Początki z bieganiem - za wysokie tętno
: 22 wrz 2012, 16:10
Witam wszystkich serdecznie!
Otóż mam taki problem : Miesiąc temu zacząłem biegać, regularnie 3-4 razy w tygodniu. Od początku starałem się biec swoim tempem, tak aby nie zadyszeć się za bardzo, ani nie biec za szybko, średni czas to około 6:10/km. W zeszłym tygodniu czasy już nieźle schodziły do 5:45/km (jedna powstał problem kolki, ale nie o tym dzisiaj
), z tym że w tym samym tygodniu przyszedł pulsomierz sigma 15.11. Okazało się że moje tętno jest strasznie wysokie gdy biegam. Mianowicie, wczoraj zaplanowałem sobie 10 km które biegnąc swoim tempem pokonałem w nieco ponad 56 min. Problem polega na tym że średnie tętno jakie się utrzymywało to 180, a gdy na ostatnich 2,5 km przyspieszyłem do około 5 min/km (było to męczące ale mogłem utrzymać tą prędkość przez ten dystans bez większego problemu) to było to już 185 BPM. Wiem, że powinno się utrzymywać 75% HRmax ale to tylko 150 BPM!! Z kolei również wiem że liczy się tak naprawdę %HRr i tutaj powiedzmy mógłbym to podciągnąć do 160 BPM ze względu na brak wytrenowania, ale to wciąż mało. Dzisiaj wyszedłem na kolejne 10 km, z założeniem, że ograniczę tętno do 165, niestety okazało się, że aby utrzymać tętno w tej granicy muszę spuścić tempo z 5:45/km do nieco ponad 8 min/km!! I tu pojawia się moje pytanie. Czy mogę spokojnie biegać z tętnem 180 i liczyć że będzie w miarę trenowania spadało przy utrzymaniu tego samego tempa, czy powinienem ograniczyć tętno i liczyć że prędkość nadejdzie wraz z treningami i bieganie (a raczej wleczenie się, bo ciężko utrzymać bieg przy 8 min/km) nie będzie katorgą psychiczną?
Otóż mam taki problem : Miesiąc temu zacząłem biegać, regularnie 3-4 razy w tygodniu. Od początku starałem się biec swoim tempem, tak aby nie zadyszeć się za bardzo, ani nie biec za szybko, średni czas to około 6:10/km. W zeszłym tygodniu czasy już nieźle schodziły do 5:45/km (jedna powstał problem kolki, ale nie o tym dzisiaj
