Podsumowanie 10 tygodniowej walki z sadłem :)
: 14 maja 2012, 15:04
Tak więc wczoraj wybiła końcówka 10- tygodnia własnego planu (no name) a dziś rozpocząłem 11 tydzień biegania. Chciałbym pokrótce przedstawić moje skromne osiągnięcia. Mam nadzieję, że post ten zachęci innych grubasów do biegania w celu utraty kilogramów.
No więc przygodę rozpocząłem od kupna butów (kalenji ekiden75) oraz dresu (decathlon). Poczytałem sporo forum i dnia 27 lutego poszedłem na pierwszy trening. Jako, że jestem osobą czynną fizycznie (trenuję sztuki walki) na kompletny brak kondycji nie mogę narzekać. Doskwierała mi jednak wysoka waga oraz zaczynające się nadciśnienie.
A oto co udało mi się do tej pory zrobić:
Waga wyjściowa z jakiej startowałem -117 kg (pierwszy tydzień 13,4 km)
Waga obecna - 105 kg (ostatni tydzień 60 km)
Pierwszy trening 20 minut szurania ok 3 km z przerwami
Ostatni a zarazem najdłuższy trening 95 minut i ok 15 km
pierwsza "dycha" -72 minuty
życiowa "dycha" 60 minut
łączna ilość przebiegniętych kilometrów 422,5
łączny czas 2983 minuty t.j 49,7 godziny
Wnioski: 11 kilo mniej, XXL -> L, dobre ciśnienie krwi, dobre samopoczucie, ogólny "szacun" wśród znajomych.
Moje rady: biegać powoli, nawet bardzo powoli wtedy wszystko idzie jak z górki. Dobra rozgrzewka i schładzanie po treningu. Nie biegać codziennie. Nie zrażać się.
No więc przygodę rozpocząłem od kupna butów (kalenji ekiden75) oraz dresu (decathlon). Poczytałem sporo forum i dnia 27 lutego poszedłem na pierwszy trening. Jako, że jestem osobą czynną fizycznie (trenuję sztuki walki) na kompletny brak kondycji nie mogę narzekać. Doskwierała mi jednak wysoka waga oraz zaczynające się nadciśnienie.
A oto co udało mi się do tej pory zrobić:
Waga wyjściowa z jakiej startowałem -117 kg (pierwszy tydzień 13,4 km)
Waga obecna - 105 kg (ostatni tydzień 60 km)
Pierwszy trening 20 minut szurania ok 3 km z przerwami
Ostatni a zarazem najdłuższy trening 95 minut i ok 15 km
pierwsza "dycha" -72 minuty
życiowa "dycha" 60 minut
łączna ilość przebiegniętych kilometrów 422,5
łączny czas 2983 minuty t.j 49,7 godziny
Wnioski: 11 kilo mniej, XXL -> L, dobre ciśnienie krwi, dobre samopoczucie, ogólny "szacun" wśród znajomych.
Moje rady: biegać powoli, nawet bardzo powoli wtedy wszystko idzie jak z górki. Dobra rozgrzewka i schładzanie po treningu. Nie biegać codziennie. Nie zrażać się.