Strona 1 z 2
otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 13:02
autor: schos
zauwazylam takie dziwne podejscie ludzi niebiegajacych do biegajacych, oczywiscie nie wszystkich. Jak mowie ze od miesiaca biegam, to spotykam sie czesto z komentarzem "Czlowiek sie spoci i zmeczy - bezsensu..." Ale komentarze typu '5 km dziennie to chyba kazdy przebiegnie'. Szlag mnie toche w takim momencie trafia bo przebiegniecie 5 km bez przerwy na marsz, udalo mi sie dopiero po 2 tygodniach trenowania (4xna tydz).
Tez spotykacie sie z takimi komentarzami ?
Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 13:17
autor: przyszły maratończyk
zmień otoczenie w takim razie:)
a serio mówiąc, zaproś delikwenta na taką "piątkę", niech zobaczy.
a jak wytrzymasz dłużej niż miesiąc, i "otoczenie" zobaczy efekty, to będą się Ciebie o rady prosili. Tak będzie!
Olej temat jednym słowem, olej takie otoczenie. Nie jest warte zastanowenia nawet.
Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 13:18
autor: Buniek
Jeden kumpel powtarzał mi "bieganie jest głupie". W nbiedzielę startujemy razem w biegu na dychę

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 13:38
autor: daeone
też jednemu takiemu który twierdził że "piatkę" to każdy przebiegnie zaproponowałem mały wyścig - stwierdził że teraz nie może bo cośtam, więc powiedziałem że zaczekam aż będzie mógł no i czekam do dziś
a z pozytywnych byłem ostatnio u sołtysa płacić podatek i jego żona (fryzjerka, która często zajmuje się włosami żony) powiedziała że oboje z mężem mnie podziwiają że mi sie tak chce
potwierdzam olej otczenie, rób swoje i się z tego ciesz
Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 14:00
autor: Bartek96
U mnie na początku też było słyszane co chwilę:
- "Chce ci się tak?"
- "Po co tak biegać"
czy nawet "Znudzi ci się to zaraz"
Biegam już 2 lata i teraz coraz częściej już słyszę "To ile dzisiaj?" ,"Ty tak codziennie?" .
Jeśli w twojej okolicy też mało kto biega to raczej jest to normalnie (Niestety).
Ja u siebie byłem chyba pierwszy ,a przynajmniej wcześniej nikogo nie widziałem żeby biegał (chyba ,że za busem

).
Teraz już kilka osób w miarę regularnie widuje.
Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 17:22
autor: magrusia
moja historia, bo byłam jedną z tych, co bieganie uważałam za bezsens.
Poszłam z kolegą na maraton. Oczywiście popatrzeć. W kółko powtarzałam, że bieganie to syf, że nie dla mnie, że tak jak cały wf uwielbiałam, to bieganie kojarzy mi się negatywnie z zaliczeniem na minimum w LO. To było w którąś niedzielę. We wtorek pojechałam kupić buty.
Kakoś pod miesiąc się już bujam, zaczynając od ambitnego 6 tygodniowego plany: 30s biegu na 4:30 marszu x 6, w sumie 30 minut aktywności 4x w tygodniu (z przerwą na bolące kolana - organizm nieprzyzwyczajony zareagował boleśnie na zmianę nawyków)
Sama się uśmiałam z planu, który zakłada bieganie przez 30 s. Wiecie: 'phi! 30s?'. zaczęłam więc od drugiego tygodnia minuta na cztery. udało mi się. ale ledwo żyłam! kondycji wcześniej żadnej.
Dlatego, jak ktoś się śmieję, że 5km to gówienko, a nie trening, albo że marszobiegi to phi, każdy by umiał, mówię po prostu: chodź ze mną albo spróbuj sam, wtedy pogadamy
teraz delikatnie wracam po tym bólu kolan. do 5km bez przerwy jeszcze długa droga. bieganie sprawia mi frajdę, w którą nigdy bym nie uwierzyła wcześniej. a sceptyków czy ignorantów olewam ciepłym moczem. w gębie to i dycha nie jest problemem

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 18:36
autor: wypass
schos pisze:zauwazylam takie dziwne podejscie ludzi niebiegajacych do biegajacych, oczywiscie nie wszystkich. Jak mowie ze od miesiaca biegam, to spotykam sie czesto z komentarzem "Czlowiek sie spoci i zmeczy - bezsensu..." Ale komentarze typu '5 km dziennie to chyba kazdy przebiegnie'. Szlag mnie toche w takim momencie trafia bo przebiegniecie 5 km bez przerwy na marsz, udalo mi sie dopiero po 2 tygodniach trenowania (4xna tydz).
Tez spotykacie sie z takimi komentarzami ?
Jest tak, bardzo często...
Kolega mówił mi ostatnio, że on połówkę to sobie lekko bez przygotowania przebiegnie....
Mówię mu zapisz się ze mną na tą radomską w czerwcu....opłacę nawet za Ciebie wejście...
Reakcja: Nieee po co...przebiec przebiegnę bez problemu...ale na pewno będę ostatni.... (tia...na pewno

)
Teksty typu, po co biegasz, chce Ci się itp...są wkurzające...
Ja jak jestem na trasie to myślę jak na mnie odbije się bieganie, a jak na tych niechętnych piwo i słodycze przed TV - to pomaga

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 18:39
autor: Skoor
Dobrze gada! Polac jej! (izotoniku)

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 18:56
autor: Kwiat
Cóż, mój ojciec (54 lata - biegacz przez całe życie) i siostra (27 lat - w liceum grała w ręczną i tyle) założyli się jakiś czas temu, o to kto z nich wygra w biegu na 5 km. On przygotowuje się normalnie, czyli biegając, choć rzadziej niż dotychczas; ona się modli (serio :P). To tak w ramach poprawy humoru.
Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 19:36
autor: Mar.co
Kwiat pisze:Cóż, mój ojciec (54 lata - biegacz przez całe życie) i siostra (27 lat - w liceum grała w ręczną i tyle) założyli się jakiś czas temu, o to kto z nich wygra w biegu na 5 km. On przygotowuje się normalnie, czyli biegając, choć rzadziej niż dotychczas; ona się modli (serio :P). To tak w ramach poprawy humoru.
heheheh

wiara czyni cuda

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 20:09
autor: magrusia
Kwiat pisze:Cóż, mój ojciec (54 lata - biegacz przez całe życie) i siostra (27 lat - w liceum grała w ręczną i tyle) założyli się jakiś czas temu, o to kto z nich wygra w biegu na 5 km. On przygotowuje się normalnie, czyli biegając, choć rzadziej niż dotychczas; ona się modli (serio :P). To tak w ramach poprawy humoru.
to ja w wieku siostry plus rok, szczerze, czekam na wyniki rywalizacji

w moim przypadku, całe LO i siatka i kosz w reprezentacji, uwielbiałam to, nie lubiłam tylko biegać z wf (nienawidziłam aerobiku

ale od końca wf, czyli chyba od 2 roku studiów, czyli jakieś 6-7 lat serio nic nie robiłam: basen raz w tygodniu, rower raz w tygodniu, jak było ciepło, zimą NIC.
jeśli przyjmujecie zakłady to stówka leci na Ojca! GO GO!
Skoor pisze:Dobrze gada! Polac jej! (izotoniku)

przyjmuje kolejkę

ale że piątek to jednak piwko dobre strzelę

mam akurat Viva La Wita z Pinty

Polecam !

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 20:57
autor: daeone
przypomniał mi się kawał, z którego wynika to że modliwa posiada wielką siłę
Pan Bóg postanowił sprawdzić w październiku, co robią studenci we Wrocławiu. Zesłał na ziemię anioła, ten sprawdził i po powrocie opowiada:
- Studenci medycznej się uczą, studenci uniwerka piją, studenci polubudy piją.
Następną kontrolę Pan Bóg zarządził w listopadzie.
- Studenci medycznej ryją, studenci uniwerka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medycznej kują aż huczy, studenci uniwerka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł melduje:
- Studenci medycznej ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- I ci właśnie zdadzą!
więc stawiam na siostrę

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 21:12
autor: Skoor
@magrusia, szacha ma u mnie izotonik Ty mozesz miec kolejke
Co do corko tatusiowych zawodow to stawiam na tate, zwyciezy doswiadczenie nad mlodzienczym zapalem

(tak tak tatus przezemnie przemawia

)
Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 22:20
autor: rufuz
schos pisze:zauwazylam takie dziwne podejscie ludzi niebiegajacych do biegajacych, oczywiscie nie wszystkich. Jak mowie ze od miesiaca biegam, to spotykam sie czesto z komentarzem "Czlowiek sie spoci i zmeczy - bezsensu..." Ale komentarze typu '5 km dziennie to chyba kazdy przebiegnie'. Szlag mnie toche w takim momencie trafia bo przebiegniecie 5 km bez przerwy na marsz, udalo mi sie dopiero po 2 tygodniach trenowania (4xna tydz).
Tez spotykacie sie z takimi komentarzami ?
Najpewniej ci co wygaduja Tobie takie glupoty to "miesniaki" z wydatnie rozwinietymi "miesniami piwnymi". Aktywy sport uprawiaja przed ekranem TV

Olej ich z gory i rob swoje

Re: otoczenie demotywuje
: 17 maja 2013, 22:46
autor: kris_brazylia
Wg mnie to:"Kij Im w...oko" tym wszystkim, ktorzy zniechecaja innych do biegania I w ogole do sportu
Mnie tez kiedys zniechecano jak mialem te 15-17 lat. szczegolnie babcia ktora chcialaby zebym siedzial tylko w domu I nie wychodzil bo jeszcze wpadne pod samochod itp, itd.
Babci to jeszcze mozna wybaczyc. Najgorzej jest jak sie biegnie przez jakas wioske I miejscowi, nie tylko sie gapia, ale komentuja glupio....ehhhh
No ale najlepiej iCh ignorowac...