Pytania tej, która chce zacząć :)
: 28 sty 2014, 23:23
Cześć
.
Chcę zacząć biegać. (Ciężko inaczej zacząć post w tym dziale
).
Powodem jest ciekawość - byłam wiecznym przeciwnikiem biegania. Po przemyśleniach zrodziło się moje pytanie: Może coś w tym jest?
Na początku roku stwierdziłam, że będę próbować nowych rzeczy w 2014
.
No i kolejnym powodem - wzmocnienie mojego ciała oraz zamiana tłuszczyku na mięśnie.
Mam 21 lat, 153 cm wzrostu i ok. 48 kg wagi. Z kondycją u mnie jest średnio, jednak podejrzewam, że chyba nie jest najgorzej. Kiedyś w szkole średniej biegło się na różne dziwne testy i mogłam przebiec 20 min bez przerwy - zależnie od roku z mniejszym lub większym wysiłkiem. Wyrywkowo chodziłam na fitness i znam to uczucie wzmacniania się ciała po systematycznych treningach. Właśnie na owym fitnessie gdzieś w gablotce przeczytałam, że można mieć całkiem niezłe mięśnie, ale pod warstwą tłuszczyku - a ten pomaga spalać bieganie/pływanie/jazda na rowerze. "Chyba taka sytuacja u mnie na brzuchu się znalazła" - pomyślałam i z tego intensywnego myślenia wyszło, że chcę spróbować pobiegać.
Przeczytałam co nieco na forum i mam parę pytań:
1. Nie jestem pewna, czy dobrze biegam - kolega kiedyś stwierdził, ze "biegam jak zajączek" - mianowicie podczas biegu moja stopa najczęściej ląduje na swojej przedniej części. Nie chcę od razu się nabawić kontuzji, dlatego proszę o radę.
2. Czytałam, że "nie ma złej pogody na bieganie" - jednak czy warto zaczynać teraz, w zimie? Dodatkowo przeczytałam, że poniżej -10*C lepiej sobie odpuścić trening. Jakie jest Wasze zdanie?
3. Mam "problem" - podczas wysiłku intensywnie się pocę. Przeczytałam Wasze rady, by nie używać bawełnianych ubrań. Wydaje mi się, że w sztucznych tworzywach się jeszcze bardziej pocę. Czy te ubrania dedykowane dla sportowców jakoś "odciągają" pot? Nie chcę się na wejściu przeziębić - a niestety jestem laikiem w tych sprawach.
4. Moja praca jest pracą umysłową, zmianową po 12 h. Niestety, zmiany nie są regularne. Wysiłek dobrze mnie relaksował, nie chcę z niego rezygnować, jednak martwię się, co z systematycznością, bo mój biologiczny cykl jest i tak zaburzony. Wiem, że czasem może mi nie wyjść bieganie x-dwa dni przerwy-x-dwa dni przerwy, bo np. będę zbyt zmęczona po nocce. Chciałabym zapytać, czy ktoś z Was również tak pracuje i jak sobie radzić z takimi trudnościami?
5. Myślę o bieganiu wieczorami - często po dniówce czeka na mnie w domu pokaźny obiad serwowany przez mamę. (mam świadomość, że to niezdrowo tak jeść, jednak pałaszuję ten obiad, który "łagodzi" zmęczenie). Myślę o okrojeniu go do kanapki - jednak trochę się boję, że mój organizm będzie słaby po 12 h pracy i przy braku ciepłego posiłku. Ile powinno się odczekać od posiłku do biegania? Godzinę? Pół?
6. Mam trochę arafatek - czy nadadzą się do chronienia buzi przed mrozem? Martwi mnie to, że oddech się skrapla i zwyczajnie jest zimno w twarz. Proszę o rady.
Dzięki Waszym radom nie będę tak bardzo bała się zacząć biegać
.
Nie mam jeszcze butów do biegania, mam nadzieję, że upoluję jakieś niezbyt drogie na sam początek, a sportowych łaszków poszukam w ciuchlandach. Mam wiatrówkę oraz bawełniane bluzy, normalne damskie legginsy (chyba nie będą się nadawały raczej do biegania podczas tej pory roku) oraz spodnie dresowe (takie "miękkie" szare oraz ortalionowe). Czy coś z tej garderoby mi się przyda?
Myślę o przetestowaniu najpierw siebie - ile przebiegnę bez zadyszki, a później spróbuję do tego dobrać któryś etap z planów na Internecie.
Czekam na Waszą pomoc

Chcę zacząć biegać. (Ciężko inaczej zacząć post w tym dziale

Powodem jest ciekawość - byłam wiecznym przeciwnikiem biegania. Po przemyśleniach zrodziło się moje pytanie: Może coś w tym jest?
Na początku roku stwierdziłam, że będę próbować nowych rzeczy w 2014

No i kolejnym powodem - wzmocnienie mojego ciała oraz zamiana tłuszczyku na mięśnie.
Mam 21 lat, 153 cm wzrostu i ok. 48 kg wagi. Z kondycją u mnie jest średnio, jednak podejrzewam, że chyba nie jest najgorzej. Kiedyś w szkole średniej biegło się na różne dziwne testy i mogłam przebiec 20 min bez przerwy - zależnie od roku z mniejszym lub większym wysiłkiem. Wyrywkowo chodziłam na fitness i znam to uczucie wzmacniania się ciała po systematycznych treningach. Właśnie na owym fitnessie gdzieś w gablotce przeczytałam, że można mieć całkiem niezłe mięśnie, ale pod warstwą tłuszczyku - a ten pomaga spalać bieganie/pływanie/jazda na rowerze. "Chyba taka sytuacja u mnie na brzuchu się znalazła" - pomyślałam i z tego intensywnego myślenia wyszło, że chcę spróbować pobiegać.
Przeczytałam co nieco na forum i mam parę pytań:
1. Nie jestem pewna, czy dobrze biegam - kolega kiedyś stwierdził, ze "biegam jak zajączek" - mianowicie podczas biegu moja stopa najczęściej ląduje na swojej przedniej części. Nie chcę od razu się nabawić kontuzji, dlatego proszę o radę.
2. Czytałam, że "nie ma złej pogody na bieganie" - jednak czy warto zaczynać teraz, w zimie? Dodatkowo przeczytałam, że poniżej -10*C lepiej sobie odpuścić trening. Jakie jest Wasze zdanie?
3. Mam "problem" - podczas wysiłku intensywnie się pocę. Przeczytałam Wasze rady, by nie używać bawełnianych ubrań. Wydaje mi się, że w sztucznych tworzywach się jeszcze bardziej pocę. Czy te ubrania dedykowane dla sportowców jakoś "odciągają" pot? Nie chcę się na wejściu przeziębić - a niestety jestem laikiem w tych sprawach.
4. Moja praca jest pracą umysłową, zmianową po 12 h. Niestety, zmiany nie są regularne. Wysiłek dobrze mnie relaksował, nie chcę z niego rezygnować, jednak martwię się, co z systematycznością, bo mój biologiczny cykl jest i tak zaburzony. Wiem, że czasem może mi nie wyjść bieganie x-dwa dni przerwy-x-dwa dni przerwy, bo np. będę zbyt zmęczona po nocce. Chciałabym zapytać, czy ktoś z Was również tak pracuje i jak sobie radzić z takimi trudnościami?
5. Myślę o bieganiu wieczorami - często po dniówce czeka na mnie w domu pokaźny obiad serwowany przez mamę. (mam świadomość, że to niezdrowo tak jeść, jednak pałaszuję ten obiad, który "łagodzi" zmęczenie). Myślę o okrojeniu go do kanapki - jednak trochę się boję, że mój organizm będzie słaby po 12 h pracy i przy braku ciepłego posiłku. Ile powinno się odczekać od posiłku do biegania? Godzinę? Pół?
6. Mam trochę arafatek - czy nadadzą się do chronienia buzi przed mrozem? Martwi mnie to, że oddech się skrapla i zwyczajnie jest zimno w twarz. Proszę o rady.
Dzięki Waszym radom nie będę tak bardzo bała się zacząć biegać

Nie mam jeszcze butów do biegania, mam nadzieję, że upoluję jakieś niezbyt drogie na sam początek, a sportowych łaszków poszukam w ciuchlandach. Mam wiatrówkę oraz bawełniane bluzy, normalne damskie legginsy (chyba nie będą się nadawały raczej do biegania podczas tej pory roku) oraz spodnie dresowe (takie "miękkie" szare oraz ortalionowe). Czy coś z tej garderoby mi się przyda?
Myślę o przetestowaniu najpierw siebie - ile przebiegnę bez zadyszki, a później spróbuję do tego dobrać któryś etap z planów na Internecie.
Czekam na Waszą pomoc
