Prośba o opinie/radę :)
: 24 mar 2014, 07:56
Witajcie,
Kolejny raz zamierzam podejść do biegania. Zaczynałam plan 10 tygodniowy już 3 razy i za każdym razem w 4-5 tyg musiałam przestać z powodu nieustającego bólu lewego kolana. Poczytałam sporo o tym, starałam się pilnować rozgrzewek, rozciągania itd.
Ktoś mi w końcu powiedział, że biegałam za szybko :-/ i za długo jak na moje nie przyzwyczajone do ruchu stawy i że mam słabe mięśnie ud /nóg, ale dobrą wydolność. Tak w mega skrócie...
Od stycznia wzięłam się więc ostro za ćwiczenia w domu. Mam na myśli ćw ogólne z naciskiem na nogi. Przyznam, że teraz czuję sporą różnicę. Ćwiczyłam 5xtyg około 40-60minut , dzien przerwy i 7 dnia basen - 1 godzina, ale intensywnego pływania.
No i jak sądzicie, czy można uznać, że moje cholerne kolana dadzą teraz radę
? Jak nie to się zastrzelę :P poważnie!
A może jest jakiś lepszy plan dla początkującej 40-ki niż ten 10-tygodniowy?
Zaznaczam - choć to chyba wiekowo oczywiste
że pragnę biegać tylko dla siebie i zdrowia. A przy tych podejściach wcześniejszych tak mnie to wkręciło, że myślę tylko o tym.
Pogoda już zaczyna kusić, ale 4 porażki nie przełknę łatwo. Kurde, żeby pół godziny człowiek nie mógł przebiec?! Ech...
Co sądzicie, spróbować czy jeszcze ćwiczyć te nogi?
Kolejny raz zamierzam podejść do biegania. Zaczynałam plan 10 tygodniowy już 3 razy i za każdym razem w 4-5 tyg musiałam przestać z powodu nieustającego bólu lewego kolana. Poczytałam sporo o tym, starałam się pilnować rozgrzewek, rozciągania itd.
Ktoś mi w końcu powiedział, że biegałam za szybko :-/ i za długo jak na moje nie przyzwyczajone do ruchu stawy i że mam słabe mięśnie ud /nóg, ale dobrą wydolność. Tak w mega skrócie...
Od stycznia wzięłam się więc ostro za ćwiczenia w domu. Mam na myśli ćw ogólne z naciskiem na nogi. Przyznam, że teraz czuję sporą różnicę. Ćwiczyłam 5xtyg około 40-60minut , dzien przerwy i 7 dnia basen - 1 godzina, ale intensywnego pływania.
No i jak sądzicie, czy można uznać, że moje cholerne kolana dadzą teraz radę

A może jest jakiś lepszy plan dla początkującej 40-ki niż ten 10-tygodniowy?
Zaznaczam - choć to chyba wiekowo oczywiste

Pogoda już zaczyna kusić, ale 4 porażki nie przełknę łatwo. Kurde, żeby pół godziny człowiek nie mógł przebiec?! Ech...
Co sądzicie, spróbować czy jeszcze ćwiczyć te nogi?