Strona 1 z 1

Wielkie odkrycie!

: 25 sty 2004, 11:30
autor: Stoyan
Po pierwsze muszę się Wam wszystkim pochwalić, że bieganie sprawia mi ostatnio większą radość niż kiedykolwiek przedtem! i chyba wiem już czemu (pewnie mało to odkrywcze):

Dawniej miałem problemy z systematycznym bieganiem, bo zawsze to czy bieglem zależało od tego czy miałem dobry nastrój. Teraz przestawiłem się i robię inaczej - mój nastrój zależy od tego, czy pobiegnę rano i wieczorem te parę kilometrów!

Dlatego polecam takie "przestawenie" wszystkim, którzy jeszcze tego nie zrobili i czasem mają ochotę zostać w domu. Naprawdę daje radę :taktak:

A jak jest z tym u was? Czym motywujecie się, gdy niewyspani wstajecie rano, na dworze mróz i ręka jakoś niechętnie sięga do szafki po buty...?

Wielkie odkrycie!

: 25 sty 2004, 12:16
autor: Tedi
Moje buciki do biegania stoja sobie spokojnie w szafie, wolę na nie nie patrzeć bo dostaję chcicy na bieganie, a nie mogę z powodu osranej łękotki:(:(:(

Wielkie odkrycie!

: 25 sty 2004, 15:13
autor: Mirkas
Ja tego nie rozumiem ,jak mozna nie iść na trening jak mam go zaplanowany.Gdybym tylko mógł ze wzgledu na zdrowie i czas to bym biegał codziennie. A tak tylko 3-4 razy w tyg.Do tej pory moze ze 2-3 razy przełozyłem trening na inna godzine lub dzien ze wgledu na wyjatkowo trudne warunki atmosf.Także z powodu kontuzji mozna zrezygnowac. Ale nigdy z powodu nastroju :)

Wielkie odkrycie!

: 25 sty 2004, 21:41
autor: jetchan
No jak sie naprawde lubi biegac to lenistwo nie wygra z checia pobiegania,nawet jak ktos wstaje tak rano jak ja ,a lubi sobie pospac :-(

Wielkie odkrycie!

: 25 sty 2004, 23:05
autor: Stoyan
Mikras: Troszkę mnie Twoja wypowiedź zawstydziła :ech: - wyszło na to że żaden ze mnie biegacz. Ale widzisz - ja nigdy wcześniej nie "trenowałem" biegania - dopiero w tym roku zaczynam biegać "z głową". W poprzednich latach biegałem zaś "na pałę", tak żeby się trochę poruszać - więc zdarzało mi się rezygnować z biegu pod byle pretekstem i z czasem przestawałem zupełnie na miesiąc, dwa... Znam sporo ludzi, którzy deklarują, że owszem chcieli by biegać. Zawsze ich gorąco namawiam i często pobiegną (sami albo ze mną) parę razy i potem przestają... zauważyłem że wielu ludziom brak po prostu motywacji - tak jak mnie dawniej.
Ten temat skierowany był właśnie do tych początkujących - tych co  nie mają planów treningowych, nie mierzą pulsu, nie stosują wyszukanych diet a jedynie chcieliby zacząć biegać... ale brak im czasem samozaparcia, wytrwałości, motywacji... a myslę, że i tacy też odwiedzają nasze forum. Sądziłem, że komuś przydadzą się i takie rady...
I rację ma jechtan pisząc że jak się kocha bieganie to lenistwo nie ma szans. Wiem to, bo też kocham biegać. Tylko u jednych jest to miłość od pierwszego wejrzenia a u innych nie.

(Edited by Stoyan at 11:23 pm on Jan. 25, 2004)

Wielkie odkrycie!

: 29 sty 2004, 22:15
autor: Rudzik
najgorsze jest to obzydliwe lenistwo, jak to latwo zawalony trening zwalic na miliony rzeczy, a to zmeczenie, a to pogoda, a to brak checi .... mialam juz tak pare razy .... ale nie ma wiekszej przyjemnosci niz przelamanie na nowo zlej passy i mimo wszystko bieganie. Bedziemy dzielni :)

Wielkie odkrycie!

: 30 sty 2004, 09:28
autor: Friend
... Ale widzisz - ja nigdy wcześniej nie "trenowałem" biegania - dopiero w tym roku zaczynam biegać "z głową". W poprzednich latach biegałem zaś "na pałę", tak żeby się trochę poruszać - więc zdarzało mi się rezygnować z biegu pod byle pretekstem i z czasem przestawałem zupełnie na miesiąc, dwa... Znam sporo ludzi, którzy deklarują, że owszem chcieli by biegać. Zawsze ich gorąco namawiam i często pobiegną (sami albo ze mną) parę razy i potem przestają... zauważyłem że wielu ludziom brak po prostu motywacji - tak jak mnie dawniej.
Ten opis był o mnie :( ale to już przeszłość :) Nie biegam w zależności od nastroju tylko bigam by miec nastrój :)
Kiedy wracam rano do domu po treningu, leże sobie wygodnie w wannie to już się ciesze na samą mysl że juz jutro o tej samej porze..................:)

Wielkie odkrycie!

: 05 lut 2004, 17:53
autor: referee
hehe ja przez cztery lata biegalem "na pałe" . Robilem czasami bardzo duze przerwy a bo mi sie nie chcialo albo cos wypadlo.Teraz jak trenuje jak pan BÓG przykazał i cos nie mam ochoty to wystarczy ze poczytam chwilke pare tematów na forum i juz zaraz ide biegac.

Wielkie odkrycie!

: 05 lut 2004, 23:33
autor: kranken
Wedlug mnie w motywacji pomaga z czasem przyzwyczajony pies do takiego typu np. porannych biegów.
 Ale super pomyslem jest zrobienie sobie np. tygodniowej tabelki w wordzie i po wykonaniu dziennej grupy treningowej wykreslanie jej z tabeli(najbardziej przyjemna chwila)

Wielkie odkrycie!

: 06 lut 2004, 13:03
autor: Barcior
Świetnym motywatorem jest też zapisanie się do jakiejś grupy biegowej. Działa mechanizm wzajemnego "nakręcania się".