Strona 1 z 1

moje Run CV

: 08 lis 2011, 11:28
autor: orgiasz
Witam. W końcu sie zdecydowałem przysiąść i napisać troche o sobie, a nóż widelec pisząc sam dojde do konstruktywnych wniosków.
Mam 27 lat. Biegam w zasadzie od 5-6 lat, w zasadzie bo wygląda to tak że pół roku biegania wg planu, później przytrafia się choroba,
zapalenie ścięgna bądź lenistwo i kolejne pół roku zajmuje mi wyjście na pierwszy trening, i tak machina rozkręca się na nowo.
Nie ukrywam że przyczynkiem jest przeważnie waga która po tych okresach lenistwa potrafi drastycznie wzrastać. W ciągu tych kilku cykli potrafiłem 3 razy
zejść z 90 kg do 84, ( najmniej ważyłem 81kg a najwięcej 93,5) mam tendencje do tycia i zauważyłem że mój organizm za normalną uznaje wagę 89kg.
Mam 175cm wzrostu jednak grube kości, i przy wadze w okolicach 80 kg wyglądam i czuję sie już bardzo dobrze.

Nauczyłem się już troszke rozsądku w bieganiu, doszedłem też do tego że sprinterskich predyspozycji nie mam i mieć nie będę.
Zacząłem w lipcu i na chwilę obecną waga wskazuje 87kg ( od 2 miesięcy - 0,5kg na tydzień ) biegam 4x w tygodniu w oparciu o ostatni tydzień planu odchudzanie z bieganiem.
Wtorek 40-45'minut = 5,5-6km
Czwartek 40-45'minut = 5,5-6km
Sobota 30'minut = 4,5km
Niedziela 60-75'minut = 8-10km (niedziela pierwszy raz 10km)

Biegam między 19:30 a 20:00 i całość z rozgrzewką i rozciąganiem zajmuje mi 1,5h.
Cały czas myślę nad włączeniem przebieżek, ale ze względu na nadwagę i bieganie po asfalcie jeszcze mam obawy.

Moja "dieta" wygląda następująco:

7:00 - 2 kromki pełnoziarnisty, 2 plasterki wędliny, pomidor + kawa z mlekiem
10:00 - serek wiejski lekki + łyżeczka miodu + kromka razowy
13:00 - 2 kromki + 80g tuńczyka ( pół puszki ),lub 180g tuńczyka z pomidorem bez pieczywa, lub 2 kromki + 2 plastry wędliny, pomidor, rzepa, papryka
16:00 - makaron ryż lub ziemniaki + pierś kurczaka , polędwica w sosach własnych duszone z reguły, mięso z szynki mielone (spaghetti) + pomidor, pekińska, ogórek konserwowy.
21:00 - 2 kromki z sałatą pomidorem + twaróg lub serek wiejski.
+ 1,5 litra Muszynianki ( cały dzień popijam ), herbata sie zdarza ale raczej pije tylko wodę.
Zdarzy się jabłko (nie jestem miłośnikiem), banan (ograniczyłem ze względu na redukcje wagi), pestki z dyni.
Wydaje mi się że jest to dieta trochę monotonna, i martwią mnie te posiłki złożone z pieczywa i wędliny, oraz przerwa pomiędzy obiadem a posiłkiem po treningu 5h.
Co i kiedy zjeść przed treningiem.

Od września zacząłem poważnie myśleć o swojej formie nie tylko w kontekście wagi. Ale pojawiły się u mnie przebłyski o zawodach.
Szczególnie po przeczytaniu kilku artykułów o pierwszym maratonie, które są rewelacyjne.
Zrobiłem mały krok do przodu, bo wcześniej nawet myśleć o takim dystansie się wstydziłem.
Jednak ostudziłem swoje zapędy by zrobić to na wiosne lub jesień 2012. Rozsądnie będzie zrobić przynajmniej 2 plany na mniejszych dystansach
a to powinno zrobić dobrą bazę pod przygotowania do wymarzonego maratonu.

W tamtym tygodniu wpadłem na stronę http://www.biegdzika.pl/ i chciałem pobiec na 10km 13 listopada, niestety nie dam rady się pojawić i obiecałem sobie
bieg w grudniu. Nawet nie myślałem że samo planowanie tak bardzo mnie nakręci.
Kolejnym stopniem byłby pół maraton na "Silesii", co będzie trudne w realizacji (musiałbym zacząć plan w lutym), ale spróbujemy:)

Na chwilę obecną plan to zejść na 10km poniżej 1h, moje obecne tempo treningowe to średnio 7min/km przy 75%max , i martwi mnie wolny progres w tym temacie. w dwa miesiące urwałem zaledwie 1min na km.
Czytając wasze wpisy mam wrażenie że robicie większe postępy.
Czy to przez brak przebieżek czy może nadwaga?
Truchtam i jedyny plus to omijanie kontuzji szerokim łukiem i troska o kolana. ale chciałoby się szybciej:)

Może dostanę jakieś wskazówki jak zaplanować przyszły rok żeby osiągnąć zaplanowane cele. Czy odpocząć w okresie świątecznym i później na świeżości zacząć przygotowania do półmaratonu?

Proszę o rady. Jak pogodzić zrzucenie tych 7 kg i zrobienie dobrego wyniku w półmaratonie "Silesia" 2012.

Re: moje Run CV

: 16 lis 2011, 07:46
autor: orgiasz
W końcu byłem na "dziku". Pojechałem przebiec 10.5km i wyszło 1.08.25s, myślę że pobiegłem na 90% możliwości i jestem z siebie zadowolony, chociaż była nadzieja na 10km poniżej 1h.
Do zobaczenia w grudniu bo impreza jest super:)

Re: moje Run CV

: 16 lis 2011, 09:56
autor: rufuz
orgiasz pisze:10:00 - serek wiejski lekki + łyżeczka miodu + kromka razowy
A mozesz np zjesc serek wiejski o godzinie 9:50 lub 10:15 lub zjesc 1,3 lyzeczki miodu ? :ble: :ble: :ble:
Na odchudzanie to raczej wysilek tlenowy, spokojne dlugie wybiegania (nie pamietam chyba 60-70% Hr max) Wazne aby nie biec zbyt szybko, w drugim zakresie bo to juz wysilek mieszany. Przy spokojnych dlugich wybieganiach mowiac krotko i prosto spala sie najwiecej tluszczu i buduje sie wytrzymalosc co jak mi sie wydaje w Twoim przypadku powinno byc podstawa treningu w tym okresie. Przy szybkich treningach paradoksalnie mozna nawet nabrac masy. Poczytaj cos na temat: wysilek tlenowy a beztlenowy, jakie sa roznice. Ja na Twoim miejscu cala zime biegalbym raczej dlugie wybiegania. W ten sposob schudniesz i zbudujesz baze na wiosenne treningi. Wydaje mi sie, ze jak masz tendencje do tycia to podstawa Twoich treningow powinny byc wlasnie dlugie, spokojne wybiegania. Ja na Twoim miejscu sprobowalbym przebiezek, byle nie za szybko. Jak sie boisz o kontuzje to na poczatek moze na jakiejs miekkiej nawierzchni - trawa, grunt. Zobaczyl bym jak bedzie na drugi dzien.
Tak przynajmniej mi sie wydaje na podstawie moich dotychczasowych doswiadczen praktycznych oraz wiedzy teoretycznej. Moze ktos uzupelni lub poprawi.

Re: moje Run CV

: 16 lis 2011, 10:25
autor: orgiasz
robię dokładnie tak jak mówisz, dlatego brak przebieżek a moje treningi wyglądają truchtająco. Na bieg dzika poszedłem bez specjalnych przygotowań pod dystans 10km, po prostu chciałem sprawdzić w jakim czasie jestem w stanie to zrobić.
pobiegłem wg założonego planu i początek zacząłem na plecach nordic walking;)
Myślę że można było urwać 2-3 minuty z tego, ale mogło też się skończyć na przeszarżowaniu otyłego człowieka.
Następny cel to zejść poniżej 1h. pozdrowienia dla zawodowców których plecy miałem co jakiś czas okazję oglądać i pozdrowienia dla koleżanki z sosnowca z którą sobie wspólnie truchtaliśmy:)

A propos biegu w grudniu, tylko i wyłącznie rekreacyjnie, bez ścigania:)
do stycznia mam zamiar zrzucić jeszcze z 2 kg (teraz jest 86) i wtedy pomyśleć o przygotowaniach pod półmaraton.
Od dzisiaj mam właśnie zamiar wprowadzić przebieżki, ale trening cały czas w strefie tlenowej wg zaleceń.