Strona 1 z 1
poczatek
: 02 mar 2013, 01:00
autor: del_toro
witam i z gory przepraszam, jesli pytania sie powtorza, ale lubie byc traktowany indywidualnie i miec wszystko dla siebie w jednym miejscu.
mam 18 lat, 177 cm, 70 kg, wiekszosc czasu spedzam przed komputerem, nie mam w ogole formy, tylko w wakacje czasami gram w pilke nozna. chcialbym zaczac biegac, tylko nie jestem pewien jak zaczac, czy zaczynac teraz, gdy jest jeszcze zima czy zaczekac az sie ociepli, ile biegac, co jesc, czego nie jesc i co sobie zakupic (obuwie, odziez, bielizne).
jesli jakies istotne informacje pominalem dajcie mi znac, dopisze.
dzieki za pomoc.
Re: poczatek
: 02 mar 2013, 07:04
autor: maly89
Re: poczatek
: 02 mar 2013, 09:38
autor: polcia2000
del_toro pisze:
witam i z gory przepraszam, jesli pytania sie powtorza, ale lubie byc traktowany indywidualnie i miec wszystko dla siebie w jednym miejscu.
No ale trochę mógłbyś dać od siebie i poczytać. Wszystkie odpowiedzi na Twoje pytania tu znajdziesz tylko poświęć trochę czasu i chęci.
Re: poczatek
: 02 mar 2013, 10:38
autor: rufuz
Jesli ktos nie ma na tyle motywacji aby poswiecic godzine lub dwie aby poczytac troche teorii to czy bedzie mial wogóle motywacje aby przebiec chociaz pare km ? Bardzo w to watpie. Takie posty jak ten autorstwa
del_toro zawsze mnie bawia bo sa czesto przykladem tzw "motywacji" do podniesienia "czterech liter" z sofy

Zawracanie d..y i tyle. Ale folklor musi byc bo przynajmniej jest weselej

Re: poczatek
: 02 mar 2013, 16:21
autor: maly89
rufuz pisze:Jesli ktos nie ma na tyle motywacji aby poswiecic godzine lub dwie aby poczytac troche teorii to czy bedzie mial wogóle motywacje aby przebiec chociaz pare km ? Bardzo w to watpie. Takie posty jak ten autorstwa
del_toro zawsze mnie bawia bo sa czesto przykladem tzw "motywacji" do podniesienia "czterech liter" z sofy

Zawracanie d..y i tyle. Ale folklor musi byc bo przynajmniej jest weselej

Generalnie muszę się z Tobą zgodzić

Dodam, że sam, nie wiem czy słusznie, ale najpierw poszedłem biegać, a później szukałem informacji co robię źle i co muszę poprawić

Re: poczatek
: 02 mar 2013, 19:15
autor: rufuz
maly89 mysle, ze Twoja historia powinna byc godna nasladowania w kontekscie motywacji dla wielu osób. Niestety wielu zamiast zaczac biegac i potem pytac na forum, najpierw pytaja bo brakuje im nawet motywacji aby zalozyc buty na nogi a nie mowiac juz o wyjsciu z domu i rozpoczeciu biegu. Mysle, ze czlowiek z natury to nygus a im wiecej lat przybywa na koncie to stopien "unygusowienia" sie zwieksza.
Re: poczatek
: 03 mar 2013, 11:09
autor: mungo
jeśli zanim zaczniesz biegać, będziesz zaprzątał sobie głowę technikami/sprzętem itp., to nic z tego nie będzie, a przyjemności na pewno nie. Ja biegam już 2 lata i informacje o technice, idealnym odżywianiu itd. dawkuje pomału, żeby właśnie przyjemności samego biegania nie tracić. Łatwo z fajnej pasji zrobić przykry obowiązek
Re: poczatek
: 03 mar 2013, 12:06
autor: maly89
mungo pisze:jeśli zanim zaczniesz biegać, będziesz zaprzątał sobie głowę technikami/sprzętem itp., to nic z tego nie będzie, a przyjemności na pewno nie. Ja biegam już 2 lata i informacje o technice, idealnym odżywianiu itd. dawkuje pomału, żeby właśnie przyjemności samego biegania nie tracić. Łatwo z fajnej pasji zrobić przykry obowiązek
Dokładnie

Zanim zacznie się trenować bieganie trzeba je polubić, a najlepiej zadurzyć się w nim, po prostu je pokochać

Przepis prosty i sprawdzony przez wielu

Ja osobiście wciąż go testuję

Re: poczatek
: 04 mar 2013, 16:32
autor: angelika
mnie się zawsze chce śmiać jak widzę "elegancika" w markowych rzeczach, w najnowszych GPSach, pulsometrach i innych gadżetach, co po 500 mestrach robi przerwe i siada na łąwce sprawdzić sprzęt...

ja biegam w butach z 1998 r. (wtedy robili najlepsze buty sportowe), leginsach za 5 zł i zwykłym polarze, bez tej całej "otoczki"... teraz dopiero zaczne powoli coś zmieniać, bo wiem, ze bede biegać

Re: poczatek
: 04 mar 2013, 19:34
autor: hassy
A ja myślę, że nie należy z góry skreślać żadnego czynnika, który daje szansę na zmotywowanie na czas dłuższy. Choćby i posiadanie i używanie gadżetów czy super strojów. To jak z boomem na rowery górskie ileś lat temu. Goście mieszkający na równinach i jeżdżący po parkach i ubitych drogach na niewielkie wycieczki kupowali wypasione maszyny na (wtedy) 18-21 biegów. I co z tego? Niech lepiej jeżdżą na takich ze snobizmu niż mieliby w ogóle nie jeździć

Problem rodzi się dopiero jeśli ktoś kupuje i nie używa.