Koniec10tygodni
: 04 kwie 2004, 22:18
Skończyłem właśnie plan 10tygodni. Troche był rozciągnięty bo biegałem 2razy w tygodniu.
Zamiast 10 tygoni wyszły 4 miesiące:). Może teraz będę częściej. Kto wie może znajdę czas na więcej biegnia. Widać spore postępy kondycyjne, wcześniej cały zsapany po 2 minutach ,a teraz po pół godzinnym biegu czuję się na siłach przebiec drugie tyle. Widać też efekt w nogach -są bardiej wyrzeźbione.
Gdzieś przeczytałem żeby sobie zmierzyć obwód łydki przed bieganie a później po 3 miesiącach , przed 39 po 41.
Czyli mięśni przybyło.
Polepszyło się samopoczucie, ale doszedł pewien problem, nie można biegać codziennie, a ostatnio nie mogmłem wytrzymać bez biegania , z niecierpliowścią czekalem na następny dzień.
Przytyłem 4kg to dla tych którzy boją się że stracą masę mięśniową , jak się dużo je to się nic nei traci, brakuje mi już tylko 2kg do 90. A słyszałem opinię niektórych na tym forum że to nie możliwe.
Zamiast 10 tygoni wyszły 4 miesiące:). Może teraz będę częściej. Kto wie może znajdę czas na więcej biegnia. Widać spore postępy kondycyjne, wcześniej cały zsapany po 2 minutach ,a teraz po pół godzinnym biegu czuję się na siłach przebiec drugie tyle. Widać też efekt w nogach -są bardiej wyrzeźbione.
Gdzieś przeczytałem żeby sobie zmierzyć obwód łydki przed bieganie a później po 3 miesiącach , przed 39 po 41.
Czyli mięśni przybyło.
Polepszyło się samopoczucie, ale doszedł pewien problem, nie można biegać codziennie, a ostatnio nie mogmłem wytrzymać bez biegania , z niecierpliowścią czekalem na następny dzień.
Przytyłem 4kg to dla tych którzy boją się że stracą masę mięśniową , jak się dużo je to się nic nei traci, brakuje mi już tylko 2kg do 90. A słyszałem opinię niektórych na tym forum że to nie możliwe.