Strona 1 z 1

Bieganie-powrót 'z za światów..'

: 06 mar 2013, 18:13
autor: cube088
Witam jestem tu nowy więc poproszę was o porady, rady itp.

Jestem 22 letnim chłopakiem z lekka nadwagą tj ok 88-90 kg wagi do 180 cm wzrostu. od 10 do 18 roku życia uprawiałem na wpół wyczynowo sport tj piłka nożna . Potem to rzuciłem wiadomo młodość alko niespełnone miłości-głupoty po prostu:) Po odstawieniu używek postanowiłem wrócić do zajawki czyli sportu. Chce pokombinować z mieszanymi cyklami tj 2 razy w tygodniu rower 3 razy bieganie bądź na oodwrót. Moim głównym problemem jest to, że mam bardzo słabe stawy( w styczniu po 3 przebiegniętych trasach ból nie pozwolił mi na dalsze próby biegania)
Kumpel studiujący na AWFie doradził mi bieganie na tętnie 60% od 40 minut do godzinki. Nie bardzo orientuje się jak mam wyczuć te 60% ale te 50 minut biegania dzisiaj to spróbowałem osiągnać. Zakwasy konkretne ;) od dzisiaj zacząłem brać 4flex sport w celu wzmocnienia stawów.
Tak więc poproszę was o porady czy taki cykl mieszany jest dobry, czy biegać określone odległości czy jednak trzymac się tej ramy czasowej ? czy dawac z siebie wszystko podczas biegania i czy ten suplement który wymieniłem pomoże mi w moich kłopotach z stawami?
Celem moim jest moje zdrowie, zajawka i frajda z biegania oraz przy okazji zgubenie nieproporcjonalnie dużego mięśnia 'piwnego' ;)
Pozdro Cube088

Re: Bieganie-powrót 'z za światów..'

: 07 mar 2013, 21:13
autor: mungo
jeśli mogę, jako zupełny amator coś doradzić, to doradzam:
idź po prostu pobiegaj. Tempo nada Ci Twój organizm, biegnij tak żeby być w stanie pogadać z kimś w czasie biegu. Dawanie z siebie wszystkiego zostaw na zawody, szczególnie że tak jak piszesz, masz słabe stawy. Tego leku nie stosowałem, ale myślę że nie zaszkodzi.
Na Twoim miejscu pobiegałbym nieco np. przez te 45 minut - kilka/kilkanaście treningów. Przyjąłbym jakiś punkt odniesienia - czasy i potem stwierdził czy wydłużam czas, czy przyspieszam i zwiększam odległość przy tych 60 minutach - to taki plan na czerpanie przyjemności :) ja zastosowałem i wyszło, tzn. wkręciłem się na maksa w bieganie.