Strona 1 z 1
metoda Jeff'a Galloway'a?
: 06 mar 2013, 20:21
autor: mocjakdynamity
Jako, że jestem świeży i nie znam się wcale a wcale to szukam pomysłów, wiedzy oraz inspiracji u bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. Tym sposobem trafiłem na recenzję książki "Bieganie metodą Gallowaya", zainteresowani znajdą ją a blogu PawełBiega (link:
http://www.pawelbiega.pl/bieganie-metod ... f-galloway).
Zachęcony dobrą oceną, polecaną zwłaszcza początkującym, nabyłem ów książkę.
Poczytałem też nieco o samej "metodzie" w sieci. Cóż, opinie "prawdziwych biegaczy" (ho, ho!) nie oszczędzają pana Jeffa.
Jakie macie Wy podejście?
Domyślam się, że ten wątek był już niejednokrotnie poruszany, ale uważam, że w dziale dla początkujących się przyda.
Zapraszam do dyskusji

Re: metoda Jeff'a Galloway'a?
: 07 mar 2013, 14:26
autor: maly89
http://bit.ly/YOTqI8
Jak widzisz wątków tego typu jest cała masa na forum

Ale chciałeś założyć nowy? Ok
Ja również przeczytałem tą książkę na początku swojej przygody z bieganiem. To była moja pierwsza biegowa lektura i muszę przyznać, że czytało mi się ją rewelacyjnie! Ale, żeby nie było tak różowo, mimo wielu ciekawych i wartościowych wskazówek jakie znalazłem w tej książce, nigdy nie stosowałem marszobiegów i póki zdrowie mi na to pozwala nie zamierzam ich stosować

Nie mnie dla początkujących gorąco polecam

Re: metoda Jeff'a Galloway'a?
: 07 mar 2013, 14:54
autor: mocjakdynamity
właśnie przekopałem dzisiaj forum, znajdując nieco opinii.
Sporo biegaczy chwali sobie tę "metodę", dostrzegają mniejsze zmęczenie po ukończonym biegu i twierdzą, że tym sposobem minimalizują ryzyko kontuzji.
Nie potrafię ocenić czy to prawda czy nie, ale mam dwa pytania do biegających:
1. Czy ktoś z obecnych tutaj tak biega i stosuje to w zawodach?
2. Jak biegacze na trasie zawodow postrzegają takich biegaczy, którzy co jakiś czas robią przerwę na marsz?
Wiem, że nic nikomu do tego, ale wiadomo - w różnych środowiskach panują różne "zasady". W to środowisko dopiero zaczynam wchodzić i jestem ciekawy

Re: metoda Jeff'a Galloway'a?
: 07 mar 2013, 15:00
autor: maly89
mocjakdynamity pisze:
2. Jak biegacze na trasie zawodow postrzegają takich biegaczy, którzy co jakiś czas robią przerwę na marsz?
Wiem, że nic nikomu do tego, ale wiadomo - w różnych środowiskach panują różne "zasady". W to środowisko dopiero zaczynam wchodzić i jestem ciekawy

W takim razie poczytaj forum

Re: metoda Jeff'a Galloway'a?
: 08 mar 2013, 16:28
autor: rufuz
A po co to pytanie ? Ja zyciowke 3:14:08 w maratonie wybiegalem podchodzac odrobine po 38km i sie tego wcale nie wstydze. Etos, ze maraton trzeba przebiec to moim zdaniem jakies totalne nieporozumienie. Bylo sporo na ten temat na forum i swiat biegaczy dzieli generalnie sie na dwa "obozy": "twardzieli" dla ktorych na maratonie absolutnie nie wolno podchodzic oraz tych ktorym to zwisa, ze czasem sobie podejda. Zdarzaja sie tacy "specjalisci" na tym forum, ktorzy na mysl o podchodzeniu wpadaja w oburzenie ale zyciowki w maratonie maja pewnie w okolicach 4:30. Olej problem, najwazniejsze aby Tobie bylo z tm dobrze, nic na sile. Problem moim zdaniem nierozstrzygalny: podchodzić czy tez nie.