Strona 1 z 2

pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 08:11
autor: kageton
Witajcie!

Na początek oczywiście wypada się przywitać, bo choć forum czytam od dłuższego czasu, to jest to mój pierwszy post. A teraz do rzeczy

Jest to moje któreś z kolei podejście do biegania. Ale chyba wreszcie jest tak jak być powinno bo bez biegania powoli przestaje sobie wyobrażać moje kolejne dni. ;-). Realizuje sobie powoli swój plan dojścia do 40 minut biegania, jestem na etapie 4 serii 8.5min biegu/1min marszu. Ale chyba nie to jest akurat najważniejsze.

Wczoraj miałem przyjemność/nie przyjemność pierwszego w 'karierze biegu w gorszych warunkach. Było nieprzyjemne 10 stopni, lekka mgła i delikatny wiaterek. Momentami może nawet leciuteńka mżawka. Ubrałem się zdawało mi się ok. Na nogi skarpety i buty biegowe, legginsy, bieliznę termoaktywną z długim rękawem i na to krótki oddychający ponoć rękaw z decathlona. Wychodząc było lekko chłodno, po jakimś czasie zrobiło mi się cieplutko. Więc niby wszystko w porządku.

Pobiegłem, pobiegłem, wróciłem do domu i popołudniu/wieczorem się zaczęło. Lekkie drapanie w gardle, drobne psikanie, smarkanie. Cóż nie trzeba być jasnowidzem, żeby stwierdzić, że bieganie nie jest tu bez wpływu.

Dodam jeszcze na koniec że podczas biegu czułem się raczej komfortowo pod względem termicznym. Czułem tylko lekki pot na plecach i na głowie. Ale tego raczej nie da się przeskoczyć, w końcu uprawiamy aktywność fizyczną ;-)

Proszę o rady! Co zrobiłem źle, co poprawić! Co może być powodem i jak temu zapobiec! W końcu wczoraj w Poznaniu było dopiero 10 stopni, a ja już psikam! Co zrobić jeżeli będzie poniżej zera! Pomóżcie proszę, bo nie chcę rozstawać się z bieganiem!

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 08:55
autor: Piechu
jak dla mnie trochę za ciepło na bieliznę :) Po drugie dobra bielizna powinna odprowadzić cały pot z pleców (z pozostałej części ciała także) jeśli nie masz na grzbiecie żadnego plecaka. Po trzecie niepotrzebnie zakładałeś koszulkę na bieliznę. Po czwarte zaopatrz się w buff, może masz wrażliwe górne drogi oddechowe tak jak moja żona. Przy takiej temperaturze po bieganiu zawsze ma kaszel, ostatnio biegała z buffem na twarzy i stwierdziła, że lepiej się czuła i faktycznie mniej kaszlała.
I bieganie wcale nie musiało być powodem twojego złego samopoczucia (mogłeś coś złapać w pracy/szkole/tramwaju), mogło tylko ten stan pogłębić poprzez np. złe działanie w/w bielizny.
Jeśli wiał wiatr to dobrze ubrać jakąś wiatrówkę. Uchroni i przed wiatrem i przed leciutką mżawką. Na ochronę przed deszczem w takim przypadku nie licz, tutaj już trzeba zainwestować w porządną kurtkę.
Polecam też profilaktycznie witaminę C łykać lub tak jak ja codziennie rano tran :)

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 09:17
autor: Iwan
Po pierwsze organizm nie uodparnia się natychmiast po wstaniu z kanapy na pierwsze treningi biegowe. To powolny proces przebiegający na przestrzeni kilku tygodni, a nawet miesięcy.
Po drugie by go przyspieszyć między treningami można stosować naprzemienne ciepłe i zimne natryski (po treningu też nie zawadzi) lub/i raz w tygodniu chodzić do sauny.
Pora jest taka, że wypada się już zaopatrzyć w wiatrówkę. Gdy po treningu rozciągasz się jeszcze lub wracasz pieszo do domu trzeba na siebie coś cieplejszego założyć. By nie stać czy iść w przepoconym , wilgotnym ubraniu.

Do tego radzę nie przejmować się "psikaniem i smarkaniem". Przejdzie... wypocisz na następnym treningu lub w saunie. Gorzej z lekkim drapaniem w gardle. Może masz gardło nadwrażliwe na chłód... Tu niewiele można zrobić. Trzeba je przyzwyczaić.
Kup sobie witaminę C 500 mg (np. CETEBE) i łykaj. Z jednej strony wpłynie dodatnio na wzrost odporności, a z drugiej (co ważniejsze) zabezpieczy cię przed szkodliwym wpływem wolnych rodników.
Moim zdaniem buff tu nic nie pomoże. Jako osłona gardła lepszy jest zapinana pod szyję bluza, którą zależnie od potrzeb można rozpiąć lub zaciągnąć , gdy wieje wiatr "od czoła".
Generalnie zakładanie buffa przy temperaturze +10 to chyba pomyłka, bo co zakładać gdy jest -10?
Zwykła lekka czapka z daszkiem osłaniająca przed mżawką sprawdzi się chyba lepiej. Ja na razie (gdy mży lub pada) biegam w letniej czapce Nike dri-fit. Jest dobra bo odprowadza nadmiar potu jednocześnie osłaniając głowę przed wychłodzeniem. Na obecne temperatury w sam raz.

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 09:30
autor: Piechu
Iwan pisze: Generalnie zakładanie buffa przy temperaturze +10 to chyba pomyłka, bo co zakładać gdy jest -10?
Nie przesadzaj, pod buffem się przecież w tej temperaturze nie ugotuje a jeśli ma wrażliwe górne drogi oddechowe to podczas wdychania powietrza delikatnie je ogrzewa, proste. Zwykła chusta a'la buff kosztuje 15 zł, jeśli nie będzie mu pasowała teraz to zostanie na większe mrozy, zresztą może ją wykorzystać jako nakrycie głowy (ja jej do tego celu teraz używam).

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 09:34
autor: Iwan
Piechu pisze:
Iwan pisze: Generalnie zakładanie buffa przy temperaturze +10 to chyba pomyłka, bo co zakładać gdy jest -10?
Nie przesadzaj, pod buffem się przecież w tej temperaturze nie ugotuje a jeśli ma wrażliwe górne drogi oddechowe to podczas wdychania powietrza delikatnie je ogrzewa, proste. Zwykła chusta a'la buff kosztuje 15 zł, jeśli nie będzie mu pasowała teraz to zostanie na większe mrozy.
Nie przesadzam.
Buff zaburza swobodną cyrkulację powietrza w obrębie szyi i barków oraz głowy. Przy dodatnich temperaturach osłanianie dróg oddechowych jest to naprawdę rzecz zbędna, spowalniająca zdobywanie odporności. Jeśli się przyzwyczaisz "do ciepełka" teraz to co założysz na mróz?

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 09:38
autor: Piechu
Nie chodzi mi o to, że ma cały czas go zakładać, niech powoli przyzwyczaja organizm. Brak mu odporności bo dopiero zaczął biegać więc niech nabiera jej powoli. Chyba lepiej na początku się zabezpieczyć niż zamiast biegania leżeć w wyrku z infekcją.
Takie jest moje zdanie.

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 09:43
autor: Iwan
Piechu pisze:Nie chodzi mi o to, że ma cały czas go zakładać, niech powoli przyzwyczaja organizm. Brak mu odporności bo dopiero zaczął biegać więc niech nabiera jej powoli. Chyba lepiej na początku się zabezpieczyć niż zamiast biegania leżeć w wyrku z infekcją.
Takie jest moje zdanie.
Spokojnie. Bez urazy ale pobiegasz troszkę dłużej... 2-3 zimy to je zmienisz.

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 09:49
autor: Piechu
Być może :)

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 15:36
autor: kageton
Wielkie dzięki za Wasze odpowiedzi, na pewno się przydadzą! Jeżeli ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia, to zapraszam :-)

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 16:07
autor: Kusiniak
Piechu pisze:jak dla mnie trochę za ciepło na bieliznę :) Po drugie dobra bielizna powinna odprowadzić cały pot z pleców (z pozostałej części ciała także) jeśli nie masz na grzbiecie żadnego plecaka. Po trzecie niepotrzebnie zakładałeś koszulkę na bieliznę. Po czwarte zaopatrz się w buff, może masz wrażliwe górne drogi oddechowe tak jak moja żona. Przy takiej temperaturze po bieganiu zawsze ma kaszel, ostatnio biegała z buffem na twarzy i stwierdziła, że lepiej się czuła i faktycznie mniej kaszlała.
I bieganie wcale nie musiało być powodem twojego złego samopoczucia (mogłeś coś złapać w pracy/szkole/tramwaju), mogło tylko ten stan pogłębić poprzez np. złe działanie w/w bielizny.
Jeśli wiał wiatr to dobrze ubrać jakąś wiatrówkę. Uchroni i przed wiatrem i przed leciutką mżawką. Na ochronę przed deszczem w takim przypadku nie licz, tutaj już trzeba zainwestować w porządną kurtkę.
Polecam też profilaktycznie witaminę C łykać lub tak jak ja codziennie rano tran :)


Ja mam pytanko co do zdania, które podkreśliłem i pogrubiłem.

Czemu niepotrzebnie? Tzn za wcześnie? To jeszcze nie czas, aby zakładać bieliznę termoaktywną?

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 23 paź 2012, 17:27
autor: Iwan
Kusiniak pisze: Ja mam pytanko co do zdania, które podkreśliłem i pogrubiłem.

Czemu niepotrzebnie? Tzn za wcześnie? To jeszcze nie czas, aby zakładać bieliznę termoaktywną?
To nie zależy od pory roku (czasu). Tylko temperatury i wiatru lub jego braku. Przy bezwietrznej pogodzie w temp. +10 biegam w koszulce z długim rękawem założonej na gołe ciało i cienkich legginsach. Dopiero gdy jest zimniej lub wieje wiatr zakładam drugą warstwę w postaci wiatrówki. A i wtedy suwakiem wiatrówki reguluję przepływ powietrza by się przesadnie nie spocić.

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 27 paź 2012, 18:50
autor: kadunia2012
Witam, mieszkam w Anglii i biegam niecałe 3 msc. Tutaj jesień i zima jest masakryczna jeśli chodzi i deszcze i wiatry. Od tygodnia urwanie głowy takie zawieruchy raz deszcz, raz ulewa a raz taki wiatr, że nie wiadomo czy wyjść z domu. Mam nadzieje, że to taki tylko przejściowy tydzień był. Dziś zmiana pogody wyszłam ok 9 pobiegać bo niebo błękitne i cudne słońce a na termometrze 3 stopnie. Wszystko byłoby super gdyby nie ten lodowaty wiatr, przez pierwsze 5 minut myślałam, że zamarznę ale po kilkunastu już było ciepło, więc spokojnie pobiegałam sobie te 40minut bo na razie tylko tyle wytrzymuje bez postoju:-)) A co do ubrania to chyba trochę przesadzam w drugą stronę bo ubieram cieńkie spodnie za kolano, oddychającą bieliznę na krótki rękaw i jedynie lekką bluzę. Od czasu zamieszkania w Uk wiem, że tutaj trzeba się hartować aby nie chorować i w sumie odkąd biegam nie miałam nawet małego kataru (na marginesie pracuje w szkole a tak mega dużo bakterii i wirusów) więc kolejny plus dla biegania:-))

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 27 paź 2012, 19:37
autor: blackmar
Hej,

Ja tez mieszkam w UK, dziś pierwszy raz ubralem legginsy, tylko dlatego, ze wiało lodem i było 3 C. Osobiście staram sie nie ubierać za dużo, nie ma nic gorszego niż sie zagotować w połowie biegu (zwłaszcza jak wieje!).

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 28 paź 2012, 15:43
autor: kageton
Witajcie!

Chyba mieliście rację. Po moim ostatnim poście, byłem biegać w tym tyg jeszcze dwa razy, co łącznie dało mi 3 biegi na tydzień. I mimo, że każdy kolejny był w coraz zimniejszej temperaturze, to ja czuję się bardzo dobrze! Zero smarków, psikania, zawalonego gardła. Może to faktycznie kwestia hartowania się? ;-)

Do tego łykam witaminę c, wodę z miodem i cytryną, tran i cały czas eksperymentuje z ubiorem, żeby ubrać się jak najlepiej :-). Jeszcze jakieś porady?

Pozdrawiam!

Re: pierwsze bieganie w gorszych warunkach

: 29 paź 2012, 09:32
autor: maly89
Sok z malin :) Serwowany z herbatą i cytryną potrafi zdziałać cuda :)