Strona 1 z 1

Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 12 sty 2014, 13:51
autor: TomekRacibórz
Witajcie,
Potrzebuję troche wskazówek na temat mojego biegania i mam nadzieję że znajdę tutaj odpowiednie osoby.
W 2013 roku nie biegałem za wiele ( 100 km przez cały rok ) ale jeździłem dużo na rowerze ( 1500 km w roku )

Od nowego roku postanowiłem zacząć biegać.
do 12.01.2014 przebiegłem ok 100 km.
Moje rekordy :
5km : 25:10
10km : 55:27
test coperra : 2550
udało mi się także przebiec bez odpoczynku pólmaraton : 2:11:11

Nie wiem jak powinienem biegać.
moje tętno max to 190 a 60-70% z tego to 115-120 co w moim przypadku jest szybki marsz.
Jak biegam długo ok 1 godziny to utrzymuję tętno 150-160 ( a nie mam szalonego tępa )
Co radzicie?
Lepiej biegać czy lepiej maszerować.

W czerwcu chciałbym wystartować w półmaratonie kietrzańskim i chciałbym się jak najlepiej przygotować.
Oczywiście pozbycie się zbędnych kilogramów tez jest moim celem bo waga 94 przy wzroście 176 to zdecydowanie za dużo.
Każdą radę i surową ocene przyjmę z uśmiechem na twarzy :)

Pozdrawiam
Tomek z Raciborza

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 12 sty 2014, 14:04
autor: Adam Klein
Po pierwsze 70% od 190 to jest 133.
Po drugie możesz dochodzić wyżej, zrób opisywany tutaj test:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=6134

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 12 sty 2014, 14:49
autor: TomekRacibórz
Dzięki Adam,
Faktycznie mały błąd , powinno byc 133 ale to nie zmienia aż tak bardzo mojej sytuacji.
Zaglądałem już na tego linka kiedyś. Problem polega na tym że przy bieganiu ok 6:30 / km moje tętno jest na poziomie 155-165 / min dlaczego tak jest ? ( z wytrzymalością problemów zbytnio nie mam skoro moge biegać duzo ponad godzine )

Jak czesto powinienem biegać?
Jaki dystans?
Aktualnie biegam co drugi dzień ( czasem częściej ) po min 10km

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 12 sty 2014, 15:37
autor: Bylon
Nie przejmuj się tętnem. Naprawdę.
Jeśli tempo 6:30 jest dla Ciebie komfortowe i możesz nim biec przez godzinę bez walki o przetrwanie, będąc w stanie spokojnie myśleć i rozmawiać - to jest dobre tempo. Trzymaj się go, a o pulsometrze najlepiej zapomnij do czasu, kiedy Twój organizm będzie znacznie mocniejszy jeśli o bieg chodzi.

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 12 sty 2014, 16:22
autor: TomekRacibórz
A ile powinienem biegać żeby było to bieganie efektywne czy tak jak pisałem wcześniej jest ok?

co drugi dzień 10km tempo między 6:30 a 6:00

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 13 sty 2014, 04:00
autor: Adam Klein
Co drugi dzień będzie ok. To ile powinieneś to zależy od Twoich celów, rozumiem, że narazie to kwestia zdrowia.
6:30 (i odpowiadające mu tętno) będzie ok.

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 13 sty 2014, 20:12
autor: TomekRacibórz
dzisiaj ponad 12 km pokonane.

10 km w czasie 51:14

a moje cele?

1. zdrowie
2. samozadowolenie
3. udziałe w półmaratonie kietrzańskim
4. 500 km przebiegniętych w 2014 roku

Boje się czy aby nie za ostro trenuję.

Obawiam się jakiejś kontuzji.

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 13 sty 2014, 20:57
autor: goike
Cześć
Te 100 km zrobiłeś przez te kilkanaście dni??? I robisz co dwa dni minimum 10 km. Napisałeś jaką masz wagę przy wzroście 176 cm. Rzeczywiście jest to pewna nadwaga. Czy przy takim kilometrarzu jaki sobie zadałeś od początku nie masz jeszcze żądnych bólów kolan albo stóp? Myślę że jak na początek to biegasz nawet za dużo, chyba że masz specjalne predyzspozycje do biegania i kwestia tylko zrzucenia trochę wagi, to wówczas ruszysz "z kopyta" Na razie jednak nie ma co się podpalać.
Tempo jest dobre i zdrowe, a wysokie tętno może wynikać właśnie z nadwagi i wysiłku organizmu w związku ze zwiększoną pracą ale nie wiemy w jakim jestes wieku, bo jeśliś młody to trochę wyższe tętno nie powinno Ci zrobic krzywdy a wraz z coraz większym wytrenowaniem dla danego tempa będzie spadać. Osobiście nie trzaskałbym na początku 10 km co drugi dzień lecz np. przeplatał raz 5 km a raz 10km a za jakiś czas wprowadził dłuższe dystanse na przynajmniej jednym treningu w tygodniu. No chyba, że czujesz że to dla Ciebie zupełny lajt i lubisz i znosisz bez niczego długie treningi.
Najważniejsze jednak pytanie brzmi czy można zaufać wskazaniom twojego pulsometra? Jaki to sprzęt? Znam przypadek biegacza, który po odczytaniu wyników z pulsometra powinien własciwie już leżeć w szpitalu na intensywnej, bo tętno kilkakrotnie przekroczyło znacznie granicę zawału.

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 13 sty 2014, 21:33
autor: TomekRacibórz
Cześć, dzięki za ciekawe informacje.

Wiek : 33 lata
Bóle : oczywiście że czuję ból w nogach ale jak narazie kolana , kostki i stawy ok.
Co do predyspozycji to kiedyś lubiłem biegac i bez zbędnych przygotowań potrafiłem biegać przez jakisz czas ( powiedzmy 30 min bez odpoczynku średnim tempem )

Pulsometr ...... hm, pewnie mnie wyśmiejesz bo to taki za 50 zł w decathlonie więc zadne wow ale biegałem kiedyś na pozyczonym od zawodowego sportowca i wyniki pokazywało podobnie.

ps: wiem że nie każdy może mi wierzyć że tyle przebiegłem w 13 dni ...... dla zainteresowanych mogę podesłać linka z endomondo ( ale to chyba nie potrzebne bo każdy biega dla siebie )

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 13 sty 2014, 22:11
autor: ijon
Nie przejmuj się zbytnio tętnem. Jest pełno "specjalistów" (bez urazy dla nikogo) i ich porad, które mówią, że większość czasu powinno się biegać na niskim pulsie. Niestety żaden z nich nie potrafi wytłumaczyć dokładnie dlaczego; a przynajmniej ja do tej pory nie spotkałem żadnego sensownego wyjaśnienia. Hasła, że amator może się przetrenować, albo nabawić kontuzji mnie osobiści śmieszą; ale każdy ma swoją koncepcję biegania. Tak się składa, że jestem w takim samym wieku jak Ty, mam też taki sam wzrost. Biegam też ok 100km, ale w tydzień (6 treningów) i to na dużo większym tempie. Większość moich biegów przekracza 80% HRMax (Interwały i biegi tempowe to prawie 90%). I co??? - ano nic. Żyję, oddycham; czuję się dobrze - biegam coraz więcej i szybciej :-)
I najważniejsze: ja absolutnie nie sugeruję Ci abyś "zażynał" się na swoich treningach. Ale jeśli czujesz się dobrze, masz siłę i świeżość, to biegnij szybciej (intensywniej). Jeśli będziesz miał dość, to organizm da Ci o tym znać. Trzeba tylko nauczyć się słuchać :-)

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 14 sty 2014, 07:35
autor: goike
Nie użyłem nigdy w życiu pulsometru dlatego jestem daleki od tego, żeby kogokolwiek wyśmiewać za to, że używa jakiegoś taniego modelu, dlatego, że zupełnie się na tym nie znam. Skoro przetestowałeś swoje tętno na innym pulsometrze to znaczy że ten co masz jest ok.
Biegając kieruję się tym co podpowiada mi organizm. Jesli jest za szybko to za chwilę mam sygnał i trzeba zwolnić i tyle. Tak jak kolega wyżej wolę biegać raczej intensywniejsze treningi bo jestem zdania że bez dania organizmowi wycisku co jakiś czas nie da się zrobić progresu. Jeśli ciągle się truchta na treningu to nigdy na zawodach nie polecisz jak rakieta. Jednak jakoś nie leży mi bieganie powyżej 10 km. Tak więc każdy robi to tak jak lubi i może.

Re: Pomoc dla poczatkującego biegacza ( problematyczne tętno )

: 01 lut 2014, 00:25
autor: przyszły maratończyk
olej tętno Kolego, biegaj tak abyś jak najmniej się męczył. Olej rekordy na treningach, nie myśl o nich narazie. Przyjdzie na to wszystko pora. A uściślając, tak jak już pewnie po części koledzy napisali. Tętno masz wysokie przy wysiłku jakim jest bieganie, bo niby czemu miał byś mieć niskie. 100 km w rok, to jest nic, to jest 300 metrów dziennie....
Będziesz biegał dłużej, to i tętno będzie mniejsze. Po tym poznajesz czy organizm akceptuje wysiłek i czy jest na niego tolerancja. A teraz? Biegaj wolno, jak masz pulsometr, to w takim tempie abyś się mieścił w tą pierwszą strefę, ale najlepiej jak go wywalisz na pół roku i polatasz "na czuja", w tempie takim abyś nie miał zadychy, mógł gadać i miał banana na twarzy!

pozdrowienia!