micromicPL pisze:Ok, dziękuję za informację. Prawdę mówiąc głównym celem jest odchudzenie się. I jak już zacząłem wątek to mam pytania :D
1.) Czy bieganie na-czczo jest ogólnie dobre ? nie mówię teraz gdy z rana jest o wiele zimniej, ale ogólnie.
2.) Jak mam zorganizować bieg by jak najlepiej się odchudzić :P
3.) Moje buty to lunar-glide + jedynka :P czy lepiej je zmienić jak biegam po asfalcie ?
4.) Ubiór teraz to tylko na "cebulkę" ?
Nom, to na teraz tyle pytań :D od razu dziękuję za cenne merytoryczne odpowiedzi

Hej, fajnie, że ogólnie zacząłeś:)
1. Spróbuj - jak Ci będzie dobrze, to biegaj bez jedzenia rano, jak źle to zjedz. Nie ma jednej odpowiedzi, jedni wolą blondynki, drudzy brunetki...yyy jedzenie i nie jedzenie "przed". Na pewno, przy króciutkich dystansach krzywdy sobie nie zrobisz nie jedzeniem, a po jedzeniu to zawsze troszkę więcej "gramów" w brzuchu musi podskakiwać. Sam zdecyduj.
2. Biegaj powoli, bardzo powoli. Nie spiesz się nigdzie, nie ścigaj, nie rób rekordów. Ale tak jak ktoś pisał wyżej. Samo bieganie Cię nie odchudzi (wiem to po sobie) Tylko jedzenie "z głową" Tu Biegacz z Północy jest Mistrzem w tym, także masz pod ręką fachurę!
3. Z czasem sam dojdziesz do tego czy to odpowiednie obuwie. Będzie tarło, przeszkadzało - to zdecydujesz czy zmieniać. Póki co szuraj w tym co masz.
4. Ubierz się tak jakby było 10 stopni więcej, unikaj bawełnianych ciuchów na pierwszą warstwę (bo się pocą, są mokre, a jak jest zimno to zimne się kleją do cielska i przeszkadzają). Co do pozostałych także nie ma reguły. Sprawdzaj na sobie, nie sugeruj się. Jedni wolą dwie warstwy z "duszącym" ortalionem na górze, inni 4 z trzema "bawełnami". Ile osób, tyle zdań. Ja w taką pogodę - tak do -5, jedna grubsza termika i zwykły tshirt techniczny (z jakiegoś biegu), długie leginsy bez większych ociepleń. Jak chłodniej to pod leginsy cieńszą termikę, a na górę jeszcze jaką "kurtałe" kangurkę.
Miłego szurania Kolego. Pochwal się jak Ci "idzie"