Początkująca prosi o radę
: 09 sie 2014, 17:50
Witam,
Niedawno podjęłam nowe wyzwanie w moim życiu - bieganie. Wcześniej ćwiczyłam w domu, więc jestem w miarę "rozruszana" i w miarę sprawna fizycznie. Kupiłam buty, gatki i bluzkę do biegania oraz "nerkę" na telefon i klucze, co ma mi na początek wystarczyć. Ruszyłam powolnym truchcikiem w pierwszą trasę z muzyką w uszach. Truchtałam 30 min., kolejny raz "wytruchtałam" 40 min, a dziś przy kolejnym truchtaniu zauważyłam, że gdzieś koło 3 km zaczęłam opadać z sił. Nie wiem skąd mi przyszedł do głowy pomysł, aby ciut przyspieszyć, ale to podziałało i jakby na nowo wróciły mi siły. Mam więc pytanie - czy to jest normalne? Czy to moje przyspieszenie jest ok i ma sens? Nie chciałabym sobie jakieś krzywdy zrobić takim przyspieszeniem, bo bieganie bardzo mi się spodobało i mocno trzymam się w ryzach, bo korci mnie, aby dłużej biegać.... i dłużej.
Pozdrawiam serdecznie
Niedawno podjęłam nowe wyzwanie w moim życiu - bieganie. Wcześniej ćwiczyłam w domu, więc jestem w miarę "rozruszana" i w miarę sprawna fizycznie. Kupiłam buty, gatki i bluzkę do biegania oraz "nerkę" na telefon i klucze, co ma mi na początek wystarczyć. Ruszyłam powolnym truchcikiem w pierwszą trasę z muzyką w uszach. Truchtałam 30 min., kolejny raz "wytruchtałam" 40 min, a dziś przy kolejnym truchtaniu zauważyłam, że gdzieś koło 3 km zaczęłam opadać z sił. Nie wiem skąd mi przyszedł do głowy pomysł, aby ciut przyspieszyć, ale to podziałało i jakby na nowo wróciły mi siły. Mam więc pytanie - czy to jest normalne? Czy to moje przyspieszenie jest ok i ma sens? Nie chciałabym sobie jakieś krzywdy zrobić takim przyspieszeniem, bo bieganie bardzo mi się spodobało i mocno trzymam się w ryzach, bo korci mnie, aby dłużej biegać.... i dłużej.
Pozdrawiam serdecznie