Profesor AWF z Mikołowa
: 20 gru 2012, 08:54
Hello, nie wiem czy dobry dział, ale może się uda:)
Mieszkam w Mikołowie, dziś rano między 7.3- a 8.30 robiłem poranne 9 km, i pod sam koniec w zasadzie obok mojego bloku (ul. Fabryczna) przebiegając przez ulicę stolarską, widziałem stojącego faceta w czarnym płaszczu chyba na spacerze z psami. Widziałem, że mnie obserwuje jak biegnę w jego stronę, kiedy dobieglem do niego i skręcałem powiedziałem dzień dobry, na co on zapytał skąd jestem, ja na to, że tutaj stąd a on: to musimy się kiedyś spotkać więc ja pytam (wszytsko w lekkim biegu, bo to już końcówka treningu była) czy Pan też biega, a on że pracuje na AWFie i uczy biegania, już byłem dosyć daleko. W zasadzie moglem się zatrzymać i zapytać czy wykrył jakieś rażące błędy w mojej biegowej postawie ale w zasadzie nie powinny być rażące. Bo śledzę to forum codziennie, wprowadzam wiele w życie itd.
Ale do czego zmierzam, chciałem zapytać, czy ktoś z forumowiczów to właśnie ten miły facet uśmiechnięty, którego dziś spotkałem?
Będzie się łatwiej spotkać i pobiegać rzem, bo może o to chodziło, a nie o solidny ochrzan za postawę:)
choć z drugiej strony tak jak mówię, zawaliłem, bo mogłem od razu zapytać, czy coś dojrzał nieciekawego, czy po prostu z racji tego, że w Mikołowie nie ma zbyt wielu biegaczy, chciał pobiegać razem:)
ps. a może ktoś zna tego faceta? skoro wyprowadzał psy na kolorowym osiedlu szeregowców na stolarskiej, to pewnie gdzieś tam mieszka:) Tylko jak ja go teraz znajdę?:)
Mieszkam w Mikołowie, dziś rano między 7.3- a 8.30 robiłem poranne 9 km, i pod sam koniec w zasadzie obok mojego bloku (ul. Fabryczna) przebiegając przez ulicę stolarską, widziałem stojącego faceta w czarnym płaszczu chyba na spacerze z psami. Widziałem, że mnie obserwuje jak biegnę w jego stronę, kiedy dobieglem do niego i skręcałem powiedziałem dzień dobry, na co on zapytał skąd jestem, ja na to, że tutaj stąd a on: to musimy się kiedyś spotkać więc ja pytam (wszytsko w lekkim biegu, bo to już końcówka treningu była) czy Pan też biega, a on że pracuje na AWFie i uczy biegania, już byłem dosyć daleko. W zasadzie moglem się zatrzymać i zapytać czy wykrył jakieś rażące błędy w mojej biegowej postawie ale w zasadzie nie powinny być rażące. Bo śledzę to forum codziennie, wprowadzam wiele w życie itd.
Ale do czego zmierzam, chciałem zapytać, czy ktoś z forumowiczów to właśnie ten miły facet uśmiechnięty, którego dziś spotkałem?
Będzie się łatwiej spotkać i pobiegać rzem, bo może o to chodziło, a nie o solidny ochrzan za postawę:)
choć z drugiej strony tak jak mówię, zawaliłem, bo mogłem od razu zapytać, czy coś dojrzał nieciekawego, czy po prostu z racji tego, że w Mikołowie nie ma zbyt wielu biegaczy, chciał pobiegać razem:)
ps. a może ktoś zna tego faceta? skoro wyprowadzał psy na kolorowym osiedlu szeregowców na stolarskiej, to pewnie gdzieś tam mieszka:) Tylko jak ja go teraz znajdę?:)