Strona 1 z 1

bieganie astmatyczki

: 21 kwie 2014, 21:49
autor: tynka
Witam:) Jestem nowa zarówno na forum, jak i w świecie biegaczy, więc mam kilka pytań, na które odpowiedzi mam nadzieję sprawią, że wytrwam w swoich postanowieniach i nie zniechęcę się do biegania, co pewnie niektórzy wróżyli. Zaczęłam biegać zgodnie z tabelką znajdującą się na tej stronie http://bieganie.natemat.pl/5617,jak-zac ... o-biegacza, obecnie jestem na 10 tygodniu, czyli biegam 10 minut naprzemiennie z minutą marszu i to razy cztery. Poprzednie tygodnie bywały lepsze i gorsze, zauważyłam, że chyba najlepiej biega mi się po dwóch dniach przerwy, jednak staram się biegać co drugi dzień, dla lepszych efektów. Dodam, że na chwilę obecną mam jakieś 8 kilogramów nadwagi, zrzuciłam już drugie tyle przez okres mniej więcej trzech ostatnich miesięcy. Mam dwa problemy, które boję się, że spowodują, że się poddam, a moim celem jest nie tylko pozbycie się nadwagi, ale także pokochanie biegania, dojście do etapu, w którym jogging będzie mi sprawiał przyjemność. Otóż po pierwsze, bolą mnie nogi, od kolana w dół, wzdłuż kości piszczelowej. Rozumiem, że nogi przystosowują się do wysiłku wolniej niż reszta organizmu, a ja nie dość, że mam nadwagę, to jeszcze wcześniej nie wykazywałam żadnej praktycznie aktywności fizycznej, ale boję się, że ten ból oznacza zbliżającą się kontuzję. Drugi problem dotyczy oddychania. Przez pierwsze dwie serie raczej nie mam z tym problemów, nie biegam też zbyt szybko, natomiast mniej więcej od połowy "dziennej dawki treningowej" zaczynam mieć problemy z poprawnym oddechem. Zastanawiam się, czy może mieć na to wpływ astma, na którą choruję od kilku lat. Mam wrażenie, że nie zdążę zrobić wydechu, a organizm już domaga się kolejnego wdechu. Próbuję liczyć kroki, staram się oddychać w systemie 3-3, po pewnym czasie oddech przyspiesza do 2-2, ale i tak jest to dość chaotyczne. Nie bolą mnie płuca, na tym etapie myślę, że większy dyskomfort sprawia mi ból nóg, natomiast chciałabym nauczyć się oddychać prawidłowo. Na jakieś 15 minut przed biegiem aplikuję sobie lek wziewny mający rozszerzyć płuca. Proszę o wskazówki co robię źle:)

Re: bieganie astmatyczki

: 22 kwie 2014, 21:57
autor: Minast
Jako że pierwszy post na forum, Witam was serdecznie! :D

Odpowiadając na twoje pytania, ból przy piszczelu wg mnie ma jedno z dwóch najpopularniejszych źródeł:
-Nie rozciągasz się właściwie po biegu(Jak znam biegaczy, którzy zaczynają, a w tym i mnie :bum: , wcale się nie rozciągasz)
-Mogą to być też po prostu zakwasy, na które pomoże kilka dni odpoczynku i luźny trening :)

A co do astmy, nie stosuj leków przed biegiem, pomagają na najwyżej pół godziny- jak sama zauważyłaś po tym czasie zaczynają się problemy, może powróć do wcześniejszych części planu, a nawet jego początku- ale bez leków?*
Na forum jest co najmniej kilkunastu biegaczy z astmą, bardziej doświadczonych ode mnie, oni lepiej ci pomogą. :)
http://bieganie.pl/?show=1&cat=24&id=3412


*Żeby nie było nieporozumień, sam jestem astmatykiem i biegam bez leków, wiem jakie to trudne.


Adios, Bartosz

Re: bieganie astmatyczki

: 22 kwie 2014, 23:08
autor: tynka
Faktycznie-nie rozciągam się po bieganiu :nienie: Obiecuję poprawę:P Jeśli chodzi o bieganie bez leków, cóż, może spróbuję w ogóle ich nie stosować, ale nie wyobrażam sobie wrócić do początku planu treningowego(szumna nazwa), bo jednak minęło już 10 tygodni od kiedy zaczęłam się do niego stosować i byłam już dumna ze swoich postępów, nie chciałabym się cofać;( Spróbuję nie brać wziewów i zobaczę jaka będzie reakcja, dzięki za podpowiedź:) Może faktycznie nie są potrzebne, płuca po biegu mnie absolutnie nie bolą, tak jak to zdarzało się zanim zaczęłam biegać regularnie, dość szybko oddech wraca do normy, więc spróbuję bez wspomagaczy.

Re: bieganie astmatyczki

: 23 kwie 2014, 07:26
autor: Minast
Wierz mi, wiem jakie to trudne, ale lepiej wróć do, powiedzmy 6tyg. Sam odjąłem leki, biegałem jak wcześniej, i plułem flegmą z krwią, po miesiącu(!) przerwy dopiero wróciłem :D I nie mam zamiaru odchodzić nigdy!

Re: bieganie astmatyczki

: 24 kwie 2014, 12:18
autor: Aherus
Mój znajomy choruje na astmę odkąd pamiętam i odkąd pamiętam był najszybszy z moich kolegów, a dzięki lekom bieganie nie sprawiało mu trudności - podobnie jak to mają pewnie biegaczki na nartach... Nie jestem lekarzem i nie znam się na medycynie, ale może warto skonsultować problem właśnie z taką osobą, no ale popytać z innymi chorymi jak rozwiązali te problemy. ;)

Co do bólu piszczeli, u mnie pojawia się czasami na pierwszych kilometrach, gdy zaniedbam rozgrzewkę i narzucę szybsze tempo - potem pomaga tylko parę minut zupełnej przerwy i stania w miejscu. A o rozciąganiu NIE ZAPOMINAJ! Czołem do kolan! :D

Re: bieganie astmatyczki

: 25 kwie 2014, 15:42
autor: charm
też jestem astmatyczką..
biegam bez leków, raz spróbowałam wziąć leki zaraz przed biegiem, ale po ok 30-40 minutach było dużo gorzej...
mięśnie rozgrzane, dobrze się biegnie, wszystko tak, jak powinno być, i zaczyna brakować oddechu :wrrwrr:
to już wolę żeby na początku gorzej się oddychało a potem się normowało i było ok...
zaczynając bez leków początki były cięższe, ale zawsze zaczynam powolnym truchcikiem, stabilizuję oddech, i potem zwiększam nieco tempo...
no i plucie flegmą, na początku po każdym biegu, po paru tygodniach się ustabilizowało, i teraz podczas biegu bolą nogi, jestem zmęczona, słaba, ale oddychać mogę :hej:

jeden drobiazg, może dla większości oczywisty, ale dla mnie był, więc napiszę...
bardzo dużo mi dało zsynchronizowanie oddechu z nogami - np na dwa kroki wdech, dwa kroki wydech - wymusza w miarę stałe tempo oddechu, i mnie bardzo pomaga

Re: bieganie astmatyczki

: 28 kwie 2014, 02:29
autor: tynka
Dzięki za rady:) Też staram się maksymalnie unormować oddech, leki póki co w dalszym ciągu biorę, czasem jest lepiej z oddychaniem, a czasem gorzej niestety, nie wiem od czego to zależy. ALE zaczęłam pamiętać o rozciąganiu się po biegach, robię jednodniowe przerwy między bieganiem i powoli nogi bolą coraz mniej:) Mam nadzieję, że z oddechem też wszystko się ustabilizuje, niedługo zresztą mam wizytę u pulmonologa, to może dowiem się, jaka jest opinia lekarzy;)