Strona 1 z 2

Jak się pozdrawiają biegacze?

: 09 wrz 2013, 13:41
autor: wiktor ia
Wiem jak się pozdrawiają rowerzyści, z tym nie mam problemów - jak mogę podniosę rękę, jak nie to skinę głową, a jak nie zauważę, bo jestem zajechana i cisnę pod górkę - to przepraszam (w duchu, oczywiście).
Ale nie wiem jak to jest u biegaczy.
Ostatnio przyznam szczerze, zgłupiałam i to bardzo, bo nie wiedziałam jak się zachować.
Biegając po bieżni na stadionie, widziałam tę parę jak biega, rozciąga się na trawce, parę razy mnie wyprzedzili.
W pewnym momencie zmienili kierunek biegu i biegnąc na mnie chłopak/facet uniósł rękę tak do przybicia piątki, albo w geście powitania - tylko w tym wypadku na mój gust trochę za wysoko i mnie ścięło, zatkało, przez głowę zaczęło mi latać o co chodzi? Co mam zrobić? Ręki nie uniosłam ale tak spóźniona ale kiwnęłam głową - to mi idzie najlepiej :hahaha:
Normalnie zdurniałam, raz że ktoś biega w przeciwnym kierunku niż to normalnie się biega, a dwa ta ręka...

Bardziej doświadczonych i bardziej normalnych (bom ja dzikuska, wiem) ode mnie proszę o parę słów wyjaśnienia :echech:

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 09 wrz 2013, 14:06
autor: Qba Krause
chwyta się nos i mówi głosem kaczora donalda: "się masz doktorku"?, potem odwraca się i ucieka jak najszybciej.

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 10:01
autor: Paweł100
Biegacze po prostu lekko podnoszą rękę. Uśmiech też nie zaszkodzi :)

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 10:29
autor: Michał.Lodz
Tak właśnie jest, czyli podnoszą otwartą dłoń i może być uśmiech, bo jak ktoś mocno zajechany, to może zabraknąć siły na śmiech :bleble: To znaczy tak powinno być, ale nie zawsze jest, bo o ile chłopaki/faceci/panowie nie mają problemu z takim pozdrowienie, bo ja przynajmniej nie miałem takiego przypadku aby ktoś nie "odpozdrowił" to w przypadku pań/dziewcząt/kobiet już jest o wiele gorzej, niestety. Biegające dziewczyny to często zachowują się, jakby się wstydziły tego, że biegną, bo albo głowa schowana w ramiona, albo wzrok gdzieś w kosmosie i słuchawki w uszach i udają, że nic nie widzą, nic nie słyszą i nie zauważają, że ktoś pozdrawia. Chociaż zdarza się, że i nawet uśmiech się pokaże, ale to raczej "od wielkiego dzwonu".
Przy okazji, jeszcze wtrącę słowo na temat słuchawek w uszach i odizolowywania się od otoczenia. Ja osobiście uważam, że takie całkowite odizolowywanie się od otoczenia za pomocą słuchawek i głośnej muzyki jest niekorzystne i może nawet niebezpieczne. Uważam, że wychodząc na trening w różnym otoczeniu zewnętrznym, a najczęściej są to ulice, chodniki, parki, to po prostu trzeba wiedzieć co się dzieje dookoła. Trzeba słyszeć, czy nie nadjeżdża samochód lub rozpędzony rowerzysta, lub czy nie goni nas szczekający pies, albo czy po prostu nie atakuje nas jakiś złoczyńca, co miało ostatnio miejsce. A to niestety głównie płeć piękna jest narażona na takie ataki zewnętrzne. Dlatego nigdy nie używam słuchawek, żeby po prostu nie być rozjechanym przez jakiś pojazd, albo zaatakowanym przez psa lub złoczyńców. To takie moje 3 grosze na ten temat. Pozdrawiam, Michał :nienie:

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 10:44
autor: f.lamer
ja klepię wszystkich w czoło!

Odp: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 11:13
autor: prorok
Nie lepiej w tyłek?

Re: Odp: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 11:23
autor: wiktor ia
prorok pisze:Nie lepiej w tyłek?
Oj, to by już było molestowanie, a nie pozdrawianie :szok:

Michał.Lodz, w kwestii słuchawek mam identyczne zdanie. Chociaż na rowerze często mam słuchawki w uszach, z dwóch powodów:
-pierwszy minimalizują wiatr w uszach - ważne przy przewlekłych zapaleniach uszu
-drugi, to mam ustawione automatyczny odbiór połączeń i czytanie smsów - ważne jak nie mogę grzebać po telefonie, a i zatrzymywać też mi się nie chce, przy czym nigdy nie słucham muzyki czy radia z powodów, które wymieniłeś.

: 10 wrz 2013, 12:19
autor: prorok
wiktor ia pisze:
prorok pisze:Nie lepiej w tyłek?
Oj, to by już było molestowanie, a nie pozdrawianie :szok:

Michał.Lodz, w kwestii słuchawek mam identyczne zdanie. Chociaż na rowerze często mam słuchawki w uszach, z dwóch powodów:
-pierwszy minimalizują wiatr w uszach - ważne przy przewlekłych zapaleniach uszu
-drugi, to mam ustawione automatyczny odbiór połączeń i czytanie smsów - ważne jak nie mogę grzebać po telefonie, a i zatrzymywać też mi się nie chce, przy czym nigdy nie słucham muzyki czy radia z powodów, które wymieniłeś.
Chyba na rowerze używanie słuchawek jest bardziej niebezpieczne, niż podczas biegania. Nigdy na kolarzówę nie zabieram słuchawek, bez tego jazda polska szosą jest proszeniem się o śmierć.

Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 12:26
autor: TajPan
Niestety pozdrawianie jest trudne w ruchliwych biegowo miejscach - trudno pozdrawiać non stop

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 20:43
autor: majak
Wiktoria, miałem podobną sytuację. Będąc na urlopie nad morzem biegałem sobie po plaży. Jeden Pan wyciągną do góry rękę, a ja widząc to chciałem przybic piątkę, ale się nie udało, ale niedługo potem mijałem się jeszcze z dwoma biegaczami i już zatytałem o co chodzi, i było całkiem miło :usmiech:
Nie mniej jednak, tak jak opisuje Michał,jak mijałem dziewczynę, to zwyczajnei dostałem kosza :oczko:

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 10 wrz 2013, 22:23
autor: lilian
Fakt, dziewczyny rzadko odmachują, ale jak już się zdarzy, to się najczęściej uśmiechamy do siebie - taka obserwacja choćby z dziś :taktak:

Inna sprawa, że jak się biegnie po dużym parku w ładną pogodę to biegających jest masa - może być problem :ble: . Ja dziś przez to biegłam "kobieco" - machałam łapami na prawo i lewo, żeby wszystkim kiwnąć :hej: mama zawsze zwracała mi uwagę, żeby mówić "dzień dobry" :hej: , takie zwichrowanie małe

Czasem jeszcze wydyszę "cześć" :bleble:

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 11 wrz 2013, 00:10
autor: MariNerr
Dla mnie z pozdrawianiem sytuacja jest prosta. Na kilka metrów przed minięciem się sprawdzasz czy "osobnik" nawiązuje kontakt wzrokowy. Jeśli nie to szkoda ręki :) Jak nawiązuje, to prawie na pewno odpowie, jedni machają ręką inni mówią "cześć", jeszcze inni tylko lekko skiną głową. Do tego jak są na świeżości to rzucą do tego uśmiechem.

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 12 wrz 2013, 10:38
autor: Dzoana.m
To ja może się wypowiem w sprawie słuchania muzyki podczas biegania. Nie wyobrażam sobie biegania bez, to jest moj czas i lubie się wtedy wyłączyć z myślenia (poza tym, często biegam właśnie po to, żeby wywietrzyć się od natretnych myśli: złych lub dołujących). Dodatkowo muzyka jest dla mnie motywatorem gdy przychodzi kryzys, mówię wtedy sobie "jeszcze tylko 1 piosenka", zazwyczaj udaje mi się wytrzymać wiecej :hejhej: Oczywiście zwracam uwagę na to co się dzieje dookoła, nie wybiegam na jezdnię bez sprawdzenia dokładnie czy nic nie jedzie i biegam jak najblizej prawej krawędzi, żeby ewentualny rower mógł mnie wyprzedzić.
Staram się odmachiwać, ale czasem nie zdążę, wtedy sie uśmiecham lub kiwam głową. Z tego co widze u siebie w okolicy, to niewielu biegaczy macha lub sie uśmiecha, każdy sprawia wrażenie zajętego własnymi myślami:-P Wśród kobiet to trafiłam tylko na jedną uśmiechającą się:-)
Za to do szewskiej pasji doprowadzają mnie ludzie, którzy idą całą szerokością drogi lub stoją na przystankach w taki sposób, że nie da rady sie przecisnąć (i to bez względu na to czy biegam czy po prostu gdzieś idę). Natomiast do dzisiaj pamiętam starszą panią z psem husky, która nie dość, że się ładnie odsunęła, żebym mogła przebiec to jeszcze się do mnie uśmiechnęła (podczas jednego biegu spotkałam ja dwa razy), niby nic, ale miło mi się zrobiło.

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 12 wrz 2013, 10:51
autor: Ginger
Gdy pierwszy raz zobaczyłam pozdrowienie, myślałam, że to po prostu taki gest otuchy, bo miałam akurat totalny kryzys. Ale to bardzo miłe i ja zawsze odmachuję.

Re: Jak się pozdrawiają biegacze?

: 12 wrz 2013, 11:52
autor: wiktor ia
Nie biegam w warunkach gdzie bym spotykała jakieś tłumy biegających żeby odmachnięcie dłonią, skinienie głową czy uśmiech miał być problemem. Ale tak analizując przybijanie piątki to dla mnie już zbyt duży problem, bo wymaga już większego zaangażowania, bo oprócz uniesionej ręki, to trzeba by trafić jeszcze w wyciągniętą dłoń, nie wspominając o czasie potrzebnym na reakcje jak się widzi, że ktoś unosi rękę nie tylko żeby pozdrowić ale żeby przybić tę piąteczkę. W opisanej sytuacji byłam zaskoczona już samym faktem, że ktoś biegnie "pod prąd" i do głowy mi nie przychodziło nawet że ten ktoś będzie chciał mnie właśnie w taki sposób pozdrowić :lalala:
Zdarzyło mi się na stadionie też, że pan który mnie wyprzedzał, powiedział "dzień dobry" :szok:
Oczywiście odpowiedziałam, bo czasem jak na dzikuskę potrafię się zachować "normalnie" :taktak:
I oczywiście rodzi się czysto teoretyczne pytanie, bo biegam w tempie w którym to raczej mnie się wyprzedza, a nie ja kogoś
czy w sytuacji jak kogoś wyprzedzam powinnam mówić dzień dobry, witam, cześć itp... (...ładny mamy dziś dzień na bieganie, pójdziemy na pizze po bieganiu...?- błahahaha, tak mnie poniosło już...) :hahaha: