Kilka pytan i porad odnosnie biegania, spalania.
: 12 mar 2013, 17:51
Witam
Jestem nowym mozna powiedziec "biegaczem", zawsze mialem wstret do biegania, nienawidzilem tego wprost i nie potrafilem biegac.
Wolalem jazde na rowerze, przyszla ostatnia zima, waga skoczyla niezle w gore postanowilem sie przemoc i zaczac biegac, choc troszke, trucht.
Na poczatku bylo kiepsko bardzo, udawalo mi sie tak truchtac 10min, po czym nogi byly jak z gumy, ale nie poddalem sie.
Przez miesiac biegalem piec razy w tygodniu, stopniowo zwiekszajac dystans. Bylo ciezko.
Obecnie sprawa wyglada tak, biegam piec razy w tyg, w sumie to trucht wazne aby sie ruszac, przez okolo 35min. Daje rade.
Trasa jest zroznicowana, przynajmniej 1km biegne pod gorke, niewielka ale jednak.
Wczoraj sprawdzilem sobie czas, pierwsze 2km udalo sie przebyc w 11m 45s, potem zwolnilem, trucht.
Na czym mi zalezy:
-poprawienie wydolnosci
-poprawienie kondycji
-dojsc do poziomu, ze moge biegac 1h bez przerw
-schudnac
Obecnie moje BMI to 24, jak zaczynalem biegac tez bylo 24... Dziwne, wczesniej nie ruszalem sie prawie nic i tez bylo 24, teraz pomimo ruchu bmi stoi na 24...
Jak to cholerstwo ruszyc aby poszybowalo choc troche w dol?
Jedzenie.
Tu jest nienajlepiej, mam swoja diete, glownie wyglada ona tak:
-ograniczam cukry, nie slodze, nie jem slodyczy
-staram sie jesc raz dziennie zupe np pomidorowa, pieczarkowa
-czasem jem ciemne pieczywo dwie kromki, plasterki sera, pomidor
Najczesciej moj dzien jedzenia wyglada tak:
-okolo 14 pierwszy posilek (nie potrafie jesc wczesniej) najczesciej jest to zupa domowej roboty(pieczarkowa, pomidorowa) lub dwie kanapki z serem i pomidorem, czasem dorsz wedzony.
-okolo 19 kolacja, najczesciej rowniez zupa, bigos(bez miesa), czasem zupka chinska,
Do tego kawa z mlekiem kilka razy dziennie, sporo herbat.
Jestem nowym mozna powiedziec "biegaczem", zawsze mialem wstret do biegania, nienawidzilem tego wprost i nie potrafilem biegac.
Wolalem jazde na rowerze, przyszla ostatnia zima, waga skoczyla niezle w gore postanowilem sie przemoc i zaczac biegac, choc troszke, trucht.
Na poczatku bylo kiepsko bardzo, udawalo mi sie tak truchtac 10min, po czym nogi byly jak z gumy, ale nie poddalem sie.
Przez miesiac biegalem piec razy w tygodniu, stopniowo zwiekszajac dystans. Bylo ciezko.
Obecnie sprawa wyglada tak, biegam piec razy w tyg, w sumie to trucht wazne aby sie ruszac, przez okolo 35min. Daje rade.
Trasa jest zroznicowana, przynajmniej 1km biegne pod gorke, niewielka ale jednak.
Wczoraj sprawdzilem sobie czas, pierwsze 2km udalo sie przebyc w 11m 45s, potem zwolnilem, trucht.
Na czym mi zalezy:
-poprawienie wydolnosci
-poprawienie kondycji
-dojsc do poziomu, ze moge biegac 1h bez przerw
-schudnac
Obecnie moje BMI to 24, jak zaczynalem biegac tez bylo 24... Dziwne, wczesniej nie ruszalem sie prawie nic i tez bylo 24, teraz pomimo ruchu bmi stoi na 24...
Jak to cholerstwo ruszyc aby poszybowalo choc troche w dol?
Jedzenie.
Tu jest nienajlepiej, mam swoja diete, glownie wyglada ona tak:
-ograniczam cukry, nie slodze, nie jem slodyczy
-staram sie jesc raz dziennie zupe np pomidorowa, pieczarkowa
-czasem jem ciemne pieczywo dwie kromki, plasterki sera, pomidor
Najczesciej moj dzien jedzenia wyglada tak:
-okolo 14 pierwszy posilek (nie potrafie jesc wczesniej) najczesciej jest to zupa domowej roboty(pieczarkowa, pomidorowa) lub dwie kanapki z serem i pomidorem, czasem dorsz wedzony.
-okolo 19 kolacja, najczesciej rowniez zupa, bigos(bez miesa), czasem zupka chinska,
Do tego kawa z mlekiem kilka razy dziennie, sporo herbat.