Tak to wygląda u mnie :
Date Dystans Czas Średnia prędkosć średnio na kilometr
28.03 2,39 17:51 8.02km/h 7:28min/km
30.3 2.04 16:26 7.47km/h 8:01min/km
1.4 2.29 21:41 6.33km/h 9:28min/km
3.4 2.16 22:31 5.74km/h 10:27min/km
5.4 2.61 27:47 5.64km/h 10:38min/km
8.4 3.76 35:03 6.44km/h 9:19min/km
9.4 3.83 36:55 6.23km/h 9:37min/km
10.4` 4.4 39:04 6.75km/h 8:53min/km
14.4 4.63 37:46 7.35km/h 8:09min/km
Z tym, że pierwsze dwa biegania to były przed wejściem na forum i leciałem tak o po prostu z tym, że co 4 minuty musiałem zrobić przerwę ( marsz ) która trwała 2-3 minuty bo masakra była.
Potem trafiłem na forum i wygląda to tak jak wygląda.
Na obecną chwilę praktycznie nie robię żadnych przerw i po bieganiu nie jestem jakoś specjalnie zmęczony, nie mam zakwasów poza tym zauważyłem że to strasznie dobrze na mnie wpływa.
Po prostu daje mi to chęć do życia bo na początku biegnąć 20 minut to było coś. Jest to moim sposobem na wszelkie bolączki : pokłóce się z kimś, jestem smutny to biegnę. Gdy wracam już tego nie ma.
Nie wiem jak w twoim wypadku ale moja sytuacja wyglądała tak :
Witam Serdecznie. Mam do Was pytanie które mnie bardzo nurtuję ale najpierw opowiem swoją historię. Mam 20 lat, 174cm oraz 85kg wagi co jest za dużo o jakieś 10 jak dla mnie i podobnie według wskaźnika BMI. Jestem człowiekiem który od 5 lat nie uprawia żadnego sportu. Wcześniej grałem regularnie w nogę w klubie oraz biegałem również w klubie. Fakt, że bieganie nie było jakąś wielką rzeczą ale na treningi chodziłem i byłem nawet na kilku "przełajach" i na 30 osób byłem zawsze w pierwszej 10. Jak zmieniła się sytuacja od tych 5 lat ? A więc tak : żadnego sportu nie uprawiam, nie chodzę na siłownie i w ogóle. Ale od nowego roku postanowiłem robić pewne zmiany w swoim życiu i tak : od 3 miesięcy nie palę papierosów przez co przytyłem jakieś 4kg. Odstawiłem 3 tygodnie temu całkowicie alkohol i inną używkę, która również wpływa na wydolność płuc.
Od 2 tygodni staram się odchudzać mianowicie biegam 3 razy w tygodniu i ograniczyłem pewne rzeczy mianowicie : napoje słodzone ( wcześniej 2L Coli dziennie ), słodycze (codziennie coś słodkiego jadłem. Głównie była to tabliczka czekolady ), chipsów nie ruszam, fast foodów również. Herbatę Lipton w saszetkach zamieniłem na herbaty parzone : czarną głównie i czasami zieloną. Oczywiście nie słodzone. Ograniczam ilość węglowodanów a zwiększyłem ilość białka.
P.S Dodam, że biegam w ternie i miejscami śnieg poza kostki co jest cięższe bo trzeba wyżej podnosić nogi oraz miejscami błoto które się lepi do butów ale biegnę z nim.