Komentarz do artykułu Od 99 kg do maratonu
: 29 cze 2013, 11:39
Skomentuj artykuł Od 99 kg do maratonu
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Wydaje mi się zoltar, że krzywdzisz autora.zoltar7 pisze:Posiadam przypuszczenie graniczące z pewnością, że taka jak ta wyżej opowiedziana historia dotyczy pewnie 50% albo więcej maratończyków
Szczerze mówiąc, to publikowanie takiego "artykułu" miałoby sens i byłoby WOW... gdyby klient ukończył pierwszy maraton poniżej tych kultowych 3h, a tak to jest właściwie o niczym...
Wydaje mi się, że mnie krzywdzisz...justmario pisze:Wydaje mi się zoltar, że krzywdzisz autora...
Idąc Twoim tropem rozumowania ten cały portal jest o niczym;
A mi się wydaje, że przez autora przemawia nie tylko radość, że schudł, ale też próżność... Ja tam kiedyś ważyłem 113 kg... ale jakoś nie widzę powodu, aby się tym chwalić, a raczej się wstydzę, że do takiego stanu się doprowadziłemjustmario pisze: Według mnie ktoś chciał nam opowiedzieć, że znudziło mu się siedzieć przed telewizorem z pilotem w jednej ręce, a z piwem w drugiej i poszedł sobie pobiegać.
Czuję w tekście ukrytą między wierszami radość z przynależności autora do braci biegowej i fajnie, że ktoś postanowił się ze mną tą radością podzielić.
Zoltar ....Myślę ze troszkę przesadzasz....3 godziny lamie tylko pare procent biegających...a w tej historii kazdy z nas widzi też swoją przeszłość......zoltar7 pisze:Wydaje mi się, że mnie krzywdzisz...justmario pisze:Wydaje mi się zoltar, że krzywdzisz autora...
Idąc Twoim tropem rozumowania ten cały portal jest o niczym;![]()
Co prawda próbowałeś podążać moim tropem rozumowania... ale chyba trop ci się urwał w połowie drogi![]()
Moim zdaniem tekst jest banalny i tyle.
A mi się wydaje, że przez autora przemawia nie tylko radość, że schudł, ale też próżność... Ja tam kiedyś ważyłem 113 kg... ale jakoś nie widzę powodu, aby się tym chwalić, a raczej się wstydzę, że do takiego stanu się doprowadziłem :ja tylko:justmario pisze: Według mnie ktoś chciał nam opowiedzieć, że znudziło mu się siedzieć przed telewizorem z pilotem w jednej ręce, a z piwem w drugiej i poszedł sobie pobiegać.
Czuję w tekście ukrytą między wierszami radość z przynależności autora do braci biegowej i fajnie, że ktoś postanowił się ze mną tą radością podzielić.
Ot, różne spojrzenie na ten sam tekst.
Zgadzam się z Zoltarem7. Nie rozumiem z czego robić "sensacje". Takich lub dużo lepszych osób jest mnóstwo. Kolega w 2011 ważył 122kg przy wzroście 175cm, zaczął biegać w 2012, teraz waży 77kg i dzisiaj pobiegł Półmaraton Unisławski w 1:23zoltar7 pisze:Posiadam przypuszczenie graniczące z pewnością, że taka jak ta wyżej opowiedziana historia dotyczy pewnie 50% albo więcej maratończyków
Szczerze mówiąc, to publikowanie takiego "artykułu" miałoby sens i byłoby WOW... gdyby klient ukończył pierwszy maraton poniżej tych kultowych 3h, a tak to jest właściwie o niczym...
MaLiSmO88 ja świetnie zrozumiałem twój "artykuł". Cieszę się twoim szczęściem. Raczej martwi mnie, że redakcja puściła coś takiego. Ten artykuł jest tak banalny, że chyba by się nie nadawał nawet do RWMaLiSmO88 pisze:Jako autor tego tekstu czuję się wywołany do tablicy![]()
Zoltar7 źle odebrałeś ten artykuł.. Wiem, że moja historia jest jak tysiące innych, żadnego WOW : ktoś postanawia biegać, łapie bakcyla, zrzuca wagę przebiega maraton..
Pisząc ten artykuł miałem na celu ukazać to, że nie ma rzeczy niemożliwych, że jeżeli ktoś coś sobie wymarzy, chce cokolwiek osiągnąć, to nic nie stoi na przeszkodzie aby to spełnić.