Forum Bieganie.pl

Witam

Jak już wcześniej pisałem realizuje plan od 0 do 1 h ciągłego biegu, który zakłada tzw. marszobiegi.
Obecnie realizując cztery powtórzenia marsz / bieg wyliczyłem prędkość średnią 10,3 km/h.
Oczywiste pytanie czy jest to właściwa prędkość...
Poza tym jeszcze jedna nurtująca mnie rzecz - plan zakłada treningi co dwa dni - pewnie z jakiegoś powodu ale czasem w weekend chciałbym nadrobić np jeden trening stracony w tygodniu, myślicie że to nie jest przesada... w końcu biegam już ponad 5 km ?
Jeśli nie to czy np. zmniejszyć dystans a może wręcz przeciwnie wydłużyć albo zmienić tempo ?

Pozdrawiam

trenuj wtorek, czwartek, sobota i niedziela. Szybkoś biegu jaką wyliczyłeś jest dość wysoka jak na początek, ale jeśli dajesz radę i nie powoduje to przeciążeń ( utrzymujący się cały czas i narastający ból mięśni ) to czemu nie. Osobiście biegałbym wolniej im dłuższy czas biegu. Nie wiem ile masz lat i jak z wcześniejszą twoją aktywnością jaka waga i wzrost bo to też należało by uwzględnić . Im więcej lat, kilogramów a mniej wcześniejszej aktywności tym bieg powinien być wolniejszy a czas przystosoowwania organizmu do tego wysiłku dłuższy ( przebudowa mięśni i ścięgien trwa w zależności od wieku od ok. 300 do ok.500dni)
Pozdrawiam.

Wiek 28 lat
Wzrost 185 cm
Waga : ok 87 kg było ok 90 kg
Od czterech lat malejąca aktywność fizyczna - siedzący tryb pracy. Wcześniej praca w terenie, dużo chodzenia, jazdy na rowerze bardzo okazjonalnie sporty.
Trenuje od ok 5 miesięcy, co tydzień 1 min więcej do biegu.
Ból mięśni i nie tylko już się pojawiał, procedura zawsze ta sama:
-Wstrzymanie treningów - jeśli boli podczas biegu lub zaraz po.
-Po 3-4 dniach jeśli nie przechodzi maść przeciwzapalna bodajże DICLOZIAJA.
Właśnie z uwagi na ból mięśni i stawów przerzuciłem się na bieg po lesie, wcześniej po 3-4 treningach na chodniku i asfalcie musiałem robić dłuższe przerwy(pewnie z powodu stanu zaawansowania i butów NIKE-DOWNSHIFTER 5), żeby wrócić do sprawności
obecnie po rozciągnięciu się wszystko wraca do normy.

Czyli ja bym jednak zwolnił to powinno zadziałać tzn. zapobiec przeciażenią i pozwoli ci biegać bez zbędnych przerw.
Wyglada to dobrze bez szaleńst super dla zdrowia.
Pierwszy rok to takie bieganie na kredyt a wiadomo im mniejszy kredyt tym łatwiej go spłacić. Nie daj się nabrać płucom one dużo szybciej stają się wydolniejsze niż twój aparat ruchu. Rób swoje dalej jak dojdziesz do końca planu to dalej biegaj z przerwami na marsz np 20b-2m-20b-2m-20b pamiętając o rozgrzewce i wystudzeniu oraz rozciąganiu. Powoli wydłużaj czas treningu lub intensywność. Mocniejsze akcenty dodaj za 5 miesięcy czyli w kwietniu wtedy już będziesz na to gotowy.
Pamiętaj że bieganie absorbuje tylko część mięśni a to prowadzi to nierównowagi więc wprowadzenie dodatkowych ćwiczeń tylko poprawi twoją kondycje i zapobiegnie kontuzją.

Jeśli średnią prędkość masz 10,3 km/h, to oznacza, że biegniesz strasznie szybko. Po prostu zrezygnuj z marszobiegów i zacznij biegi ciągłe - za to wolniejsze, ok. 8-9 km/h. Taka prędkość biegu ciągłego już ma sens, marszobiegi są przeznaczone raczej dla osób, które nie są w stanie jeszcze biec z taką szybkością przez dłuższy czas.

IPOS pisze:Witam

Jak już wcześniej pisałem realizuje plan od 0 do 1 h ciągłego biegu, który zakłada tzw. marszobiegi.
Obecnie realizując cztery powtórzenia marsz / bieg wyliczyłem prędkość średnią 10,3 km/h.
Oczywiste pytanie czy jest to właściwa prędkość...
Poza tym jeszcze jedna nurtująca mnie rzecz - plan zakłada treningi co dwa dni - pewnie z jakiegoś powodu ale czasem w weekend chciałbym nadrobić np jeden trening stracony w tygodniu, myślicie że to nie jest przesada... w końcu biegam już ponad 5 km ?
Jeśli nie to czy np. zmniejszyć dystans a może wręcz przeciwnie wydłużyć albo zmienić tempo ?

Pozdrawiam

Jeżeli twoja średnia prędkość to 10,3 km/h to znaczy ,że są także szybsze odcinki
Według mnie to za szybko biegasz, zwłaszcza jak chcesz biegać dzień po dniu i nadrabiać stracone treningi.
Duże przeciążenia, brak regeneracji powodują kontuzje. Przerabiałem to samo
Radze zwolnić bo tylko biedy sobie narobisz i więcej czasu spędzisz na leczeniu kontuzji niż na bieganiu.

kurde . . . najgorsze jest to, że mi się wydaje że biegnę raczej spokojnie ot takim tempem rekreacyjnym. Może coś w wyliczeniach pochrzaniłem...
Biegam 4 serie
każda seria to 7 min biegu i 1 min marszu
Razem mamy 28 min biegu i 4 min marszu, czyli 32 min treningu
Odległość jaką przebiegam w tym czasie, według pomiarów na mapie to ok 5,5 km.
5,5=32 min
x =60 min
32x= 60 * 5,5
32x = 330
x = 10,3125
Tak czy siak zwolnię sobie trochę - na pewno nie zaszkodzi.
Dzięki za odpowiedzi
Pozdrawiam

zmierz porządnie na geoportal.gov