Strona 1 z 2

Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 03:35
autor: Gośka
Cześć! :)

Tytuł nieco przewrotny, bo z pewnością oswoić bieganie się da. Pytanie jedynie, czy uda się to w moim przypadku ;-)
Melduje się Gośka, lat 24, typ leniwca kanapowego. Od najmłodszych lat szczerze nienawidziłam biegania, bo bardzo łatwo łapałam gigantyczną zadyszkę. Szkolny bieg na 800 czy 1200 był dramatem - co ciekawe na bodajże 100 (albo 60?) metrów nie byłam wcale najgorsza. Przez lata ruszałam się mało, to jakiś babski fitnesik, to raz na ruski rok siłownia, w lecie okazjonalnie rolki/rower, za dzieciaka zimą snowboard, potem jakoś brakowało czasu i ochoty.

Szukam aktywności, która byłaby tania (nie uzależniona od funduszy na karnety), godzinowo elastyczna (jestem jak widać nocnym markiem i często po północy chce mi się więcej, niż za dnia), różnorodna (nienawidzę monotonii) i dająca fajne rezultaty. Zależy mi na podniesieniu poziomu aktywności, dotlenieniu, wysmukleniu figury i wymodelowaniu nóg, a przede wszystkim na wprowadzeniu jakiejś formy sportu na stałe do mojego życia. Padło na bieganie, bo spełnia wszystkie kryteria - mimo, że bieganie sprawia mi ogromną trudność. A może właśnie dlatego? :D Jestem obecnie po 2 treningach, ale bierzcie słowo trening w ogromny cudzysłów: Mam na myśli 15-20 minut marszobiegu z przewagą marszu. Cóż, na początek dobre i to :)
Biegać zamierzam po kostce brukowej, lesie i asfalcie - w takiej kolejności jak wymieniłam, niestety lasek nieopodal domu mam niewielki i nie da rady przenieść tam całego treningu. Jeszcze będę eksplorować okolice w poszukiwaniu lepszych tras, bo niedawno się przeprowadziłam i nie znam jeszcze całej okolicy.

Mam z ubiegłego roku buty reebok yourflex 3.0, ale niestety są o 1,5 cm za duże i coś mnie lekko uwiera w lewe śródstopie, więc zamówiłam drugie buty, a reeboki będą w zapasie. Ponieważ mam płaskostopie, wybór padł na nike lunarglide+ 5 w promocji, mam nadzieję, że się sprawdzą. Najbardziej się cieszę z systemu nike+, myślę, że sprawdzi się lepiej od endomondo :taktak:

Nie jestem w stanie ani Wam ani sobie obiecać, że na pewno wytrwam i nie porzucę biegania - zbyt dobrze się znam, żeby rzucać słowa na wiatr ;) Jeżeli jednak uda mi się polubić krótkie przebieżki, to będzie to klucz do sukcesu. Dlatego nie chcę ustalać nie wiadomo jakich planów, nie wybieram też póki co żadnego z dostępnych planów dla początkujących. Zamierzam słuchać organizmu i truchtać sobie powoli minutkę albo dwie, na ile dam radę, a potem drugie tyle maszerować i powtarzać do skutku. Ostatnim razem wg endomondo zrobilam 2,3 km w 25 minut, z czego może z 8 razy truchtałam, reszta to szybszy lub wolniejszy marsz. Średnia prędkość 10.50, maksymalna 4.52 - pewnie z górki, bo truchtałam po lesie. 2,3 km marszobiegu brzmi śmiesznie, ale wierzcie mi, że dla takiego kanapowca jak ja, to już dobry początek :) Nie mam pulsometru, ale tuż po przebiegnięciu ostatniego kawałka (podbieg pod górę) mierzyłam tętno telefonem (gdzieś wyczytałam, że to w miarę działa) i wyszło 132, mimo, że zasapana byłam jak lokomotywa. W ogóle od zawsze oddech to był mój największy wróg w biegu, nogi dają radę, wszystko daje radę, ale cholera ten oddech wszystko utrudnia. Staram się trzymać oddech 4/4, potem jak się zmęczę bardziej to 2/2, ale po takich 8 rundach już nie jestem w stanie go kontrolować. Są na to jakieś sposoby?

Ale się rozpisałam... :)

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 07:26
autor: Bacio
Dasz radę! Trzymam kciuki.

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 08:10
autor: Gośka
Dzięki Bacio! Trzymaj mocno, przyda się!!! :hej:

Poszłam sobie z rana na krótkie bieganie, w zasadzie poszliśmy razem z mężem. Postanowiłam zrobić krótszą trasę, za to pierwszy trucht zrobić tak długo, jak tylko dam radę, nie patrząc na czas. Licząc trasę wg portalu runastic pierwszym truchtem zrobiłam niecałe 500m - co jak na mnie jest zaskakująco dużo, sądziłam, że przebiegnę na raz ok. 300. Btw. Bacio, czytając Twój blog widzę, że ty zrobiłeś za pierwszym razem 5km - różnica 10-krotna, a ja 24-letnia dziewczyna, bez nadwagi (tzn. ostatnio przybyło kilka zimowych cm, ale wciąż waga w normie), bez chorób, powinnam być w pełni sił i kondycji... Ale wstyd :bum:
Pierwszy trucht zdołałabym może pociągnąć jeszcze chwilę dłużej, ale nie chciałam całkiem opaść z sił. Następnych ok. 100m przeszłam wolnym marszem i zachęcona mocnym spadkiem terenu znowu zaczęłam truchtać, przetruchtałam wg mapy 80m mooocno w dół i spojrzałam, że mąż, który nie zrobił przerwy w truchcie wcześniej, został w tyle :hejhej: Niestety tu trasa mi się skończyła, bo okazało się, że zamiast uroczego dojścia do strumyka, które rysowało się na mapie, zastałam mało urocze dojście na... budowę drogi :hejhej:
Wróciłam więc, podbiegając te 80 metrów w górę, po czym prawie umarłam ;) I następnie wolnym marszem wróciliśmy do domu, podbiegając jedynie wolniutkim truchtem ok. 80 metrów, na więcej nie było mnie stać, bo dopadł mnie dziwny ból - uczucie bolesnego napięcia w splocie słonecznym (a dokładniej w tym mięśniu brzucha, który przykrywa splot, ból był mięśniowy) promieniujące na mostek - o co chodzi, co to może być?

I niestety załatwiłam sobie zatoki - kiedy wychodziliśmy, była mała mżawka, potem zaczęło lać i wracając do domu z mokrą głową czułam, że boli mnie cała głowa z zatokami włącznie. Następne bieganie będzie "na sucho" :)

Podliczając, w sumie zrobiliśmy 1,81 km (wliczając w to małe zgubienie się w drodze powrotnej i wstąpienie do sklepu po drodze :D), z czego ok. 740 m przebiegłam. Jak się czyta o Waszych kilometrach, to brzmi słabo, ale cholera, na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, w których zrobiłam więcej - serio! I nawet nie czuję się specjalnie zmęczona, tylko ten łeb daje po garach...

Kupiłam przedwczoraj na wyprzedaży w Decathlonie koszulkę, fajnie oddycha i zdaje egzamin!

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 09:52
autor: MoCker
Więcej truchtaj, mniej pisz i będzie wszystko dobrze ;) Powodzenia.

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 11:40
autor: Gośka
Piszę dużo, bo lubię :) A truchtać póki co nie mogę więcej, kondycji zero, budować ją chcę powoli, tak, żeby było to przyjemne.

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 13:51
autor: smoła
Nie łam się, a powoli dojdziesz do zadanego celu. Zaczynałem jak Ty od ok. 2 km marszem przeplatanych truchtem, dziś daję radę truchtać 11 km, a to jeszcze nie koniec :hej:

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 13:58
autor: Bacio
Gośka pisze:Btw. Bacio, czytając Twój blog widzę, że ty zrobiłeś za pierwszym razem 5km - różnica 10-krotna,
Eeeee, 5km to chyba pierwsze opisane na blogu :-) Robiłem kilka razy 3 - 4km marszotruchtem. Doczłapanie do Pomnika Katastrofy Lotniczej w Lesie Kabackim i powrót do domu było moim marzeniem (w sumie 6km). Teraz przy pomniku dobiero mięśnie się rozgrzewają. No i przez ponad rok ćwiczyłem na siłowni - dwa razy w tygodniu kończąc półgodzinny biegiem na bieżni, więc... z kanapy 5km nie zrobiłem.
Gośka pisze:a ja 24-letnia dziewczyna, bez nadwagi (tzn. ostatnio przybyło kilka zimowych cm, ale wciąż waga w normie), bez chorób, powinnam być w pełni sił i kondycji... Ale wstyd :bum:
Dobrze wiem jak to jest na początku. Kiedy głowa by chciała, a nogi, serce i płuca nie dają rady.
Zrobiłaś 500m ciągiem, a tym pewnie już wygrałaś z 80% społeczeństwa, którzy nawet tego nie zrobili.
Jeszcze tylko kilka drobnych kontuzji (kostka, kolano, biodro) i będziesz fruwać. Byle tylko pilnować głowy, żeby ta cały czas chciała! Powodzenia.

Polecam Ci założenie bloga na bieganie.pl - dla mnie to motywujące. Wprawdzie pewnie nikt tego nie czyta, ale zawsze istnieje ryzyko, że akurat ktoś w wolnej chwili z nudów lub przez pomyłkę zerknie i powie - "No i co z tymi biegami? Takie ambitne plany, a tu wymówki zamiast dreptania"... Więc biegam.

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 26 kwie 2014, 18:36
autor: jakub738
Goska a czemu nie rower?

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 27 kwie 2014, 01:11
autor: Gośka
Rower został w rodzinnym domu, 400 km od miejsca zamieszkania :) jak w końcu po niego pojadę, to dorzucę trochę jazdy :)

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 27 kwie 2014, 12:43
autor: DawidK
Fajnie, że zaczęłaś. Ja podobnie zaczynałem od 500 m. które dla mnie było meczące. Myślałem, że padnę, że wypluje wszystko. A dzisiaj już 2,5 km. robię. A od maja 3 km. planuje na trening, założenia są takie co miesiąc dokładam 0,5 km. Wiec dasz radę trzymam kciuki :usmiech:

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 27 kwie 2014, 16:08
autor: mary
Gośka pisze:Piszę dużo, bo lubię :) A truchtać póki co nie mogę więcej, kondycji zero, budować ją chcę powoli, tak, żeby było to przyjemne.
Gośka pisze:
Budowanie kondycji nie jest przyjemne :bum: To krew pot i łzy, z wielkim wysiłkiem stawiasz nogę za nogą, umierasz i dostajesz zakwasów. Ale potem już jest z górki. Powodzenia!

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 27 kwie 2014, 16:12
autor: kris_brazylia
Budowanie kondycji na pewno Nie jest latwe, ale jak zaczynasz przygode z bieganiem, to rezultaty najszybciej widac na poczatku. Jesli bedziesz biegac regularnie to szybko powinnas naturalnie zwiekszac dystans...

Ps. Chcesz miec motywqcje do biegania? Wyznacz sobie cel: np. 5km biegu, pozniej 7, pozniej 8, godzina ciaglego biegu, pierwsze zawody itp...to motywuje.

Powodzenia :)

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 27 kwie 2014, 16:19
autor: blackmar
Budowanie kondycji to najgorszy okres, najbardziej bolesny ;)
Jeśli bieganie ciężko idzie to dużo maszeruj w szybkim tempie, tym też sobie zbudujesz podstawę pod bieganie (baz tlenowa). Jak tak pochodzisz z 2 tyg to samo Cię zacznie ciągnąć do truchtu. Wydłużaj kilometraż, nawet chodzeniem, do 5 – 6 km, wtedy zaczyna się zabawa a ciało adaptuje do zwiększonego wysiłku.
Dołóż sobie ćwiczenia ogólne, może joga? Pamiętaj o rozgrzewce i koniecznie rozciąganie!
Czytaj, czytaj, czytaj, na bieganie.pl jest mnóstwo wiedzy, tylko przyswajać i wprowadzać w życie ;)

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 28 kwie 2014, 14:57
autor: Gośka
Hej!
O jak miło, tyle wsparcia! :)

Wiecie, chciałabym, żeby nawet okres budowania kondycji był tak przyjemny, jak to możliwe - nie zależy mi na super szybkich efektach, nie będę biegać typowo sportowo, jeździć na zawody dla czasów, miejsc albo biegać na dłuuugie dystanse. Na chwilę obecną 5 km brzmi dla mnie jak półmaraton ;) Docelowo chciałabym po prostu móc kilka razy w tygodniu pójść pobiegać na godzinkę albo dwie i biegać z przyjemnością, bez kolki czy zadyszki. Zakwasy mi nie przeszkadzają, chociaż muszę przyznać, że po ostatnim bieganiu zakwasów nie było wcale - pewnie za krótko, żeby cokolwiek bolało ;)

W sobotę pod wieczór przyjechali do nas goście, dopiero dzisiaj mam chwilkę żeby wieczorem iść pobiegać, ale za to wczorajszy dzień spędziliśmy na łażeniu. Dużych kilka km po starówce + 414 schodów wchodząc i schodząc z wieży widokowej. Nadal nie mam zakwasów, chyba trochę rozgrzałam nogi, skoro bólu nóg brak - zwykle na tym dystansie już lekko były zmęczone.

Blackmar - z ćwiczeń ogólnych bardzo lubię callanetics (ten oryginalny w wersji Callan) - może być?

Re: Czy da się oswoić bieganie? :D

: 28 kwie 2014, 15:13
autor: Rolli
Gośka pisze: Tytuł nieco przewrotny, bo z pewnością oswoić bieganie się da. Pytanie jedynie, czy uda się to w moim przypadku ;-)
Dlaczego uważasz, ze twój przypadek to coś nadzwyczajnego. Tak jak ty zaczęli nie tylko miliony ale setki milionów ludzi biegać na świecie. Czy dasz rad przetrwać? To zależny tylko od ciebie... setki milionów dało rade, a ty musisz sama sobie udowodnić czy jesteś silniejszy jak twoja leniwa strona...

Jedni ci powiem: kanapa i czipsy są bardzo silne i ta sile nie trzeba trenować.