś z Was o podobnych "parametrach wyjściowych" stał przed takim problemem?
Liczę na Waszą pomoc!

Pozdrawiam.