płoty trenowałam w podstawówce, ale jeszcze teraz (na studiach) nowy trener zauważył, że idą mi całkiem.
Nie jestem więc jak widzisz wyrocznią.
Wiem na pewno, że nie wolno ci robić techniki bez trenera (najlepiej jak będzie mogło skomentwac twoje biegi paru trenerów, chyba że trafiłes na jakiegoś wygę
)
Jak nie nauczysz się teraz podchodzić do płotka :
-> np. za blisko się będziesz odbijać i wtedy wyjdzie ci coś w rodzaju 'skoku nad płotkiem' a nie bieg (trzeba przechodzic jak najniżej nad płotkiem, liczy się przecież każda setna sekundy czyli czym dalej się odbijesz tym lepiej, oczywiście jest to możliwe tylko kiedy biegniesz na maxa inaczej możesz nie wyrobić i wtedy jak się odbijesz za daleko to możesz nie doskoczyć do niego
to tak strasznie brzmi, ale wiesz na pewno o co chodzi
->poza tym zakroczna- pięta przy pośladku, ważne zeby ci się ta noga tak nie rozjeżdżała, podstawowym ćwiczeniem jest: stanąć przy ścianie, oprzeć ręce o ścianę, jedna noga stoi na podłodze, druga zgięta (pięta przy pośladku) i ruch jak przy przejściu nad płotkiem- koliste, dobrze jakby ci to ktoś pokazał...
-> za płotkiem zakroczną stawiamy jak najdalej, wydłużamy krok tak by wyrobic na trzy kroki między płotkami, to bardzo ciężkie, zwłaszcza jak się biega na rozstawie dla seniorów a nie dla młodzików...
-> ręce, jeżeli atakujesz prawą nogą to prawa ugięta 'chodzi ' przy tułowiu, dużo ludzi macha nią tak dziwnie jakby pływali
, powinna chodzić po lini prostej w tył i przód
płotki to taka miła i nieszkodliwa dyscyplina z której się korzysta trenując coś innego. tzn. często robi się rozgrzewki na płotkach, bardzo dobrze można sie na nich rozruszać.
proponuje rozstawić w szeregu 4-6 płotków i robic na nich wszystkie mozliwe cwiczenia. teraz przychodzą mi do głowy z 4, ale było ich więcej. byłoby mi dosyć cieżko je opisać, moze po prostu podpatrzysz kogoś na stadionie. tak jak mówiłam - na pewno będzie taka możkliwość...
(Edited by kotka at 11:47 pm on Mar. 5, 2004)