Początek
: 03 sie 2012, 20:43
Witam nazywam się Patryk dziś zacząłem biegać pierwszy raz mam dość dużą nadwagę i chce to zrzucić. Moja dieta wygląda następująco:
Śniadanie: omlet z 3 jajek + 3 łyżki płatków owsianych
II Śniadanie: jakiś owoc lub warzywo
Obiad: 100g ryżu + mięso gotowane na parze
Kolacja: do wyboru mam serek wiejski,ryba,zółty ser czyli wszystko co nie ma węglowodanów albo ma ich mało
Dodam że ćwiczę regularnie na siłowni.
Sprzętu do biegania nie mam (brak kasy) wiec biegam w zwykłych tramkach, gdy wychodzę biegać zakładam grube ciuchy żeby się jak najwięcej spocić, pożyczyłem od kolegi rower stacjonarny więc wieczorkiem też czasami jeżdżę.
Dziś po bieganiu i w trakcie miałem 2 sprawy które bolą xD. Po 1 podczas biegu odczuwałem ból piszczeli coś jakby w kości i po 2 po biegu dolna partia kręgosłupa boli jak diabli nie mogę się wyprostować :/. Kolejną sprawą jest fakt i nie wiem czy się tym martwić czy nie, chudnę zbyt szybko dziś rano ważyłem 106 kg przy wzroście 185 cm (wiem że sporo ale spale to !!!!) a teraz wieczorem po całodziennym piciu i jedzeniu 102 :/ to 4 kg fakt że dziś miałem sporo wysiłku i jestem wykończony ale czy tak w ogóle się da :/.
Mój dzień wyglądał dziś następująco jeżeli chodzi o trening w południe założyłem 3 koszulki 2 bluzy i poszedłem biegać przebiegłem 3 km przy mojej nadwadze to chyba dobry dystans, gdzieś około 15:00 jeździłem na rowerze stacjonarnym jakieś 40 minut szybkim tempem + rąbałem drzewo. Poradźcie coś w sprawie tego bólu i spadku dość dużej ilości kg .
PS: Dodam też że biorę spalacz Thermo Speed Extreme
Śniadanie: omlet z 3 jajek + 3 łyżki płatków owsianych
II Śniadanie: jakiś owoc lub warzywo
Obiad: 100g ryżu + mięso gotowane na parze
Kolacja: do wyboru mam serek wiejski,ryba,zółty ser czyli wszystko co nie ma węglowodanów albo ma ich mało
Dodam że ćwiczę regularnie na siłowni.
Sprzętu do biegania nie mam (brak kasy) wiec biegam w zwykłych tramkach, gdy wychodzę biegać zakładam grube ciuchy żeby się jak najwięcej spocić, pożyczyłem od kolegi rower stacjonarny więc wieczorkiem też czasami jeżdżę.
Dziś po bieganiu i w trakcie miałem 2 sprawy które bolą xD. Po 1 podczas biegu odczuwałem ból piszczeli coś jakby w kości i po 2 po biegu dolna partia kręgosłupa boli jak diabli nie mogę się wyprostować :/. Kolejną sprawą jest fakt i nie wiem czy się tym martwić czy nie, chudnę zbyt szybko dziś rano ważyłem 106 kg przy wzroście 185 cm (wiem że sporo ale spale to !!!!) a teraz wieczorem po całodziennym piciu i jedzeniu 102 :/ to 4 kg fakt że dziś miałem sporo wysiłku i jestem wykończony ale czy tak w ogóle się da :/.
Mój dzień wyglądał dziś następująco jeżeli chodzi o trening w południe założyłem 3 koszulki 2 bluzy i poszedłem biegać przebiegłem 3 km przy mojej nadwadze to chyba dobry dystans, gdzieś około 15:00 jeździłem na rowerze stacjonarnym jakieś 40 minut szybkim tempem + rąbałem drzewo. Poradźcie coś w sprawie tego bólu i spadku dość dużej ilości kg .
PS: Dodam też że biorę spalacz Thermo Speed Extreme