Strona 1 z 1
Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 29 sty 2013, 13:09
autor: tatusiek
Cześć, będzie krótko i na temat

23.02 odbędzie się bieg na 7 km w mojej dzielnicy, postanowiłem wziąć w nim udział - biegam jednak rzadko i maksymalnie 3 km, w 20 minut... Czy uda mi się pobiec 7 km za 25 dni? Jak ułożyć sobie plan treningowy? Wczoraj przebiegłem 2,14 km w 14 minut :/ Będę wdzięczny za każdą pomoc!

Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 29 sty 2013, 13:23
autor: cava
tatusiek pisze:Cześć, będzie krótko i na temat

23.02 odbędzie się bieg na 7 km w mojej dzielnicy, postanowiłem wziąć w nim udział - biegam jednak rzadko i maksymalnie 3 km, w 20 minut... Czy uda mi się pobiec 7 km za 25 dni? Jak ułożyć sobie plan treningowy? Wczoraj przebiegłem 2,14 km w 14 minut :/ Będę wdzięczny za każdą pomoc!

A w jakim jesteś stanie po takim biegu?
Bo jak w agonalnym i nogi Ci z bólu odpadają, jęzor wisi do kolan a pod nogami masz kałużę potu- to nie dasz rady, a jak we w miarę dobrym, czujesz że jeszcze byś dał rade biec i nogi nie bolą , to weź i po prostu zwiększaj dystans zmniejszając ewentualnie tempo i po prostu spróbuj najpierw 5 km zrobić, potem 6-7.
No chyba że planujesz dobiec pierwszy albo w ogóle- to sorry- nie dasz rady raczej.

Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 31 sty 2013, 17:44
autor: wert141
To już zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, jeśli jesteś dobry w sprincie ale szybko się męczysz to nie dasz rady. To samo pytanie, czy po takim biegu mocno się męczysz ?
Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 02 lut 2013, 10:31
autor: tatusiek
Po takim 2-3 kilometrowym biegu czuję lekkie zmęczenie, ale jeszcze nie padam na pysk :P nie chodzi mi o to, żeby uzyskać jakiś dobry wynik czasowy, tylko o dystans. Jak najlepiej się przygotować? Biegając co drugi dzień zwiększając dystans o ok 0,5 km, jednocześnie zmniejszając tempo?
Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 04 lut 2013, 11:39
autor: cava
tatusiek pisze:Po takim 2-3 kilometrowym biegu czuję lekkie zmęczenie, ale jeszcze nie padam na pysk :P nie chodzi mi o to, żeby uzyskać jakiś dobry wynik czasowy, tylko o dystans. Jak najlepiej się przygotować? Biegając co drugi dzień zwiększając dystans o ok 0,5 km, jednocześnie zmniejszając tempo?
Za dużo kombinujesz , jak to facet co wszytko musi wyliczyć, wymierzyć, zrobić 5 wykresów wyciągnąć całkę czy inny pierwiastek i przybić młotkiem na koniec - po prostu przy następnym razie wyznacz sobie trasę na 5 km i potruchtaj ją- zacznij wolniej i tak się tocz na spokojnie - biegasz 3 km i nie padasz na pysk- czujesz zapas sił i możliwości, to przetruchtasz 5 z palcem w nosie.
Jak przebiegniesz 5 i będziesz czuł jeszcze trochę sił a nie zaliczysz zgon, to potem wróć do 3km na 2-3 razy , zrób ze 2 dni przerwy żeby nogi odpoczęły i pobiegnij znów 5 albo od razu 7. Najwyżej przejdziesz kawałek jak będzie za dużo na raz.
Wydłużać trasę o 0,5 km to nie ma co kombinować bo to nie jest żadna odległość ani różnica dla truchtu.
To bardziej w głowie siedzą jakieś bariery i strachy- do 10km to nie są jakieś mega odległości, a naprawdę masz jeszcze sporo czasu i nie ma się co śpieszyć.
Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 04 lut 2013, 18:24
autor: Bylon
Cava słusznie prawi. To nie jest tak, że jak biegasz 3 km, to 7 nie przebiegniesz. Wręcz przeciwnie. Każdy z moich treningów zamyka się w 6 kilometrach, ale jestem w stanie na luzie przebiec ich kilkanaście (i to nie truchtem) - nie nasuwaj sobie sztucznych granic, tylko raz na, dajmy na to, trzy treningi biegnij 5, 6 albo 7 kilometrów. Jeśli Twoim celem nie jest uzyskanie żadnego konkretnego czasu, możesz bez spiny brać udział - cztery tygodnie spokojnie Cię do 7 km przygotuje.
Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 26 lut 2013, 21:29
autor: tatusiek
Natalia23 pisze:Ja przebiegniesz to napisz czy Ci się udało bo jak tak to może mnie zmotywujesz znowu dobiegania
Udało się

i nawet nie jako ostatni

chyba złapałem bakcyla, w czwartek jadę kupić sobie buty do biegania!
___________________________
http://www.kob.pl/
Re: Bieg na 7 km za 25 dni - dam radę?
: 27 lut 2013, 07:56
autor: Wilma
tatusiek, brawo

Witaj wśród biegaczy
