Strona 1 z 1
					
				zadyszka
				: 19 paź 2003, 00:17
				autor: gioconda
				Biegam juz jakis czas, zaczelam w te straszne upaly: Ale jak sie zrobilo chlodniej, mam nagle zadyszke (biegam w systemie piosenkowym z discmanem, 2 piosenki a la 4 minuty, razem osiem, przerwa i znowu dwie piosenki). ale w polowie pierwszej dostaje zadyszki, przerywam i czekam, az minie. ale jak biegne dalej, znouw pojawia sie zadyszka, co kontroluje, mowiac sama do siebie. Co jest nie tak? kiedy bylo cieplej, nie mialam takich klopotow.
			 
			
					
				zadyszka
				: 19 paź 2003, 07:48
				autor: marelox
				A moze trzeba sluchac Chopina  a nie hard rocka?
Tak powaznie to mysle ,ze biegaj wolniej i nie przerywaj
			 
			
					
				zadyszka
				: 19 paź 2003, 11:50
				autor: Murat
				Spróbuj biegać bez muzyki,powinno Ci być łatwiej kontrolować tempo biegu i wyczuwać reakcje organizmu.
Z mojego skromnego doświadczenia wynika,że najtrudniej jest osiągnąć umiejętność biegu 30 min.Potem już leci z górki.
			 
			
					
				zadyszka
				: 20 paź 2003, 01:48
				autor: gioconda
				Dziekuje .za wskazowki! A powaznie piszac slucham przy bieganiu wolnej muzyki, bo sama zauwazylam na poczatku, ze szybkie rytmy wbrem pozorom nie maja dobrego wplywu na bieganie, czlowiek gna jak wariat  i dopiero dostaje zadyszki.
No i dzieki za wskazowke, poczekam, az rozbuduje forme do 30 minut! Mam nadzieje, ze niedlugo mi sie uda
			 
			
					
				zadyszka
				: 20 paź 2003, 10:45
				autor: deckard
				Quote: from Murat on 11:50 am on Oct. 19, 2003
Spróbuj biegać bez muzyki,powinno Ci być łatwiej kontrolować tempo biegu i wyczuwać reakcje organizmu.
Z mojego skromnego doświadczenia wynika,że najtrudniej jest osiągnąć umiejętność biegu 30 min.Potem już leci z górki.
jest tak samo cieżko albo i cieżej, tylko biega się coraz szybciej, albo dłużej 

 
			
					
				zadyszka
				: 20 paź 2003, 22:13
				autor: raner
				Powiedznie : najgorsze jest pierwsze 30 lat biegania potem to juz człowiek sie przyzwyczaja i już jest z górki
			 
			
					
				zadyszka
				: 03 lis 2003, 11:23
				autor: byn
				Cze
Zaczynaj jak najwolniej stopniowo przyśpieszając(od rozgrzewki do stanu pobudzenia) zwiększaj na początku kilometraż a potem dopiero prędkość!!!
Życzę powodzenia!!!
Pozdrawiam
			 
			
					
				zadyszka
				: 05 lis 2003, 16:49
				autor: gioconda
				Dzieki serdeczne za wszystkie rady!
Zwolnilam tempo i rytm muzyki do biegania i prosze, efekty owszem sa, bo zadyszki nie ma. Nauczylam sie, ze - jak tutaj ktos madry napisal - ZAWSZE trzeba biegac troche wolniej, niz sie wydaje, ze mozna.
			 
			
					
				zadyszka
				: 05 lis 2003, 17:08
				autor: MarekC
				A może lepiej słuchać pikania pulsometru niż muzyki?
Wydatek podobnego rzędu.
			 
			
					
				zadyszka
				: 05 lis 2003, 18:03
				autor: gioconda
				Hm, pulsometr owszem tez mam, ale wole muzyke.
			 
			
					
				zadyszka
				: 01 sty 2004, 16:13
				autor: Arturo 51
				Czesc Gioconda!Mysle ze do tej pory rozwiazalas juz problem zadyszki. Ale mnie on zaniepokoil. Chyba ze zwykle przyspieszenie oddechu nazywasz zadyszka. Jesli faktycznie masz zadyszke/ona wystepuje nieregularni i z roznym natężeniem/, to niedobrze. To że np. teraz jej nie masz to nie ma sie z czego cieszyć, wazne ze kiedyś wystapila. Nie ma to nic wspolnego z bieganiem czy nic nierobieniem. Powinnas zrobic badanie spirometryczne "Przeplyw-Objetosc" Bez prolemow mozna je zrobic w prywatnych przychodniach. Sam robie takie badania min. raz w roku. Zadyszka moze byc sygnalem zmian w oskrzelach-to podstepna choroba bo nic nie boli i razwija sie calymi latami. Nie leczona prowadzi do kalectwa. Nie ustalono skad sie to bierze lapia ja zarowno olimpijczycy jak i ludzie ktorzy cale zycie nic nie robili.
			 
			
					
				zadyszka
				: 01 sty 2004, 19:01
				autor: Murat
				Arturo 51 ma chyba na myśli POCHP-przewlekłą obturacyjną chorobę płuc,kiedyś nazywaną przewlekłym zapaleniem oskrzeli.Sprawa dotyczy raczej starszych osób i ma wyraźny związek np. z paleniem papierosów.
Wydaje się,że POCHP raczej na razie nie grozi Giocondzie 

.
 
			
					
				zadyszka
				: 01 sty 2004, 22:29
				autor: gioconda
				Nie, nie, spokojnie, ta podstepna choroba mnie nie dotyczy, bo nie pale (a sporo sie ostanio  o tej chorobie mowi).
Zadyszka minela jak sen jaki zloty, a ja w ostanim dniu roku osiagnelam 30 minut biegania! Taki mialam plan - do konca roku. Prawie by sie nie udalo.
pozdrawiam