Kilka pytań poczatkującego
: 22 maja 2013, 16:51
To mój pierwszy post więc zanim przekopię się przez setki tysięcy postów może ktoś mi coś poradzi. Jako że dopiero zaczynam przygodę z bieganiem i jestem w tym zupełnie zielony mam kilka pytań.
1 Czy mogę biegać na chodniku czy też koniecznie muszę znaleźć jakąś ziemie? Pytam bo mam fajną trasę koło osiedla natomiast w lesie komary gryzą w dupę, a na trawie można znaleźć przykre niespodzianki. Biega się fajnie ale trochę obawiam się o kręgosłup. Po 6 kilometrowym biegu odczuwam czasem lekki ból w okolicach szyi.
2 Jakie buty powinienem kupić. Nie mam za wiele pieniążków, a nie wytrzymam bez biegania 3 miesięcy zanim uzbieram na coś porządnego. Na tą chwilę biegam w adidasach, które kupiłem rok temu (adidas plimcana) z cienką dość sztywną podeszwą. Przypuszczam że to nie najlepsze połączenie z twardym chodnikiem. Chciałbym kupić buty w których mógłbym tez wyjść na miasto. Bez żadnych dziwolągów.
3 Obecnie biegam 25-27 minut ciągiem i robię około 5-6km i zastanawiam się co ile tygodni powinienem zwiększać dystans (mniej więcej, wiadomo że jeśli nie dam rady to nie zwiększę) żeby to miało ręce i nogi. Za rok chciałbym pobiec w półmaratonie i nie dać się rozjechać karetce. Ewentualnie może ktoś poleci jakiś plan treningowy, który mógłby pasować w moim wypadku?
1 Czy mogę biegać na chodniku czy też koniecznie muszę znaleźć jakąś ziemie? Pytam bo mam fajną trasę koło osiedla natomiast w lesie komary gryzą w dupę, a na trawie można znaleźć przykre niespodzianki. Biega się fajnie ale trochę obawiam się o kręgosłup. Po 6 kilometrowym biegu odczuwam czasem lekki ból w okolicach szyi.
2 Jakie buty powinienem kupić. Nie mam za wiele pieniążków, a nie wytrzymam bez biegania 3 miesięcy zanim uzbieram na coś porządnego. Na tą chwilę biegam w adidasach, które kupiłem rok temu (adidas plimcana) z cienką dość sztywną podeszwą. Przypuszczam że to nie najlepsze połączenie z twardym chodnikiem. Chciałbym kupić buty w których mógłbym tez wyjść na miasto. Bez żadnych dziwolągów.
3 Obecnie biegam 25-27 minut ciągiem i robię około 5-6km i zastanawiam się co ile tygodni powinienem zwiększać dystans (mniej więcej, wiadomo że jeśli nie dam rady to nie zwiększę) żeby to miało ręce i nogi. Za rok chciałbym pobiec w półmaratonie i nie dać się rozjechać karetce. Ewentualnie może ktoś poleci jakiś plan treningowy, który mógłby pasować w moim wypadku?