Strona 1 z 1

Średnie tętno 190

: 09 kwie 2012, 15:45
autor: pasza1
Witam

Chcę zredukować trochę masy i pomyślałem, że bieganie jest najlepszym na to sposobem.
Wcześniej ćwiczyłem trochę na siłowni. Ważę teraz 87 kg, mam 175 cm wzrostu, body fat około 17%.

Nigdy wcześniej nie biegałem, zacząłem jakiś miesiąc temu. Na początku po 3 km, teraz biegam po 5-6 (3 razy w tygodniu), 11 km/h. Dodatkowo dwa razy w tygodniu trening siłowy (głównie od pasa w gorę, na nogi tylko 3 serie przysiadów z lekkim ciężarem).
Moje średnie tętno podczas biegu to pod 190, a szczyt 197. Wartości te wydają mi się bardzo wysokie i nie wiem czy nie robię sobie krzywdy zamiast pomagać.

Czy wszystko jest ok? Czy powinienem jednak inaczej do tego podejść.

Dzięki

Re: Średnie tętno 190

: 09 kwie 2012, 16:46
autor: matee
Tętno za wysokie! Oblicz swoje maksymalne tętno, a następnie zacznij biegać w zakresie 65%-75% tętna maksymalnego. Piszesz, że ćwiczysz na siłowni i pewnie zależy ci na masie mięśniowej(chcesz po prostu obniżyć BF) jak tak, to radzę ci biegać aeroby 40min i starać się je wydłużać do maks 1h, jak poczujesz że twoja wytrzymałość wzrosła i lekko ci się biega przejdź na interwały 2 razy w tygodniu. I pamiętaj o diecie :hejhej:

Re: Średnie tętno 190

: 09 kwie 2012, 18:29
autor: pasza1
Maksymalne mam pewnie trochę wyżej niż wspomniane 197, pewnie coś koło 205.

Wracając do tematu, to chciałem się dowiedzieć czy to normalne mieć tętno 190 przy biegu 11 km/h, co jest ze mną nie tak? Jak wolno mam biegać by tętno trzymać poniżej 75%. Nie biegam sam.
Czy szkodliwe jest biegać z takim tętnem, czy to coś przeszkadza? Czy nie jest tak, że im bardziej sobie dołożę tym szybszy będę miał progres?

Re: Średnie tętno 190

: 09 kwie 2012, 19:47
autor: Vroo
Generalnie to podziw, jeśli jesteś w stanie biegać z tym tętnem. :)

11km/h oznacza tempo 5:27/km. Chyba lepiej na początku mniejsze tempo, np. 6:30-7:00 i trochę dłuższe dystanse. Tłuszcz spala się dopiero przy naprawdę długich biegach, więc jeśli na tym ci zależy, to powinieneś biegac minimum godzinę, o ile oczywiście stawy pozwolą.