Nastawienie jest najważniejsze

, bo bieganie ma sprawiać przyjemność... nie może być obowiązkiem, musi być systematyczność aby był progres ale dla przyjemności to nie może być przykrym obowiązkiem :P, ważne też żeby szanować organizm bo czasami po dniu jesteśmy naładowani endorfinami, ale na następny dzień może brakować sił.
ja miałem świetną bazę bo chodziłem po górach, ale uwierz to raczej i tak nie miało żadnego wpływu na moje początki

. Doświadczenie które zdobyłem było najważniejsze

.
Wiesz co mi bardzo pomogło ? nie kierowałem się żadnymi planami i czasami, raczej systematycznie wyznaczałem sobie coraz dalsze cele, przebiec chociaż o mostek dalej itp.
Mógłbym udzielić kilku ważnych rad:
na początku najlepiej zacząć od wolnego tempa, to bardzo pomaga, początek jest zawsze najtrudniejszy ten pierwszy krok, z każdym kolejnym krokiem łatwiej się oddycha, organizm musi się przyzwyczaić do wysiłku,
najlepiej jest nie myśleć o tym że się biegnie

,
Teraz jest wymarzona pogoda na bieganie,
ważnym punktem jest to żeby wyłączyć głupie myślenie typu ( wszyscy patrzą na mnie jak biegnę, pewnie głupio wyglądam..., brak mi specjalnego stroju, jest deszczowo nie chce mi się dalej, po co ja biegnę, beznadziejnie biegam itd ),
Przez ten rok dzięki charakterowi zrobiłem kolosalne postępy, wiele się nauczyłem. Teraz dosłownie biegam po górach i to mi sprawia przyjemność

, gdyby kiedyś ktoś mi powiedział że będę w stanie wbiec na każdą stromiznę

to bym szalał z radości :D, teraz to dla mnie norma.
run-log.com/profiles/profile/petro9/
powodzenia
