Strona 1 z 2

Dziennik

: 25 lis 2011, 22:50
autor: refleksje
Witam, spodobało mi się to forum więc postanowiłem założyć tutaj swój mały dziennik treningowy licząc na wsparcie i dobre porady dla mnie - początkującego. Mam 22 lata; 194 cm wzrostu i 105 kg wagi. Moim celem jest oczywiście utrata wagi do przynajmniej tych 90 kg, a najlepiej 86. Jestem w słabej kondycji czego powodem jest brak aktywnego trybu życia + 3-4 lata palenia fajek ( nie palę od 2 miesięcy ). Na początek postanowiłem uważać na to co jem i oczywiście jakiś trening na siłowni, dzisiaj coś mnie jednak tknęło i poszedłem biegać. W około 35 minut ciągłego biegu/truchtu pulsometr wskazał spalenie 730 kcal i tutaj muszę zadać pierwsze pytanie:
Obliczyłem, że mój optymalny puls w celu schudnięcia powinien wynosić 125-140 kcal, ten jednak wynosił 150-170 pomimo tego, że biegłem naprawdę wolno. Dlaczego tak jest?
Na razie sprawdzam sam siebie, jednak już myślę nad zakupem butów. Po dzisiejszym biegu nie mogę doczekać się następnego więc jestem dobrej myśli i może nie zakończy się to na samych dobrych chęciach. To chyba tyle, następny test/bieg w niedzielę. Liczę na wasze opinie i porady, pozdrawiam.

Re: Dziennik

: 25 lis 2011, 23:04
autor: jakub738
Cześć,twoje tętno było takie wysokie z powodu słabej kondycji ale wraz z regularnym treningiem tętno zacznie spadać;nie jest to kwestia tygodnia lub dwóch ale kilku miesięcy więc nie przejmuj się zbytnio i raczej nie traktuj na poważnie odczytów pulsometra a staraj się czerpać satysfakcję z biegania bo to jest najważniejsze.Późna jesień,zima i wczesna wiosna to trudne okresy do biegania i najlepiej będzie jak będziesz realizował jakiś plan wtedy będzie łatwiej,powodzenia i wytrwałości życzę

Re: Dziennik

: 25 lis 2011, 23:23
autor: maly89
W około 35 minut ciągłego biegu/truchtu pulsometr wskazał spalenie 730 kcal
Spalone kalorie na pulsometrze? Nawet sobie tym głowy nie zaprzątaj :)
refleksje pisze:mój optymalny puls w celu schudnięcia powinien wynosić 125-140 kcal
Rozumiem, że chodzi o 125-140 bpm? I jak to wyznaczyłeś? Bo wg mnie optymalnie na spalanie jest wtedy jak spokojnie się biegnie i podczas biegu można normalnie rozmawiać. Do tego najlepiej rano na czczo.
refleksje pisze:ten jednak wynosił 150-170 pomimo tego, że biegłem naprawdę wolno. Dlaczego tak jest?
I tak nieźle jak na kogoś z nadwagą i nieaktywnego :) A tak na poważnie to co to za różnica jaki puls? :) Tak jak mówiłem optymalnie na spalanie jest woooolno i dłuuugo :)


Powodzenia w realizacji celu :) Ja jak zaczynałem walkę z nadwagą przy Twoim wzroście i wieku miałem o 20 kg więcej niż Ty teraz :) Dzisiaj mam 86 :) I już nie biegam dla zrzucania wagi :)

Re: Dziennik

: 26 lis 2011, 09:14
autor: refleksje
maly89 pisze:Rozumiem, że chodzi o 125-140 bpm? I jak to wyznaczyłeś?
Był jakiś wzór gdzieś na stronie [220-(wiek)]*0,6 do 0,7.
jakub738 pisze:Powodzenia w realizacji celu :) Ja jak zaczynałem walkę z nadwagą przy Twoim wzroście i wieku miałem o 20 kg więcej niż Ty teraz :) Dzisiaj mam 86 :) I już nie biegam dla zrzucania wagi :)
Dzięki ;) ile czasu zajęło Ci osiągnięcie celu i kiedy dokładnie zauważyłeś postępy ( przy jakim czasie biegu, ile razy w tygodniu ) ?
jakub738 pisze:Późna jesień,zima i wczesna wiosna to trudne okresy do biegania i najlepiej będzie jak będziesz realizował jakiś plan wtedy będzie łatwiej,powodzenia i wytrwałości życzę
Na razie nie mam tak, żeby zrzucić coś na pogodę chociaż wczoraj nie była przyjazna. Nie mogę się doczekać następnego biegu więc spróbuje przez pewien okres dla przyjemności. U mnie z planem jest tak, że jak coś sobie założę i z jakiegoś powodu pominę jeden dzień treningu to wszystko staje się bez sensu. Będę informował na bieżąco ;)

Re: Dziennik

: 26 lis 2011, 16:49
autor: daGGer
Tym wzorem się nie przejmuj bo jest to bardzo ogólny wzór, a każdy człowiek ma inny organizm, jeżeli chcesz używać pulsometru to w celu schudnięcia nie przekraczaj 75% tętna maksymalnego. Jednak na razie polecam pobiegać po prostu truchtem, aby zrzucić trochę wagi, podgonić wytrzymalość i kondycje i później wyznaczyć tętno maksymalne tak jak opisane jest tutaj w sposobie dokładnym: http://radxcell.nora.pl/2009/01/11/jak- ... malne.html, a potem starać się nie przekraczać 75procent wyznaczonego tętna maksymalnego powtarzając pomiar HRmax co jakiś czas (co pół roku powinno wystarczyć).

Co do zimowej pogody to wcale nie jest ona taka nie sprzyjająca bieganiu, nie sprzyja ona naszemu samopoczuciu, ale jeżeli mamy gdzieś nie daleko jakąś dobrą odśnieżoną trasę to nawet chyba lepiej biegać w zimie, powietrze jest bardziej orzeźwiające, i jeżeli dobrze zapamiętałem ze szkoły to jest ono w zimie często też bardziej nawilżone (wilgotne)

Re: Dziennik

: 27 lis 2011, 23:13
autor: maly89
refleksje pisze:Dzięki ;) ile czasu zajęło Ci osiągnięcie celu i kiedy dokładnie zauważyłeś postępy ( przy jakim czasie biegu, ile razy w tygodniu ) ?
Od początku biegałem 5 razy w tygodniu. Na początku biegałem pętle 3,7 km w czasie trochę poniżej 30 minut i raz na jakiś czas jakiś dłuższy bieg 7-10km. Później 3,7 zamieniłem na pętle 7,1, a obecnie biegam pętle 8 km. Efekty były od razu z tym, że ja do swojej diety po miesiącu dorzuciłem bieganie i wspomagałem się Thermo Speedem.

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 12:00
autor: refleksje
Też zakupiłem sobie jakieś podobno lepsze termo. Co do diety zrezygnowałem z ziemniaków, makaronów, białego pieczywa, słodyczy ( i tak ich nie jadałem ) oraz staram się nie jeść niczego po 18:00 ( no chyba, że jakiś jogurt albo owoce ). Czy to powinno wystarczyć? Co to są pętle?

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 12:14
autor: maly89
Pętle - okrążenia.
A co do 18 to ja w zasadzie nie jadłbym nawet jogurtu i owoców no chyba, że kładziesz się później niż o 21 :) 3 godziny przed spaniem piję już tylko wodę :) A co do reszty to powinno być ok, pod warunkiem, że pieczywo, nawet te ciemne, będziesz jadł z dużym umiarem :) Daj znać jak Ci idzie.

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 12:25
autor: kachita
refleksje pisze:U mnie z planem jest tak, że jak coś sobie założę i z jakiegoś powodu pominę jeden dzień treningu to wszystko staje się bez sensu. Będę informował na bieżąco ;)
To koniecznie dodaj do założeń, że co najmniej jeden trening w miesiącu Ci wypadnie z grafiku - w razie co, na nieprzewidziane przypadki. Zawsze coś może się przytrafić (praca do późna, wizyta rodziny, impreza, naprawdę kiepska pogoda, zatrucie pokarmowe, cokolwiek), więc po co masz się przez coś takiego zniechęcać.
A z tym niejedzeniem po 18 to nie jest dobry pomysł - pozbawiasz organizm dostaw energii przez co najmniej pół doby (jeśli śniadanie jesz o 6 rano). Organizm potraktuje to jako stan alarmowy i będzie chomikował każdą kalorię na ten "chudy" czas. Lepiej zaplanuj sobie posiłki tak, żeby wieczorem, tak na 2-3 godziny przed snem, zjeść coś lekkostrawnego.

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 14:10
autor: refleksje
maly89 pisze:Pętle - okrążenia.
A co do 18 to ja w zasadzie nie jadłbym nawet jogurtu i owoców no chyba, że kładziesz się później niż o 21 :) 3 godziny przed spaniem piję już tylko wodę :) A co do reszty to powinno być ok, pod warunkiem, że pieczywo, nawet te ciemne, będziesz jadł z dużym umiarem :) Daj znać jak Ci idzie.
Z tym spaniem to jest naprawdę różnie, zwykle nie kładę się wcześniej niż 22, bywa też tak, że dopiero koło 12 i wtedy o 5 wstaje dlatego jakiś owoc albo jogurt z płatkami bądź twaróg. Pieczywo ciemne praktycznie tylko w pracy ( góra 2 bułeczki lub 4 kromki ). A wieczorem zamiast wody wolę zrobić sobie dwa dzbanki herbaty bo chyba nie ma kcal? ;)

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 14:44
autor: maly89
Z tego co wiem to nie ma :) A mi szczególnie do gustu herbata zielona przypadła :)

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 15:25
autor: refleksje
Co do spalacza to mam "Scorch Reveal the Steel", dzisiaj ruszam w trasę 3,2 km z tym, że nierówne tereny; lasy i stroma górka na odcinku 400 m, pod którą wchodzę szybkim krokiem bo nie daje rady, ale chyba liczy się puls tak? Ostatnio 35 minut, zobaczymy jak dzisiaj.

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 15:36
autor: maly89
Czas jest nieistotny :) Ważne, żeby cieszyć się bieganiem :)

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 21:20
autor: refleksje
Właśnie jestem po biegu na 3,5 km <dumny> ( dla mnie to naprawdę dużo ). Zimno, ciemno, ale i tak bluza, latareczka i biegiem po lasach. Postanowiłem co tydzień zamieszczać tutaj tabelkę, a w niej nr tygodnia, dzień, ilość m, czas oraz waga ( w poniedziałki po przebudzeniu ). Mam nadzieję, że będzie mnie jeszcze bardziej to motywowało. A co do dzisiejszego biegu to w miarę spokojnie, pod koniec bolał mnie trochę dolny odcinek kręgosłupa i nie wiem czemu jak zawsze obszar między stopą a piszczelem ( zawsze tylko w lewej nodze )? Po wypłacie zakupię jakieś w miarę dobre buty i strój.

Re: Dziennik

: 28 lis 2011, 21:30
autor: maly89
Między stopą a piszczelem? A może powinieneś sprawdzić czy nie masz za mocno zawiązanych butów? Może to się wydawać śmieszne, ale miałem z tym problem :)