Motywacja - plan
: 28 lip 2011, 09:30
Witam,
Mam 36 lat, palę niestety (6-10 fajek dziennie) i piję (z 10 piw tygodniowo) biegam już swobodnie 5 km w zależności od samopoczucia w czasie od 28min do 31min, jakiś czas temu stopniowo zwiększałem dystanse, dotarłem do 10 km w czasie 1h6min, raz przebiegłem również 12 km. Zaczyna jednak brakować mi motywacji i chciałbym znów założyć sobie jakiś rygorystyczny plan bo to powoduje większą systematyczność i samokontrolę, przy okazji od sierpnia chciałbym spróbować odstawić wspomniane wyżej używki, bo na dzień dzisiejszy to co wybiegam dla zdrowia to strace wieczorem przy piwku i fajkach.
Myślę o planie Półmaraton w 18 tyg dla początkujących, jeśli jednak zacznę go w sierpniu to zakończę w grudniu... wtedy chyba nie ma zbyt wielu imprez biegowych, a chciałbym jako ukoronowanie planu zrobić jakiś start.
Myślałem czy można zrobić w taki sposób żeby każdy tydzień treningu podwajać, wtedy wyjdzie 36 tygodni i zakończe gdzieś koło kwietnia 2012, wtedy pewnie prędzej znajdę jakiś bieg na Śląsku.
Czy jednak takie podwajanie tygodni nie ma jakiegoś negatywnego wpływu na trening?
A może macie jakieś inne sugestie co zrobić aby z motywacją zakończyć lato ale też przetrwać jesień i zimę?
Z góry dziękuję za pomoc.
Mam 36 lat, palę niestety (6-10 fajek dziennie) i piję (z 10 piw tygodniowo) biegam już swobodnie 5 km w zależności od samopoczucia w czasie od 28min do 31min, jakiś czas temu stopniowo zwiększałem dystanse, dotarłem do 10 km w czasie 1h6min, raz przebiegłem również 12 km. Zaczyna jednak brakować mi motywacji i chciałbym znów założyć sobie jakiś rygorystyczny plan bo to powoduje większą systematyczność i samokontrolę, przy okazji od sierpnia chciałbym spróbować odstawić wspomniane wyżej używki, bo na dzień dzisiejszy to co wybiegam dla zdrowia to strace wieczorem przy piwku i fajkach.
Myślę o planie Półmaraton w 18 tyg dla początkujących, jeśli jednak zacznę go w sierpniu to zakończę w grudniu... wtedy chyba nie ma zbyt wielu imprez biegowych, a chciałbym jako ukoronowanie planu zrobić jakiś start.
Myślałem czy można zrobić w taki sposób żeby każdy tydzień treningu podwajać, wtedy wyjdzie 36 tygodni i zakończe gdzieś koło kwietnia 2012, wtedy pewnie prędzej znajdę jakiś bieg na Śląsku.
Czy jednak takie podwajanie tygodni nie ma jakiegoś negatywnego wpływu na trening?
A może macie jakieś inne sugestie co zrobić aby z motywacją zakończyć lato ale też przetrwać jesień i zimę?
Z góry dziękuję za pomoc.